Nowy biskup, Heiner Koch, dotychczas był ordynariuszem w diecezji Drezno - Miśnia, a biskupem w ogóle jest niespełna od 10 lat. Został nim mianowany rok po tym, jak zajmował się organizacją Światowych Dni Młodzieży w Kolonii w 2005 roku. Rysem wspólnym nowego biskupa i jego poprzednika był fakt, że zanim trafili na tereny byłego DDR, posługiwali w Niemczech Zachodnich, mimo to jednak potrafili zaopiekować się wiernymi o innych doświadczeniach i oczekiwaniach. Koch stał się znany z ciekawego stylu rządzenia diecezją, sam podkreślał, że nie jest od tego, by komukolwiek nakazywać co ma robić, a gdy odwiedzał parafie mówił o sobie jako „pierwszym słuchającym”. Mimo że wiele od siebie wymaga, a jego obłożenie obowiązkami sam nazywa pracoholizmem, wraz ze swoimi współpracownikami potrafi tworzyć wspólnotę. Kładzie też duży nacisk na działania ekumeniczne, co w związku z wielokulturowością Berlina będzie szczególnie cenną cechą. W Konferencji Episkopatu Niemiec zajmuje się sprawami rodziny. Szczególnie ważny jest dla niego również los osób, które z różnych względów oddaliły się od Kościoła. Zasłynął między innymi wypowiedzią, w której pochwalał np. dążenie babć do ochrzczenia swoich wnuków, jeśli przyjmą na siebie obowiązek wychowania ich w wierze.
Po obsadzeniu stolic biskupich w Hamburgu i Berlinie, jedynym arcybiskupstwem bez ordynariusza jest Limburg, które wciąż zmaga się ze skutkami skandalu finansowego wywołanego przez bpa Franza-Petera Tebartza-van Elsta. Nowy biskup, Heiner Koch, dotychczas był ordynariuszem w diecezji Drezno - Miśnia, a biskupem w ogóle jest niespełna od 10 lat. Został nim mianowany rok po tym, jak zajmował się organizacją Światowych Dni Młodzieży w Kolonii w 2005 roku. Rysem wspólnym nowego biskupa i jego poprzednika był fakt, że zanim trafili na tereny byłego DDR, posługiwali w Niemczech Zachodnich, mimo to jednak potrafili zaopiekować się wiernymi o innych doświadczeniach i oczekiwaniach. Koch stał się znany z ciekawego stylu rządzenia diecezją, sam podkreślał, że nie jest od tego, by komukolwiek nakazywać co ma robić, a gdy odwiedzał parafie mówił o sobie jako „pierwszym słuchającym”. Mimo że wiele od siebie wymaga, a jego obłożenie obowiązkami sam nazywa pracoholizmem, wraz ze swoimi współpracownikami potrafi tworzyć wspólnotę. Kładzie też duży nacisk na działania ekumeniczne, co w związku z wielokulturowością Berlina będzie szczególnie cenną cechą. W Konferencji Episkopatu Niemiec zajmuje się sprawami rodziny. Szczególnie ważny jest dla niego również los osób, które z różnych względów oddaliły się od Kościoła. Zasłynął między innymi wypowiedzią, w której pochwalał np. dążenie babć do ochrzczenia swoich wnuków, jeśli przyjmą na siebie obowiązek wychowania ich w wierze.
Po obsadzeniu stolic biskupich w Hamburgu i Berlinie, jedynym arcybiskupstwem bez ordynariusza jest Limburg, które wciąż zmaga się ze skutkami skandalu finansowego wywołanego przez bpa Franza-Petera Tebartza-van Elsta.