Marzec, tulipany i kobiety – tak wypada, zgodnie z tradycją. Kobiece tematy są stale modne, nośne, zwłaszcza wypada się sprzeciwiać – albo feministkom, albo tradycjonalistkom. Papież Franciszek zaprasza panie do rozmowy, dyskusji, współpracy – mamy przed sobą czas większej obecności kobiet w Międzynarodowej Komisji Teologicznej. Czy to wielka zmiana? Cały zespół watykańskiej Komisji Teologicznej liczy 30 osób, zgodnie z pomysłem i wolą papieża wśród nich jest pięć kobiet. Dziennikarze skrupulatnie wyliczyli, że teraz stanowią one 16 proc. członków Komisji, co zrobiło pewne wrażenie, jednak sam papież podkreślił, że nie jest to duża liczba, tym bardziej więc powinno się brać ich głos pod uwagę.
„Kwiat i ozdoba”czy istotny głos Kościoła?
Czy Franciszek dokonuje rewolucji? Właściwie nie, jeśli przypomnieć sobie nauczanie wcześniejszych papieży. Już Jan XXIII zapowiadał, że nadchodzi czas wielkich zmian w sytuacji kobiet w Kościele i społeczeństwie. Gdy na Sobór Watykański II zaproszono pierwsze kobiety jako audytorki, wzbudziły wiele emocji wśród dziennikarzy i kardynałów. Na obrady ojców soborowych dopuszczono ponad dwadzieścia wybitnych postaci Kościoła przedsoborowego – zasłużonych zakonnic i świeckich. Były to misjonarki, także pierwsze szafarki Eucharystii, jeszcze przed soborem; prezeski wielkich stowarzyszeń katolickich, dziennikarki. Początkowo witane jako „kwiat i ozdoba”, traktowane z wielkim dystansem, uśmieszkami, jak opisywał kard. Wyszyński, z czasem zyskiwały na znaczeniu, reprezentując wielomilionowe organizacje kobiece oraz uznane międzynarodowe zgromadzenia zakonne, przedstawiając swą wiedzę i doświadczenia pracy.
Paweł VI uznawał już za oczywiste, że kobieta powinna „uczestniczyć w żywej i aktywnej strukturze chrześcijaństwa w taki sposób, by wydobyć te jej możliwości, które jeszcze nie zostały ukazane”. Widzieliśmy już przedstawicielki świata nauki w otoczeniu poprzednich papieży, św. Jan Paweł II wiele pisał o roli kobiet w Kościele, społeczeństwie, pozostawił mocne akcenty – Mulieris dignitatem i List do kobiet, beatyfikował i kanonizował bardzo wiele kobiet; wzmacniał pozycję zarówno świeckich, jak i zakonnic, z szacunkiem wspominał kobiety „często pozbawione jednakowego dostępu do oświaty, niedoceniane, narażone na niezrozumienie, a nawet na brak uznania ich wkładu intelektualnego”. Mocne słowa padły w Vita Consecrata, dokumencie pisanym do wszystkich konsekrowanych: „ (…) nowa świadomość kobiet pomaga również mężczyznom poddać rewizji swoje schematy myślowe, sposób rozumienia samych siebie i swojego miejsca w historii, organizacji życia społecznego, politycznego, gospodarczego, religijnego i kościelnego”.
Benedykt XVI przedstawił cykl katechez o wielkich kobietach Kościoła, już jako kardynał za pontyfikatu swego poprzednika sam wprowadził pierwsze członkinie właśnie do Międzynarodowej Komisji Teologicznej, sugerując, że ich pominięcie byłoby poważnym brakiem w debacie teologicznej. Wówczas w zespole teologów, doradców watykańskich zasiadły siostra Sara Butler z USA oraz prof. Barbara Hallensleben, dogmatyczka świecka. Niektórzy pamiętają zapowiedź papieża Franciszka w adhortacji Evangelii gaudium: „Potrzeba jeszcze poszerzyć przestrzenie dla bardziej znaczącej obecności kobiet w Kościele”.
Kompetentne i silne
Kim są obecne członkinie Międzynarodowej Komisji Teologicznej? Powołano osoby kompetentne i doświadczone, zarówno świeckie, jak i zakonnice. Siostra Mary Prudence Allen, amerykańska siostra miłosierdzia, wykładała w St. John Vianney Theological Seminary w Denver. Słowenka, siostra dr Alenka Arko, studiowała na Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie, wykładała w seminarium duchownym diecezjalnym w Petersburgu, także w seminarium diecezjalnym w Karagandzie.
Tracey Rowland, mężatka, dr filozofii po studiach w Cambridge, dr teologii po studiach na Papieskim Uniwersytecie Laterańskim w Rzymie, jest dziekanem Instytutu Jana Pawła II ds. Małżeństwa i Rodziny w Melbourne, pisała m.in. biografię Benedykta XVI. Prof. Marianne Schlosser z Wiednia specjalizuje się w historii duchowości, zwłaszcza średniowiecza, szczególnie św. Bonawentury i św. Katarzyny ze Sieny; ma habilitację z dogmatyki i była redaktorką naukową źródeł franciszkańskich, także dzieł Josepha Ratzingera. Moira Mary McQueen wykłada w Szkocji, prowadzi prace Kanadyjskiego Katolickiego Instytutu Bioetycznego (CCBI) w Toronto. Papież Franciszek wyznaczając zadania teologów Komisji, przypomniał, że są to przede wszystkim wierzący, którzy wsłuchują się w to, co mówi Duch do Kościołów poprzez różne przejawy wiary, jaką żyje lud Boży, otwierając oczy i uszy na znaki czasu. Teolodzy są wezwani, by rozważać i interpretować prawdy wiary.
Było to również pragnieniem wielu kobiet, także w Polsce, choć kiedyś uznawano, że studia, a nawet czytanie książek teologicznych, nie przystoi kobiecie, podobnie jak powołanie zakonne czynne. Założycielka sióstr dominikanek, Kolumba Białecka, zachwyciła się kiedyś książkami teologicznymi, żałując, że kobietom się takich do ręki nie daje… Bł. Marcelina Darowska, założycielka i liderka zgromadzenia sióstr niepokalanek, uznając, że „zbyt wiele grzechów z nie-myślenia”, zadbała o formację wykształconych sióstr, tworzyła szkoły dla dziewcząt na wysokim poziomie, wręczyła zakonnicom Pismo Święte – bo przecież skoro Maryja Panna rozważała słowa Jezusa, rozważała Słowo Boże… Pod jej wrażeniem był kard. Stefan Wyszyński, który jeszcze przed Soborem Watykańskim II pozwolił na studia teologiczne kobiet, wręcz zalecał je siostrom zakonnym, jako wotum dla Najświętszej Maryi Panny, Pierwszej Studentki Teologii. Studia teologiczne kobiet polskich mają mocne podstawy i wsparcie ze strony Kościoła. Prymas Tysiąclecia wielokrotnie podkreślał znaczenie doświadczeń, autorytetu duchowego kobiet polskich w Kościele. Sytuacja w naszym kraju w XIX w. wymusiła emancypację kobiet znacznie większą niż gdzie indziej – po upadku powstań odpowiedzialność za utrzymanie rodziny musiały nagle przejąć niezliczone wdowy, siostry i żony emigrantów i zesłańców, którzy mieli nigdy nie wrócić, najstarsze córki rodzin. Kobiety pracowały, by utrzymać rodzinę, często pozbawione jakichkolwiek praw pracowniczych, dokształcały się, starały się być samodzielne i wspierać rodzinę – jak i św. Faustyna, św. Aniela Salawa, bł. Bolesława Lament i wiele innych.
Kościół jest kobietą
Czego życzyć kobietom w dniu 8 marca? Pewnie każda ma swe intymne pragnienia. Kościołowi, a więc Eklezji, w dniu 8 marca życzymy, by objawiała w pełni swoje bogactwo duchowe; by odrzucając wszelką dyskryminację, przyjmowała jako prawdziwe błogosławieństwo dary Boże udzielone zarówno mężczyznom, jak i kobietom, i właściwie ceniła równą godność wszystkich. Tak jak to postrzegał Jan Paweł II.