Logo Przewdonik Katolicki

Co Jan Paweł II powiedział w Parlamencie Europejskim?

Parlament Europejski / fot. Fotolia

„Czyż Kościół mógłby nie interesować się budowaniem Europy, skoro od stuleci żyje pośród tworzących ją narodów, które niegdyś doprowadził do źródeł chrztu i dla których wiara chrześcijańska jest i pozostaje elementem kulturowej tożsamości?” − pytał retorycznie Jan Paweł II ćwierć wieku temu.

Stolica Europejska od samego początku wspierała proces integracji europejskiej, jednak pierwszym papieżem w historii Kościoła, który złożył wizytę w Parlamencie Europejskim i zabrał głos na forum Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy w Strasburgu był Jan Paweł II. (Papieskie przemówienie próbował zakłócić brytyjski polityk i duchowny protestancki, działający w Irlandii Północnej, znany z zakłócania obrad europarlamentu. Podczas wystąpienia papieża trzymał plakat z napisem: „Papież Jan Paweł II – antychryst” i wykrzykiwał pod jego adresem obraźliwe okrzyki, ale został wyprowadzony z sali.) Zresztą temat kształtu przyszłej wspólnej Europy i wartości, jakie powinna pielęgnować, odwołując się do swoich korzeni duchowych, był mu bardzo bliski − w różnej formie odwoływał się do niego ponad 700 razy. Od czasu pierwszej papieskiej wizyty w europarlamencie − 11 października 1988 r. − wiele się zmieniło Unia Europejska liczyła wówczas 12 państw członkowskich i 330 mln obywateli, dziś jest 28 i 507 mln mieszkańców. Na mocy nowych traktatów ma ona większe znaczenie i władzę. Niebawem, 25 listopada Parlament Europejski odwiedzi Ojciec Święty Franciszek. Przed wizytą papieża z Argentyny w tej instytucji warto przypomnieć fragmenty przemówienia Jana Pawła II, wygłoszonego 26 lat temu. Co pozostało z idei, jaką kreślił wówczas papież Polak?
msz
 



Pragnieniem moim – jako najwyższego Pasterza Kościoła powszechnego, który pochodzi ze wschodniej Europy i zna aspiracje ludów słowiańskich, tego drugiego „płuca” naszej wspólnej europejskiej ojczyzny – jest to, by Europa suwerenna i wyposażona w wolne instytucje rozszerzyła się kiedyś aż do granic, jakie wyznacza jej geografia, a bardziej jeszcze historia.
 
***
Orędzie Kościoła dotyczy Boga i ostatecznego przeznaczenia człowieka, a więc spraw, którymi kultura europejska jest do głębi przeniknięta. Czyż można bowiem wyobrazić sobie Europę pozbawioną tego transcendentnego wymiaru? (…)
Tam bowiem, gdzie panują swobody obywatelskie i gdzie zagwarantowana jest wolność religijna, wiara może jedynie zyskać na żywotności, podejmując wyzwanie niewiary, ateizm zaś może rozpoznać swe ograniczenia tylko w zestawieniu z wyzwaniem wiary.
Wobec tak rozbieżnych punktów widzenia, najwznioślejszą funkcją prawa jest zapewnienie wszystkim obywatelom równości w życiu zgodnym z własnym sumieniem, oraz zachowanie norm naturalnego prawa moralnego, uznanych przez rozum.
 
***
Wszystkie prądy myślowe naszego starego kontynentu winny podjąć refleksję nad ponurymi konsekwencjami ewentualnego wykluczenia Boga z życia publicznego – Boga jako ostatecznego kryterium etyki i najwyższej gwarancji przeciw nadużyciom władzy człowieka nad człowiekiem. (…) Największe jednak zagrożenia naszych czasów pochodzą ze strony ideologii, które absolutyzują społeczeństwo jako takie lub jego dominującą grupę, gardząc osobą ludzką i jej wolnością. Człowiek tam, gdzie przestaje szukać oparcia w wartości wobec siebie transcendentnej, ponosi ryzyko, że stanie się ofiarą nieograniczonej samowoli władzy i pseudoabsolutów, które go zniszczą. (…)
To Europa jednak, od prawie dwóch tysięcy lat, dostarcza bardzo znamiennego przykładu kulturowej płodności chrześcijaństwa, które ze względu na samą swą naturę nie może być spychane do sfery prywatnej. Powołaniem chrześcijaństwa jest przecież publiczne wyznawanie wiary i czynna obecność we wszystkich dziedzinach życia.
 
***
(…) pragnę wymienić trzy dziedziny, w których zjednoczona Europa jutra – otwarta ku wschodniej części kontynentu, wielkoduszna wobec krajów drugiej półkuli – winna, jak mi się zdaje, na nowo objąć rolę przewodniczki cywilizacji światowej:
– najpierw należy pojednać człowieka ze stworzeniem, dbając o zachowanie integralności natury, jej fauny i flory, powietrza i rzek, jej subtelnej równowagi, ograniczonych surowców oraz piękna głoszącego chwałę Stwórcy;
– następnie, trzeba pojednać człowieka z jego bliźnim tak, aby Europejczyk akceptował innych mieszkańców tego kontynentu, reprezentujących różne kultury i prądy myślowe, był gościnny wobec przybysza i uchodźcy, otwarty na duchowe bogactwa ludów innych części świata;
– na koniec, należy pojednać człowieka z nim samym: tak, trzeba na nowo stworzyć integralną i całościową wizję człowieka i świata, która przeciwstawi się kulturze zwątpienia i dehumanizacji; wizję, w której nauka, technika i sztuka nie wykluczają, ale prowadzą do wiary w Boga.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki