Ze zdziwieniem dowiedziałem się, że pięknie wyglądające rodzynki sułtanki kupione w cenionym sklepie okazały się niesmaczne. Inne zgłoszenie dotyczyło „łakomstwa”. Pewien człowiek zjadł jednorazowo prawie kilogram suszonych owoców, po czym rozbolał go brzuch. Dolegliwość minęła następnego dnia.
Po przyjrzeniu się składowi jednego i drugiego produktu okazało się, że w obu przypadkach był tam dwutlenek siarki (E 220). Jest to konserwant dopuszczony m.in. przy produkcji suszonych owoców w rozporządzeniu Ministra Zdrowia w sprawie dodatków do żywności (w określonej niewielkiej dawce maksymalnej). W pierwszym opisanym przypadku ze względu na dziwny smak rodzynek zachodzi podejrzenie, czy do produktu nie dodano zbyt dużo E 220. To powinno być skontrolowane. Urzędowym organem kontroli, wyposażonym w kompetencje w zakresie bezpieczeństwa żywności, jest Inspekcja Sanitarna. Inspekcja Handlowa kontroluje handlowców detalicznych i hurtowych w zakresie naruszeń przepisów prawa handlowego w odniesieniu do artykułów spożywczych.
Pełne teksty artykułów "Przewodnika Katolickiego" w Internecie ukazują się po 10 dniach od daty wydania drukiem.