Cena miłości Ojczyzny
o. Stanisław Tomoń
Fot.
A jeśli komu droga otwarta do nieba, Tym, co służą Ojczyźnie z Pieśni XII Jana Kochanowskiego.
Z roku na rok, w dniu 11 listopada w święto narodowe Odzyskania Niepodległości zauważam, że w Polsce, jako wolnym i normalnym kraju, coraz mniej jest wywieszanych biało-czerwonych flag. W wielu miejscach pamięci narodowej płonie...
„A jeśli komu droga otwarta do nieba, Tym, co służą Ojczyźnie” – z „Pieśni XII” Jana Kochanowskiego.
Z roku na rok, w dniu 11 listopada – w święto narodowe Odzyskania Niepodległości – zauważam, że w Polsce, jako „wolnym i normalnym” kraju, coraz mniej jest wywieszanych biało-czerwonych flag. W wielu miejscach pamięci narodowej płonie jakby mniej zniczy i lampek. Komu zależy zatem jeszcze na Polsce, za którą przez 123 lata rozbiorów „na stos rzuciło swój życia los” kilka pokoleń Polaków? Kogo podrywają do lotu skrzydła pomnika Powstańców Śląskich w Katowicach? Czy przebrzmiały już strzały jedynego udanego powstania – powstania wielkopolskiego? Komu „solą w oku” są krzyże bohaterów poległych w obronie Ojczyzny przed sowietami w 1920 roku w Radzyminie, Lwowie, Wilnie? A mimo wszystko ktoś nadal pamięta, by założyć biało-czerwoną wstążkę na hełm chłopca z pomnika Małego Powstańca na Podwalu w Warszawie. Ktoś uczy pacierza i mówienia „po polsku”. Ktoś składa kwiaty pod trzema gdańskimi krzyżami „Solidarności”.
„Troska o zachowanie wolności jest zadaniem nas wszystkich” – przypomniał Polakom Papież w czasie audiencji generalnej 12 listopada. W przeddzień, podczas spotkania z NSZZ „Solidarność”, nawiązując do Święta Niepodległości, Jan Paweł II podkreślił, że choć odzyskana w 1918 r. wolność nie trwała długo, stanowiła jednak punkt odniesienia „w walce o zachowanie wolności wewnętrznej, wolności ducha”. Zaznaczył, że aby młodsze pokolenia, które tamtych wydarzeń nie znają z własnego doświadczenia, umiały docenić tę wolność, muszą znać cenę, „jaka została za nią zapłacona”.
Tę cenę poznał śp. mjr Hieronim Kupczyk i jego rodzina. Tę cenę poznali Polacy, których państwo polskie zostawiło poza swymi granicami samym sobie. Tę cenę poznało kilka milionów rodaków, którzy musieli wyemigrować z kraju – niektórzy mówili o tym w czasie corocznego, wspólnego czuwania Polonii przed Obrazem Królowej Polski na Jasnej Górze w nocy z 14/15 listopada. Tę cenę poznało kilka milionów obywateli polskich, którzy jako bezrobotni lub proletariusze dzień po dniu dopominają się o należne im podstawowe prawa, środki i warunki do godnego życia. Czy wobec roszczeń niemieckich (około 600 tysięcy nieruchomości) i żydowskich (podobna liczba) cenę tę ma także poznać po 1 maja 2004 r. około 3 mln rodzin polskich żyjących na ziemiach odzyskanych i w wielu polskich miastach, które mogą nie doczekać się jednoznacznego uregulowania statusu swojej własności przed wstąpieniem Polski do Unii Europejskiej? Czyż takiej obawie wielu Polaków można odmówić patriotycznego zatroskania o dobro własne i wspólne, czyli Rzeczpospolitą?