Każdy z nas ma w domu różaniec, choćby ten otrzymany podczas przygotowania do Pierwszej Komunii św. Różańce te, narzędzia modlitwy, mogą mieć rozmaity kolor, wielkość i kształt. Mogą być również wykonane z różnych materiałów. Rozmaite ich rodzaje dostępne są na różnorakich straganach z dewocjonaliami w sanktuariach maryjnych, zwłaszcza podczas obchodzonych w nich uroczystości odpustowych.
Różaniec z modlitwą w pakiecie
Wiele różańców, podobnie jak inne towary, wykonywanych jest hurtowo przez wyspecjalizowane zakłady produkcyjne, a ich jakość zależy przede wszystkim od ceny, za jaką można je kupić. Coraz większa liczba różańców oraz innych dewocjonaliów robiona jest również przez twórców ludowych, wykorzystujących do tego ciekawe i piękne materiały, takie jak bursztyn czy nasiona niektórych roślin. Tradycyjnym jednak miejscem wytwarzania różańców, na które chcę zwrócić szczególną uwagę, są klasztory. Taką pracę, związaną ze służbą Kościołowi i wiernym, wykonują rozmaite zgromadzenia zarówno męskie, jak i żeńskie. Jednak najbardziej charakterystyczna jest ona dla zakonów klauzurowych, kontemplacyjnych, np. karmelitańskich. Dla nich bowiem ideałem życia jest czas jak najbardziej wypełniony modlitwą, a robienie różańców czy szycie lub haftowanie szat liturgicznych sprzyja łączeniu pracy, wykonywanej w samotności i w milczeniu, z modlitwą. – Pracując nad różańcami, wiemy, że wykonywany przez nas przedmiot będzie służył czyjejś modlitwie. Zawsze też podczas wytwarzania różańców ogarniamy modlitwą osoby, które będą w przy- jednego z klasztorów, do którego trafiłem w poszukiwaniu początków mojego osobistego różańca. Ta modlitwa dodawana do każdego paciorka to ogromny dar. Zastanówmy się więc, czy myśląc o nabyciu różańca nie warto, zamiast kupować go na odpustowym straganie, zapukać do któregoś z pobliskich klasztorów.
Paciorki z płatków róż
Siostry pokazały mi również część swojego różańcowego warsztatu pracy, na który składają się m.in. rozmaitych kształtów i kolorów paciorki (niektóre z drewnianych roztaczają wokół miłą woń), druciki, sznurki i proste narzędzia, takie jak choćby nożyczki czy niewielkie szczypczyki. Z tych drewnianych, specjalnie toczonych i lakierowanych, koralików nawleczonych na ozdobny sznurek i rozdzielonych precyzyjnie zawiązanymi węzełkami powstanie taki różaniec jak mój. Siostra zwraca jednak moją uwagę na niepozornie wyglądające szaroniebieskie kulki. – To zasuszone ziarenka rośliny powszechnie nazywanej łzami Hioba, doskonale nadającej się do wyrobu różańców, którą uprawiamy również w naszym przyklasztornym ogrodzie – tłumaczy. Nawleczone są one na drut, z którego odcina się je po kolei, formując pomiędzy nimi, za pomocą małych szczypczyków, splatające się ze sobą ogniwa. Zręczne i wprawne palce robią to bardzo szybko. Przeciętnie wykonanie takiego różańca zajmuje około jednej godziny. Druga z sióstr karmelitanek ma z kolei dłoń oplecioną wiązką ozdobnego sznurka, który przeplata pomiędzy palcami. W efekcie powstają piękne, równiutkie węzły zastępujące paciorki. Gotowy różaniec przypomina prawosławną „czotkę”, na której odmawia się Modlitwę Jezusową, czyli powtarzane słowa: „Panie Jezu Chryste, Synu Boży, zmiłuj się nade mną, grzesznym”. Na koniec biorę do ręki różaniec wykonany chyba z jakiegoś specjalnego gatunku drewna, o brązowowiśniowych paciorkach. – To dzieło sióstr karmelitanek z Hiszpanii, specjalizujących się w robieniu różańców z zasuszonych, specjalnie przygotowanych i uformowanych w kulki płatków róż – wyjaśniają moje rozmówczynie. – Takie różańce są bardzo piękne, ale jednocześnie dosyć kruche i po jakimś czasie używania po prostu się rozkruszają – dodają.
Odmawiajmy Różaniec!
Oprócz tradycyjnych różańców służących do rozważania pięciu kolejnych tajemnic związanych z życiem Jezusa i Jego dziełem odkupienia, siostry robią również tzw. dziesiątki składające się jedynie z dziesięciu paciorków i krzyżyka. Doskonale mieszczą się one w kieszeni. A wiadomo, że różaniec nie jest jakąś ozdobą i nie służy do tego, aby go podziwiać, ale żeby się na nim modlić. Dlatego warto mieć go zawsze przy sobie, w zasięgu ręki. Pamiętajmy, zwłaszcza w październiku, miesiącu różańcowym, o prośbie Matki Bożej, którą przekazała podczas objawień w Fatimie w Portugalii trojgu dzieciom: Łucji, Hiacyncie i Franciszkowi. „Odmawiajcie każdego dnia Różaniec” – prosiła Maryja.