"Mam bardzo dobrych znajomych i przyjaciół. Często się spotykamy, ale niestety, równie często na naszych spotkaniach gości alkohol. Osobiście uważam, że używki są niepotrzebne, aby dobrze się bawić i być radosnym. Mam jednak koleżankę, która zdecydowanie nadużywa alkoholu, i wiem, że w tym tkwi przyczyna wielu jej problemów. W naszym gronie nie jest ona jednak wyjątkiem. Jak można pomóc takim osobom? One naprawdę potrafią przesadzić z piciem alkoholu i przez to zachowują się niemoralnie". Studentka
Jest wielu ludzi, którzy podpiszą się pod Twoim stwierdzeniem, że bez alkoholu można dobrze się bawić i być radosnym. Znajdziesz wielu studentów, którzy całą noc potrafią nieźle imprezować i być trzeźwymi. To jest sztuka!
Alkohol jest często przyczyną wielu dramatów i zła. Niejedna rodzina została rozbita z powodu alkoholizmu matki lub ojca. Zdziwiła mnie zasłyszana kiedyś opinia młodych ludzi, że dopiero przy alkoholu można być całkowicie „wyluzowanym” i można szczerze rozmawiać. Obawiam się, że jeżeli grupę ludzi na każdym spotkaniu podtrzymuje alkohol, bo w przeciwnym razie nie potrafią być autentyczni, to ich relacje – jestem tego przekonany – są bardzo płytkie i nie będą trwały długo. Jak pomóc kolegom i koleżankom, u których dostrzegasz problem nadużywania alkoholu? Pierwsza rada, to porozmawiaj z nimi uczciwie. Z miłością, ale w prawdzie. Powiedz, jak ty to wszystko sobie wyobrażasz, co cię niepokoi, czym się martwisz. Daj dowód, że troszczysz się o ich życie, a fakty pokazują, że są powody do obaw. Przyczyny ich zachowań mogą być różne. Oni sami będąc nietrzeźwi, mogą nie zdawać sobie sprawy ze swego postępowania, nie być świadomi tego, co się z nimi dzieje. Ktoś musi im to powiedzieć. Może się też okazać, że któryś z Twoich znajomych jest dzieckiem alkoholika i potrzebuje specjalistycznej pomocy. Polecam, zapoznaj się z materiałami terapii DDA (Dorosłe Dzieci Alkoholików), a znajdziesz wiele wyjaśnień dotyczących tego problemu oraz konkretnych wskazań, jak postępować w takich sytuacjach. Pan Bóg stawia różne osoby na naszej drodze życie. Dlaczego mamy sobie nie pomagać? Najgorzej udawać, że nic się nie dzieje. Druga rada: pomódl się do Ducha Świętego o światło, a na pewno znajdziesz drogę, aby pomóc Twoim przyjaciołom. Pozdrawiam.