Grzechy to mankamenty powstałe z niedopisania rozumu. W każdym grzechu jest jakaś głupota, a także jakiś brak miłości. Grzech powstaje z braku tych dwóch elementów: rozumnego rozpoznania i miłości. Jeśli natomiast powstaje w nas synteza miłości, prawdy i rozumności, wola – jak dobry skoczek – rzuca się w miłość i dobroć. Uwierzyliśmy miłości i wpadliśmy w nią z zamkniętymi oczyma. Człowiek nigdy sobie wtedy głowy nie rozbije. Święty Paweł wysławił miłość jak nikt inny: że jest cierpliwa i łaskawa, że krzywdy nie wyrządza i nie szuka swego. Że wszystko znosi, wszystko przetrwa. To jest tajemnica Boga i tajemnica człowieka. Tajemnica ludzkiej psychiki.
„Bądź wola Twoja!”. Gdy Chrystus Pan wkładał tę prośbę w tekst swojej modlitwy, wiedział, że nas dobrze „urządza”, bo przez modlitwę kieruje nas i przynagla do największej dobroci, jaka wyrasta z syntezy mądrości i miłości.
To, o czym mówię, jest wielką tajemnicą Bożą. Bóg niezwykle delikatnie chodzi koło nas i koło naszej ludzkiej woli. Ona, tak jak Boża wola, zakorzeniona jest w miłości i prawdzie. Może dlatego jest w nas ciągły spór. Mówi o tym wspaniale św. Tomasz, analizując powstanie czynu, w którym nieustannie, na różnych etapach, rozum i wola prowadzą dyskurs. W każdym etapie powstawania czynu ludzkiego bierze udział rozum. Gdy ostatecznie czyn powstanie, jest zawsze średnią wypadkową rozumu i woli.
Książke można kupić tutaj