Logo Przewdonik Katolicki

Tylko w Bogu znajdujemy światło życia

Dzieci trzymają figurki Dzieciątka Jezus podczas tradycyjnego błogosławieśtwa figurek w ramach papieskiej modlitwy Anioł Pański. Watykan, 17 grudnia 2023 r.

Nauczanie papieskie

Jan Chrzciciel jest z pewnością niezwykłym człowiekiem. Ludzie zbiegają się, żeby go słuchać, przyciągani jego konsekwentnym i szczerym sposobem bycia. Jego świadectwo uwidacznia się w szczerości języka, uczciwości zachowania, surowości życia. Wszystko to sprawia, że odróżnia się od innych sławnych i możnych osobistości tamtych czasów, które przeciwnie – wiele uwagi przywiązywały do pozorów. Osoby takie jak on, uczciwe, wolne i mężne, są postaciami świetlistymi, fascynującymi: pobudzają nas do wzniesienia się ponad przeciętność i bycia z kolei wzorem dobrego życia dla innych. Pan posyła takich mężczyzn i kobiety w każdej epoce. Czy potrafimy ich rozpoznać? Czy staramy się uczyć z ich świadectwa, stawiając sobie także pytania? A może dajemy się oczarować osobom modnym?
Jan jest świetlisty, ponieważ daje świadectwo światłości. Ale czym jest jego światło? On sam nam odpowiada, kiedy wyraźnie mówi tłumom, które zgromadziły się, aby go słuchać, że nie on jest światłem, że nie on jest Mesjaszem. Światłem jest Jezus, Baranek Boży, „Bóg, który zbawia” – jak mówi Jego imię. Tylko On dokonuje odkupienia, wyzwala, uzdrawia i oświeca. Dlatego Jan jest „głosem”, który towarzyszy braciom ku Słowu; służy, nie dążąc do zaszczytów i rozgłosu: jest lampą, podczas gdy światłem jest Chrystus.
Przykład Jana uczy nas przynajmniej dwóch rzeczy. Po pierwsze, że nie możemy zbawić się sami: tylko w Bogu znajdujemy światło życia. Po drugie, że każdy z nas, poprzez służbę, konsekwencję, pokorę, poprzez świadectwo życia – zawsze z pomocą Bożej łaski – może być lampą, która świeci i pomaga innym znaleźć drogę na spotkanie Jezusa.
Anioł Pański, niedziela 17 grudnia

Uczniowie wyszli wraz z Jezusem, który potrafi otworzyć uczy i usta, czyli uleczyć zjawisko niemoty i głuchoty, które w Biblii jest także metaforyczne i oznacza zamknięcie się na wezwania Boga. Istnieje pewna głuchota fizyczna, ale w Biblii ten, kto jest głuchy na Słowo Boże, jest niemy, ten kto nie wypowiada Słowa Bożego. Znamienny jest także inny znak: Ewangelia przytacza decydujące słowo Jezusa w języku aramejskim – effatà, które oznacza „otwórz się” – aby otworzyły się uczy, aby otworzył się język i jest to zaproszenie skierowane nie tyle do głuchoniemego, który nie mógł go usłyszeć, ile właśnie do uczniów ówczesnych i każdej epoki. My również, którzy otrzymaliśmy effatà Ducha w chrzcie, jesteśmy wezwani do otwarcia się. „Otwórz się” – mówi Jezus do każdego wierzącego i do swojego Kościoła: otwórz się, ponieważ orędzie Ewangelii potrzebuje ciebie, aby było świadczone i przepowiadane! A to sprawia, że myślimy o postawie chrześcijanina: chrześcijanin musi być otwarty na Słowo Boże i na służenie innym. Zamknięci chrześcijanie zawsze źle kończą, ponieważ nie są chrześcijanami, są ideologami, ideologami zamknięcia. Chrześcijanin musi być otwarty na głoszenie Słowa, na przyjmowanie braci i sióstr. I dlatego owo effatà, owo „otwórz się” jest zachętą skierowaną do każdego z nas, abyśmy się otworzyli.
(…) Zadajmy sobie również pytanie: czy naprawdę kocham Pana, do tego stopnia, że pragnę Go głosić? Czy chcę stać się Jego świadkiem, czy też zadowalam się byciem jego uczniem? Czy biorę sobie do serca osoby, które spotykam, czy przyprowadzam je do Jezusa w modlitwie? Czy chcę coś zrobić, aby radość Ewangelii, która przemieniła moje życie, uczyniła piękniejszym także ich życie?
Audiencja ogólna, środa 13 grudnia

Ogromnej ekspansji technologii musi zatem towarzyszyć stosowna formacja w zakresie odpowiedzialności za jej rozwój. Wolność i pokojowe współistnienie są zagrożone wówczas, gdy ludzie ulegają pokusie egoizmu, korzyści osobistej, żądzy zysku i pragnienia władzy. Mamy zatem obowiązek poszerzyć nasze spojrzenie i ukierunkować badania techniczno-naukowe na dążenie do pokoju i dobra wspólnego, w służbie integralnego rozwoju człowieka i wspólnoty.
Przyrodzona godność każdej osoby i braterstwo, które łączy nas jako członków jednej rodziny ludzkiej, muszą leżeć u podstaw rozwoju nowych technologii i służyć jako bezdyskusyjne kryteria ich oceny przed ich wykorzystaniem, tak aby postęp cyfrowy mógł odbywać się z poszanowaniem sprawiedliwości i przyczyniać się do sprawy pokoju. Rozwój technologiczny, który nie prowadzi do poprawy jakości życia całej ludzkości, a wręcz przeciwnie, pogłębia nierówności i konflikty, nigdy nie może być uznany za prawdziwy postęp.
Orędzie na 57. Światowy Dzień Pokoju, który obchodzimy 1 stycznia 2024 r.
 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki