W ramach przygotowań do jubileuszu 200. urodzin św. Jana Bosko – który przypada w roku 2015 – po Hiszpanii pielgrzymują jego relikwie. Peregrynacja rozpoczęła się w Kraju Basków, a zakończy się 11 listopada br. Urna z relikwią prawego ramienia tego niezwykłego kapłana – dokładna kopia rzeźby św. Jana Bosco z turyńskiej bazyliki Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych – była już w salezjańskim kościele w Bilbao. A przywieziono ją wprost z Turynu, miasta, w którym działał św. Jan Bosco; waży ona pół tony i mierzy 1,80 m długości oraz metr szerokości.
Słowa znajdujące się na rękawie płaszcza salezjańskiego: „Daj mi tylko duszę, a resztę zatrzymaj”, określają charyzmat aktywności apostolskiej członków zgromadzeń zakonnych, założonych przez św. Jana Bosco. Czyli Pobożnego Towarzystwa św. Franciszka Salezego - zgromadzenia kapłanów, założonego w 1859 r., oraz Córek Maryi Wspomożycielki Wiernych, wspólnoty utworzonej w 1872 r. Motywem ich apostołowania jest dążenie do uświęcenia siebie przez oddanie wszystkich sił dziełu zbawienia innych ludzi i sumienne wykonywanie codziennych obowiązków.
Ich założyciel urodził się 16 sierpnia 1815 r. w podalpejskiej wiosce Becchi, niedaleko Turynu. Od najmłodszych lat zdradzał uzdolnienia organizacyjne, o czym świadczy m.in. założenie Towarzystwa Wesołości albo urządzanie popisów cyrkowych dla rówieśników, które kończyła modlitwa różańcowa. Zgłosił się do seminarium duchownego, a po przyjęciu święceń kapłańskich w 1841 r. usłyszał z ust swojej matki, Małgorzaty (w 1995 r. rozpoczął się jej proces beatyfikacyjny), wymowne przesłanie: „...nie sutanna sprawia, iż czcimy stan kapłański, lecz praktykowanie cnót. (...) Wolałabym, żeby mój syn był biednym wieśniakiem niż niedbałym kapłanem”. Kiedy uświadomił sobie, że jego charyzmatem jest opieka nad opuszczoną młodzieżą, poświęcił się jej bez reszty. Jego trosce o wprowadzanie młodych ludzi w świat wiary towarzyszyła także dbałość o miejsca pracy i o godziwą rozrywkę. Zakładał więc szkoły, internaty i warsztaty zawodowe, a także wydawnictwa i drukarnie.
W dziejach pedagogiki uchodzi za prekursora systemu wychowania uprzedzającego, czyli prewencyjnego. Uważał bowiem, że kary wobec wychowanków powinna zastąpić serdeczna asystencja, zapobiegająca wykroczeniom. Głosił, że należy zrozumieć i kochać podopiecznego, dzięki czemu wychowawca udziela mu – jak kochający ojciec – dobrych rad, rozmawiając i wykorzystując naturalną skłonność do zabawy. Zmarł 31 stycznia 1888 r., a w 1934 r. został kanonizowany.