Logo Przewdonik Katolicki

Królestwo jak ziarnko gorczycy

Bp Artur.G Miziński
Fot.

W dzisiejszej Ewangelii Jezus odsłania przed nami tajemnicę swojego Królestwa. Czyni to za pomocą przypowieści historii, które w sposób metaforyczny przedstawiają świat ludzi i jego problemy, jednocześnie dając na nie antidotum przez ukazanie Bożego planu zbawienia wobec człowieka i świata.


Przepowiadanie Jezusa na temat Królestwa Bożego burzy co prawda oczekiwania Jemu współczesnych, jednak pozwala ukazać nowe oblicze Ojca. Otóż, przeciwnie do tych oczekiwań, Królestwo Boże nie będzie mieć triumfalnego charakteru. Co nie oznacza, że Bóg, Siewca dobrego ziarna, jest przegrany. Przeciwnie, właśnie dlatego, że panuje nad sytuacją, może powstrzymać niecierpliwość swoich sług. Ponadto Królestwo Boże okazuje się być rzeczywistością inną od tej, której się spodziewano. Owszem, jest ono już blisko, nawet więcej – jest już obecne (por. Mk 1, 15), jednak w charakterze – zdawałoby się – tak mało znaczącego ziarnka gorczycy. I właśnie z tej niepozornej drobiny rozwija się wielka rzeczywistość życia.

Bóg sprawia rzeczy cudowne, posługując się najprostszymi narzędziami i środkami. To nauczanie potwierdza też przypowieść o zaczynie (Mt 24, 33). Tak więc dzisiejsze słowo ukazuje nam zarówno wielką cierpliwość Boga, jak i pomaga nam lepiej zrozumieć rzeczywistość Jego Królestwa. Dla Boga moc objawia się w miłości. On zawsze oczekuje skruchy i żalu każdego z nas. Dlatego bramy ojcowskiego domu pozostają wciąż otwarte dla wszystkich. I tak pozostanie aż do ostatecznego dnia.

Bóg nigdy nie przekreśla człowieka. Takie spojrzenie na człowieka grzesznego często kłóci się z ludzką logiką i ludzkim poczuciem sprawiedliwości. Bóg w swojej niezgłębionej miłości nie usuwa drastycznie grzeszników z tego świata, tak jakbyśmy my tego sobie życzyli. Bo Bóg jest dobry i uczy nas, że dobroć wymaga cierpliwości i siły, nie pozwala na szybki osąd i każe zatrzymać się nad każdym człowiekiem. Bóg do końca daje każdemu czas na przemianę, czas na nawrócenie. On nie żąda, lecz czeka cierpliwie na naszą miłość. On nie stawia nam ultimatum, nie grozi odrzuceniem. Wręcz przeciwnie, Bóg jest cierpliwy i daje nam niejako kredyt zaufania do końca, czasami po ludzku wbrew zdrowemu rozsądkowi. Ludzie mogą zawieść i odrzucić, lecz Bóg nigdy tego nie uczyni, u Niego zawsze jest miejsce dla skruszonego serca. Bóg nie tylko na nas czeka, ale sam wychodzi nam na spotkanie. W ten sposób prowadzi ludzkość w kierunku pełnego odkupienia, nowego stworzenia, Królestwa Bożego.

Przez krzyż Chrystusa i działanie Ducha Świętego, który w nas mieszka, Ojciec towarzyszy człowiekowi pielgrzymującemu przez historię. Co więcej, nie tylko jest obok, ale też wciąż człowieka wspiera. I choć nieprzyjaciel utrudnia nam nasze pielgrzymowanie, to nie zdoła unicestwić zamysłów Boga.

„Królestwo Boże podobne jest do ziarnka gorczycy…, do zaczynu, który pewna kobieta wzięła i włożyła w trzy miary mąki…” (Mt 13, 31–33), ono rodzi się z niepozornych, małych gestów. Człowiek, który stara się żyć w perspektywie tej Bożej rzeczywistości, ożywia innych swoją wiarą, jest dla nich wzorem i podporą, sprawia że oni także zaczynają szukać Boga. Trzy miary mąki można odnieść do myślenia, czucia i pragnień człowieka albo do jego ciała, zmysłów i rozumu. Jeżeli każda z tych sfer życia zostanie przeniknięta wiarą, wówczas człowiek stanie się dobrym zaczynem. A być Bożym zaczynem w tym świecie, to zadanie dla każdego z nas, niezależnie od stanu, a nawet aktualnej kondycji naszego życia.

 


 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki