Logo Przewdonik Katolicki

Papieska kolekcja

Bogdan Nowak
Fot.

Nie sposób zbierać wszystkich znaczków pocztowych; filatelista musi obrać sobie konkretny temat kolekcji mówi Zdzisław Steć, który zdecydował się na zbieranie znaczków dokumentujących jeden z najdłuższych pontyfikatów w dziejach katolicyzmu Ojca Świętego Jana Pawła II. y p y j Pan Zdzisław jest pasjonatem filatelistycznym,...









Nie sposób zbierać wszystkich znaczków pocztowych; filatelista musi obrać sobie konkretny temat kolekcji – mówi Zdzisław Steć, który zdecydował się na zbieranie znaczków dokumentujących jeden z najdłuższych pontyfikatów w dziejach katolicyzmu – Ojca Świętego Jana Pawła II. y p y j Pan Zdzisław jest pasjonatem filatelistycznym, pochodzącym z patriotycznej rodziny. Filatelistyką zajmował się już w okresie dzieciństwa, kiedy dostał w darze pierwszy klaser. Potem zaniechał zbieractwa, ale powrócił do swego hobby w okresie stanu wojennego. Zbierane wówczas znaczki, wydawane nielegalnie, miały stać się dokumentem tego trudnego okresu naszej najnowszej historii.


Jan Paweł II w Polsce


 Pan Steć zainteresował się znaczkami pocztowymi przedstawiającymi niezwykły pontyfikat Jana Pawła II w roku 1979, podczas pierwszej pielgrzymki Ojca Świętego do Polski. Okazuje , p p j p g y się, że pierwsze znaczki pocztowe poświęcone nowemu wówczas Papieżowi wydały w styczniu 1979 roku Poczta Gabonu i Dominikany. Dopiero dwa miesiące później uczyniła to Poczta Watykańska. Już w pamiętnym roku 1978 miał przeczucie, że Karol Wojtyła swoją niezwykłą osobowością, charyzmą i pobożnością podbije cały świat apostolskimi podróżami, tworząc nową historię wielu narodów. Szczeciński patriota i ochmistrz miał ułatwione zadanie, bowiem docierając do nieraz bardzo odległych portów świata, w sklepach filatelistycznych, a także u poznanych filatelistów nabywał bądź wymieniał papieskie znaczki.


Najkosztowniejszy znaczek


 Wśród kilku tysięcy okazów filatelistycznych najkosztowniejszy okazał się dla pana Zdzisława znaczek wydany w roku 1987 roku, przedstawiający Ojca Świętego i generała Wojciecha Jaruzelskiego, za który zapłacił 30 dolarów. Wypływając w kolejny rejs, cieszył się, że będąc np. w Brazylii lub na Filipinach, nabędzie brakujące znaczki. Każdą rozmowę telefoniczną ze statku ze swoją żoną zaczynał od poinformowania jej, jakie znaczki udało się mu kupić bądź wymienić. Żona zawsze z pełnym uznaj ę p ą niem wyrażała się o tej niezwykłej, choć kosztownej pasji, której treść wnosiła w ich życie ład, bezpieczeństwo i umiłowanie każdego człowieka, zgodnie z Ewangelią głoszoną niestrudzenie przez Papieża Pielgrzyma.


 Niezwykła audiencja

 Szczecinianin był tylko dwa razy w Rzymie, gdzie pozyskał sporo okazów. Akurat ćwierć wieku temu miał też możność bycia na audiencji u Jana Pawła II. W listopadzie 1983 roku pływał na „Uniwersytecie Jagiellońskim”, przewożąc ładunek do Genui. Pewnego razu z kolegami ze statku postanowił dojechać do Rzymu. Zwiedzili Watykan i spotkali tam biskupa Mariana Przykuckiego, późniejszego pierwszego metropolitę szczecińsko-kamieńskiego. Gdy ten dowiedział się, że są szczecińskimi marynarzami, zaproponował im uczestnictwo w papieskiej Mszy św. Byli w sektorze tuż przy ołtarzu, mieli banderę z nazwą swego statku. Po Mszy św. Jan Paweł II podszedł do nich i z uśmiechem powiedział: „O, widzę moją uczelnię. Co wy tu robicie?”. Jeszcze bardziej ucieszył się, gdy dowiedział się, że są nie z krakowskiej uczelni, lecz ze statku o tej nazwie. Szczegółowo wypytał ich, dokąd pływają i czy zdążą powrócić do swych domów rodzinnych na święta Bożego Narodzenia. Na zakończenie Ojciec Święty pobłogosławił ich i ich rodziny, j a oni za pośrednictwem bp. Przykuckiego przekazali Papieżowi upominki w postaci bandery ze statku i proporca Polskiej Żeglugi Morskiej. p y


Nielegalnie

 Pan Steć bardzo się wzruszył, gdy po powrocie z rejsu do Szczecina zastał papieskie podziękowanie podpisane przez arcybiskupa Martineza. Każdy znaczek ma swoją historię, którą zna tylko ich właściciel. Z dumą prezentuje ukraiński znaczek przemycony 10 lat temu, gdy był we Lwowie na wycieczce. Nabył go w miejscowym sklepie filatelistycznym i przewiózł go pośród zwykłych widokówek z „duszą na ramieniu”. Gdyby celnicy ukraińscy odkryli ten znaczek, mógłby znaleźć się w więzieniu. Znaczek ów został wyemitowany nielegalnie z okazji 50-lecia święceń kapłańskich wielkiego Papieża Polaka. Niektóre kraje miały kilka wydań znaczków z wizerunkiem Janem Pawłem II, inne – żadnego. Do tych ostatnich należą Francja, Rosja i Chiny. 59-letni ochmistrz ciągle swoją kolekcję uzupełnia dzięki licznym kontaktom z filatelistami krajowymi i zagranicznymi. Tym bardziej teraz, gdy ma więcej czasu niż dawniej, bo od czterech lat jest na marynarskiej emeryturze.






Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki