Współczesna kultura oraz media starają się usilnie zatuszować pewne problemy czy zagadnienia dotyczące naszego życia. Nieustannie wmawia się człowiekowi, że może stać się panem swojego życia, że ma prawo decydować o swojej śmierci. Czyż wobec tego nadal stanowi ona jakąś tajemnicę? Czy zatem możemy zadawać odwieczne pytanie o sens ludzkiego życia i śmierci? Odpowiedź na to znajdziemy w poezji.
"Niektórzy lubią poezję. Niektórzy, czyli nie wszyscy" jak pisała w swym wierszu W. Szymborska, a szkoda. To właśnie poezja uwrażliwia na piękno, na świat, a przede wszystkim każe patrzeć na człowieka z całym jego bagażem doświadczeń.
Profesja dla wybranych?
Specyficznym, choć nie nowym zjawiskiem w polskiej literaturze jest poezja kapłańska. Wystarczy wspomnieć uznanych twórców oświecenia: Ignacego Krasickiego czy Hugo Kołłątaja. Renesans twórczości księży-poetów zaznacza się w XX w., szczególnie w latach 60. i 70. Poezja ułatwia spotkanie między ludźmi, pozwala wyrażać to, co niewyrażalne, przybliża więc w jakimś stopniu również do Boga. Kapłan to ktoś, kto jest nieustannie zawieszony między zwykłością a niezwykłością, między duchem i ciałem, sferą sacrum i profanum, wreszcie, a może przede wszystkim, między Bogiem a człowiekiem. Poezja kapłańska podejmuje różne zagadnienia, nie ucieka też od tych trudnych, związanych z problematyką eschatologiczną.
Ludzkie niepokoje
Samotność w obliczu śmierci stanowi chyba najtrudniejsze doświadczenie dla każdego człowieka. Zagadnienie to porusza zmarły przed 10 laty ksiądz-poeta Janusz St. Pasierb, ukazując smutną prawdę o człowieku. W utworze pt. "Ogrójec" udowadnia, że poczucie opuszczenia jest jednym z najtrudniejszych ludzkich doświadczeń: "objawię im ostatnią prawdę/ najwstydliwszą z tajemnic człowieka/nie umie być sam póki żyje/i gdy umiera". Człowiek obawia się śmierci, po ludzku nie jest w stanie się z nią pogodzić, pojąć jej, w dodatku jest wobec niej i z nią po prostu samotny, ale czy na pewno?
Śmierć przecież wprowadza umierającego w obszar Boga. Jest tajemnicą, która rodzi wiele pytań, nawet u człowieka, który jako kapłan - wydawać by się mogło - zna na nie odpowiedź, jest z nią poniekąd w pewien sposób oswojony. Pasierb swoje rozważania na temat śmierci przedstawia w kilkunastu utworach, często przy tym stawia pytania retoryczne: "Czy śmierć to wejście w las (...)/w las bez imienia"; "kochając tak życie/jak przyjąć śmierć"; "czym to będzie? Zwolnieniem uścisku...". Śmierć jest zatem dla tego poety pewną niewiadomą, wymagającą wręcz heroicznej postawy, mimo ludzkiego lęku i rodzących się pytań.
Pewność i zgoda
Problem śmierci porusza też w swoich utworach poeta lubiany i popularny - ks. Jan Twardowski. Dla niego śmierć nie jest zagadką, ale jakby dopełnieniem tego, co ma miejsce tutaj na ziemi. To, czego człowiek nie jest w stanie teraz pojąć, zostanie mu przedstawione po śmierci: "ufam, że wytłumaczysz/kiedy mi zamkniesz oczy". Paradoksalnie stwierdza, że większym ryzykiem dla człowieka są jego narodziny, a nie śmierć. Ks. Twardowski jest jakby żywym głosicielem prawd chrześcijańskich: "gdyby śmierci nie było nikt z nas by już nie żył/przemijamy jak wszystko by w ten sposób przetrwać". Poeta głęboko wierzy w słowa św. Bernarda, że śmierć jest bramą życia, że ci, co odeszli, są wciąż wśród nas, bo przecież "tylko nieobecni są najbliżej". Zatem nie można tkwić w marazmie, trzeba nauczyć się trudnej sztuki miłości bliźniego. Poeta ponagla nas w swoim, chyba najsłynniejszym wierszu: "śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą".
Poezja po raz wtóry
O śmierci jako spotkaniu z "Przedwiecznym Słowem" mówi także w swym najnowszym dziele poetyckim Ojciec Święty Jan Paweł II. W drugiej części "Tryptyku rzymskiego" medytacja na progu Kaplicy Sykstyńskiej staje się pretekstem m.in. do poruszenia problemu śmierci. Wiąże się tu ona przede wszystkim z dramatem Sądu, który utrwalił Michał Anioł. Freski w Kaplicy Sykstyńskiej dają nam niepowtarzalną możliwość zagłębienia się w przyszłość. Wszystko, co powstało ze Słowa, do Niego wraca. Wizja, jaką przedstawia Ojciec Święty, nie jest pesymistyczna: "To co we mnie niezniszczalne,/teraz staje twarzą w twarz z Tym, który Jest!".
Poetycki dorobek kapłanów stanowi niemały już dział w polskiej literaturze i religijności. Nie może jednak zastąpić spotkania człowieka z Bogiem. Śmierć powinna być istotnym doświadczeniem dla człowieka żyjącego na przełomie wieków, który nierzadko zorientowany jest jedynie na postawę hedonistyczną. W świecie poddanym laicyzacji odczuwa się potrzebę skierowania uwagi człowieka na rzeczy ostateczne i na prawdziwe doświadczenia. Aby móc odkryć sens śmierci, człowiek musi pamiętać o celu swej wędrówki. W tych rozważaniach pomocna może być mu poezja kapłańska.