Logo Przewdonik Katolicki

Cud Bożej miłości

Barbara Sawic
Fot.

Redakcja Ładu Bożego otrzymuje sporo listów od czytelników pragnących podzielić się przeżyciami, radościami, smutkami, doświadczeniami wiary. Niedawno napisała do nas p. Jadwiga Świgoniak z parafii św. Bogumiła w Kole, relacjonując pewien przypadek medyczny, a właściwie cud.

Redakcja „Ładu Bożego” otrzymuje sporo listów od czytelników pragnących podzielić się przeżyciami, radościami, smutkami, doświadczeniami wiary. Niedawno napisała do nas p. Jadwiga Świgoniak z parafii św. Bogumiła w Kole, relacjonując pewien „przypadek medyczny”, a właściwie cud.

 

Z listu dowiadujemy się, że 23 października ks. Piotr Pawlak, proboszcz parafii św. Bogumiła, odprawił Mszę św. w intencji Krystyny i Tomasza Furmaników oraz ich dzieci: Magdaleny, Marty i Marka. Marek Furmanik, z zawodu stomatolog, dwa lata wcześniej poznał – jako pacjenta – ks. Marka Michalskiego, wikariusza parafii św. Bogumiła. Minęło trochę czasu; Marek Furmanik, jadąc rowerem, uległ wypadkowi, wskutek którego doznał ciężkich obrażeń ciała, zwłaszcza urazów czaszki. „W dodatku całkowicie utracił wzrok. Długo nie odzyskiwał przytomności, a lekarze nie dawali żadnej nadziei” – napisała pani Jadwiga.
Ciężko chorego często odwiedzał w szpitalu ks. Marek Michalski. Odwiedzał i modlił się o jego powrót do zdrowia. Bolesną wiadomością podzielił się z uczestniczącymi w Mszy św. parafianami, prosząc ich o modlitwę błagalną w intencji cierpiącego i niewidomego bliźniego. Odzew był natychmiastowy. Wierni rozpoczęli systematyczne modlitwy: podczas wtorkowej nowenny do św. Ojca Pio, środowej – do Matki Bożej Fatimskiej, czwartkowej – do św. Bogumiła, a w piątek – przyzywając Bożego Miłosierdzia. W modlitewne przedsięwzięcie zaangażowali się też członkowie parafialnej Odnowy w Duchu Świętym, której opiekunem jest ks. Marek Michalski.
Intensywna modlitwa trwała rok, mimo że konsylia lekarskie orzekały trwałą ślepotę będącą skutkiem przecięcia nerwów wzrokowych pacjenta. Taką samą diagnozę stawiali specjaliści z różnych ośrodków, nie tylko w Polsce. Medycyna była bezradna. Tymczasem… tymczasem z ratunkiem przyszedł Jezus, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych. Chrystus Pan, którego często nazywamy Najlepszym Lekarzem, przywrócił życie i wzrok niewidomemu, uleczył inne urazy. Badający pacjenta profesorowie określili zjawisko mianem cudu. Medycznego i Bożego cudu!
23 października Marek Furmanik z rodzicami i siostrami uczestniczył w Mszy św. w kolskim kościele. „Na jego twarzy, jeszcze niedawno zmasakrowanej, nie widać śladów po wypadku; poruszał się samodzielnie i bez okularów. Z ambonki złożył świadectwo o uzdrowieniu i dziękczynienie Bogu” – napisała autorka listu.
Jako wotum wdzięczności państwo Furmanikowie ufundowali do kościoła kryształowy żyrandol, który podczas Eucharystii poświęcił ks. Piotr Pawlak. Kapłan zapewnił całą rodzinę o pamięci modlitewnej, a wszystkich wiernych zachęcił do pokładania ufności w Bogu, który jest Miłością. Do bezgranicznego zawierzenia Jezusowi Chrystusowi czyniącemu cuda, z których największym jest zbawienie ludzkiej duszy.
 
 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki