W Internecie można znaleźć wiele propozycji spływów kajakowych, któr
e odbywają się w całym kraju, głównie na Mazurach. Organizatorzy prześcigają się w pomysłach, zachęcając potencjalnych uczestników do wyboru ich oferty. Proponują dodatkowe atrakcje, takie jak możliwość skorzystania z nart wodnych, windsurfingu czy grę w paintball. Zdarzają się także bardziej oryginalne propozycje, jak uczestnictwo w bitwie kisielowej czy pobyt w leśnej saunie. Do wyboru jest także model kajaka, a organizatorzy zachęcają wygodnym fotelem czy regulowanymi podnóżkami. To wszystko ma dla wielu uczestników spływów znaczenie, ale są też tacy, którzy mają zupełnie inne oczekiwania.
Dla studenckiej braci
„Bardzo się cieszę, że przez «Przystań», a tak naprawdę przez ludzi, którzy angażują się w «Przystani», mogłam nauczyć się pływać kajakiem. Najwartościowsze na spływach były dla mnie rozmowy z uczestnikami, dla których Bóg jest najważniejszy oraz rozmowy z tymi, którzy poszukują Boga. Dziękuję tym wszystkim, którzy tworzą «Przystań»:) Wiola”. To jeden z wpisów do internetowej księgi gości Akademickiego Stowarzyszenia Turystycznego „Przystań” (www.przystan.org.pl). Organizacja ta będąca, jak sama siebie określa, chrześcijańską organizacją turystyczną, od 10 lat organizuje spływy kajakowe w Borach Tucholskich, w rejonie Jeziora Wdzydze, nazywanego często Morzem Kaszubskim. Zaangażowane w nią osoby za cel działalności stawiają sobie wskazywanie na piękno świata, a przez nie także na jego Stwórcę oraz pobudzanie do głębszej refleksji. Spływy są przygotowywane głównie z myślą o studentach, stąd współpraca z takimi ośrodkami akademickimi jak Politechnika Łódzka, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza i Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu czy Szkoła Główna Handlowa w Warszawie.
„Przystań” swoją ofertę kieruje także do środowisk naukowych, a ostatnio coraz większy nacisk kładzie na spływy rodzinne, szczególnie przeznaczone dla ojców i ich synów.
Na tatę można liczyć!
Większość ojców uważa, że spędza zbyt mało czasu ze swoimi dziećmi. Organizowane przez „Przystań” spływy dla taty i syna są świetną okazją, aby to zmienić. − Chyba nigdy w życiu nie miałem takiej możliwości, żeby przez tydzień poświęcać cały mój czas jednemu dziecku – opowiada o swoich wrażeniach ze spływu Krzysztof, tata trzech synów. − Ojciec wiosłuje razem z synem, codziennie rozkładają wspólnie namiot, razem śpią. Prowadzą też rozmowy, na które nie ma miejsca w codziennym życiu, co skłania do zastanowienia się nad ulepszeniem relacji z synem – kontynuuje Krzysztof dodając, że przyjął sobie jako punkt honoru wybrać się na taki spływ z każdym ze swoich synów.
Uczestniczącym w nich chłopcom przeżycie takiej przygody razem z tatą pozwala ujrzeć ojca w nowym świetle. – Staliśmy się przyjaciółmi! Mogłem na niego liczyć i uświadomił mi, że jest najlepszy – dzieli się jeden z synów. – Jak się jest razem, to się poznaje dobre strony taty. Zacząłem go bardziej doceniać – dodaje drugi.
Podczas spływu chłopcy spędzają również czas w gronie rówieśników. Szybko się integrują, ponieważ spływy odbywają się w trzech kategoriach wiekowych: dzieci do lat 9, 12 i powyżej 13. roku życia.
Spływ z córką
Przeżyty wspólnie podczas spływu czas zacieśnia więzi między ojcem a synem. Są one bardzo istotne, bowiem bez nich stawiane przez ojca nawet słuszne wymagania, mogą rodzić bunt. Budowanie właściwych więzi jest także kluczową sprawą w przekazywaniu wiary młodemu pokoleniu.
Akademickie Stowarzyszenie Turystyczne „Przystań” chcąc pomóc w tym ojcom, organizuje spływy przy współpracy ruchów katolickich. Podczas postojów odbywają się więc także krótkie zajęcia formacyjne. – Chcemy, aby w czasie naszych spotkań ojcowie pogłębili swoją wiedzę o tym, jak przekazywać dzieciom wiarę i budować z nimi więzi – mówi prowadzący jeden z turnusów Arkadiusz Wawrzyniak ze Wspólnoty „Genezaret”, działającej przy parafii pw. Najświętszego Serca Jezusa i św. Floriana w Poznaniu. Podczas gdy chłopcy spędzają czas w swoim gronie, ich ojcowie, oprócz słuchania wykładów, wymieniają się doświadczeniami.
Pomysł na spływ ojca z synem tak się spodobał, że pojawiła się potrzeba zorganizowania takich eskapad z udziałem córek, które także zapragnęły przeżyć przygodę z tatą. „Przystań” organizuje więc także spływy ojca z dzieckiem niezależnie od płci. Jeżeli w rodzinie jest więcej dzieci, warto zaprosić do kajaka ciocię czy wujka, np. ojca chrzestnego. Wieczorne rozmowy przy ognisku na pewno na długo zostaną w pamięci.