Logo Przewdonik Katolicki

W poszukiwaniu bohaterów

Danuta Chodera
Fot.

Przemiany geopolityczne i kulturowe zachodzące w ostatnich latach w Europie wywierają także wpływ na myślenie o historii, przeszłości, bohaterach i świadkach wydarzeń historycznych oraz na kształtowanie się nowych wzorów osobowych i moralnych. Skłoniło to historyków do podjęcia badań na temat relacji między historią oficjalną i utrwaloną w pamięci jej świadków, których celem...

Przemiany geopolityczne i kulturowe zachodzące w ostatnich latach w Europie wywierają także wpływ na myślenie o historii, przeszłości, bohaterach i świadkach wydarzeń historycznych oraz na kształtowanie się nowych wzorów osobowych i moralnych. Skłoniło to historyków do podjęcia badań na temat relacji między historią oficjalną i utrwaloną w pamięci jej świadków, których celem było określenie, jakiej historii i jakich bohaterów potrzebują dziś Europejczycy.



Jak przekonuje dziekan Wydziału Historycznego UAM prof. Danuta Minta-Tworzowska, po okresie wykorzystywania historii do celów politycznych nadszedł czas, kiedy historycy muszą być świadomi własnej odpowiedzialności za uczciwe ukazywanie i interpretację przeszłości, wiedząc, iż - wbrew wcześniejszym przekonaniom - niemożliwa jest jej w pełni obiektywna prezentacja. Muszą też zdawać sobie sprawę, że za pośrednictwem historii (m.in. programów nauczania w szkole, na różnych kierunkach studiów, tematów badań i publikacji historycznych), która utrwala zbiorowe dziedzictwo narodowe, kształtuje się tożsamość narodowa.

Pamięć i świadek w historii


Istotną zmianą we współczesnym myśleniu historycznym jest uwzględnianie pamięci, czyli subiektywnego doświadczenia przeszłości, stawianego jeszcze jakieś dziesięć lat temu w opozycji do historii, której ambicją jest obiektywizacja obrazu przeszłości. Toteż - jak zauważa prof. Bogumił Jewsiewicki z Uniwersytetu Laval w Quebecu - o ile historiografie poszczególnych krajów uwzględniały przede wszystkim sukcesy i bohaterów narodowych, o tyle teraz na całym świecie dąży się do poznania pełnej historii - również niewolnictwa, kolonizacji, totalitaryzmu. Obecnie w tym duchu dokonuje się też reinterpretacja historii Europy, która w byłym bloku komunistycznym w wersji oficjalnej była przekłamana przez władze, zaś w wersji opozycyjnej - ograniczona i jednostronna. Teraz stawia się zatem na wielorakość spojrzenia na przeszłość, z uwzględnieniem relacji świadków i ofiar historii. Świadkowie stali się ważni zwłaszcza w kontekście doświadczeń I i II wojny światowej. Świadek stał się tym, komu ludzie wierzą bardziej niż historykom, toteż ci ostatni musieli uznać, że w cząstkowym wymiarze prawdziwe są różne doświadczenia. Zdaniem prof. François Hartoga (Uniwersytet w Paryżu), nie da się żyć w teraźniejszości bez pamięci kulturowej, bo bez niej nie będziemy w stanie rozumieć sensu zjawisk występujących współcześnie, lecz wyrastających z wcześniejszych doświadczeń. Czasami jednak nowe władze świadomie dążą do wymazania z pamięci ponurej przeszłości poprzez zburzenie jej pomników i zastąpienie nowymi symbolami. Dla przykładu, piętnaście lat po rewolucji 1989 roku, decyzją partii związanej z Kościołem ortodoksyjnym w Bukareszcie, w miejscu pomnika bohaterów komunizmu stanęła katedra "L`Eglise du Salut du Peuple".

Bohater historyczny


O ile tradycyjny bohater był uniwersalnym znakiem wartości przenoszonych z czasów minionych jako wzór dla następnych pokoleń, o tyle teraz, w coraz bardziej liberalnym świecie, każdy musi sam radzić sobie z wyborem wzorów osobowych. Z badań historyków wynika, że zarówno w Polsce, jak i w innych krajach europejskich, obok wielkich bohaterów historycznych coraz większą rolę odgrywają bohaterowie lokalni i "domowi", dający osobiste świadectwa męstwa, poświęcenia czy zaangażowania w społecznie użyteczną działalność. Jednak wraz z przeżyciem się różnych ideologii i wzrostem świadomości historycznej te same postaci są wartościowane inaczej niż kilkadziesiąt lat temu. Na przykład we Francji w czasie wojny osoby pomagające Żydom często traktowano jak wrogów narodu, natomiast obecnie, na podstawie statystycznych obliczeń zasług Francuzów zaliczonych do grona Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, buduje się obraz całego społeczeństwa, czyniąc bohaterów indywidualnych bohaterami narodowymi. Do lat 60. za antybohaterów uznawano też osoby przeprowadzające Żydów przez granicę francusko-szwajcarską, przypisując im interesowność i paserstwo. Z czasem po obu stronach granicy zaliczono tych ludzi do grona bohaterów. Oni sami pragną zachować anonimowość i są przeciwni heroizowaniu ich czynów, uważają bowiem, że pomaganie innym jest czymś oczywistym, banalnym, a nie wyjątkowym.

Bohaterowie dzieci i rodziców


Ciekawy obraz zmian w rozumieniu pojęcia "bohater" ukazują badania przeprowadzone w latach 2001-2003 wśród uczniów, studentów pierwszych lat i ich rodziców przez zespół historyków z Zakładu Dydaktyki Historii (Wydział Historyczny UAM) pod kierunkiem prof. Marii Kujawskiej. Na podstawie analizy ponad 500 prac plastycznych oraz opisów uzasadniających wybór bohaterów w trzech kategoriach: "mój bohater", "bohater rodziców", "bohater europejski", pani profesor wysunęła wniosek, iż zarówno młodzi ludzie, jak i ich rodzice utożsamiają bohaterów przede wszystkim z ideą dobra rozumianego jako bezinteresowne oddanie się drugiemu człowiekowi. Stąd bardzo często przywoływano Matkę Teresę z Kalkuty, ale także Lady Di czy Jolantę Kwaśniewską (częściej rodzice). Jest rzeczą znamienną, że we wszystkich grupach "bezkonkurencyjny" okazał się Jan Paweł II - uznany za autorytet moralny, ale również za kogoś bliskiego. Na listach bohaterów młodzieży szczególne miejsce zajął też Adam Małysz jako uosobienie skromności i ogromnej pracowitości. Swoje wybory młodzi ludzie uzasadniali poszukiwaniem wzorów do naśladowania, toteż w kategorii "mój bohater" często wymieniali mamę, babcię, przyjaciela. Starsze pokolenie częściej wskazywało wzory historyczne i polityczne, jak Józef Piłsudski czy Lech Wałęsa.
Niewątpliwie na wybór współczesnych bohaterów duży wpływ ma historia szkolna i oficjalna (opracowania naukowe) oraz "żywot medialny" postaci (relacje z oficjalnych obchodów rocznicowych, nadania honorowych tytułów, przyznania odznaczeń) czy procesy beatyfikacyjne. Zdaniem prof. Marii Kujawskiej, badania pokazują, iż młodzi ludzie doby transformacji za bohaterów uznają postacie głęboko etyczne i dobre. Z tego względu obok bohaterów historycznych (np. Kościuszko) i medialnych (Lady Di) przywołują oni postacie fikcyjne (Mały Książę, Ania z Zielonego Wzgórza) oraz najbliższych. Według prof. Cristiana Predy (Uniwersytet w Bukareszcie), stawianie obok siebie Jana Pawła II, Lady Di czy Jolanty Kwaśniewskiej jest przejawem charakterystycznego dla współczesnej Europy eklektyzmu ideologicznego i niezdolności społeczeństw postkomunistycznych do zdefiniowania nowego uniwersalnego ideału politycznego. Symbolem tego kryzysu oraz zamknięcia epoki bohaterów przeszłości otwierających perspektywy na przyszłość może być pusty cokół po usuniętym w 1989 roku pomniku Lenina w Bukareszcie.
Choć w rozważaniach historyków o bohaterze pewne zamieszanie wywołuje nieodróżnianie tego pojęcia od wzoru osobowego, autorytetu moralnego, idola czy ikony popkultury, z badań wynika jednak, że młodzi ludzie potrzebują bohaterów, by zrozumieć i ocenić współczesność. A to oznacza, iż wszyscy uczestnicy edukacji historycznej - nauczyciele, autorzy podręczników, metodolodzy historii, ale także rodzice - powinni tę potrzebę uwzględnić jak najszybciej.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki