Z Barbarą Ślusarczyk, organizatorką polonijnej grupy na Światowe Dni Młodzieży w Sydney, rozmawia Krzysztof Bajkowski.
Czy łatwo być katolikiem w Sydney, mieście, które np. z wielką pompą organizuje paradę Mardi Gras (franc. tłusty wtorek) w środku Wielkiego Postu?
– Myślę, że nie jest łatwo być młodym katolikiem we współczesnym świecie, niezależnie od tego, w jakim kraju się mieszka. Wszystko zależy, w jakim środowisku ludzi się przebywa. To właśnie przyjaciele, rodzina i Kościół pomagają wytrwać w wierze i w tym, aby dawać żywe świadectwo wiary z dnia na dzień. Wspominam słowa kardynała George’a Pella, wygłoszone na tegorocznej Mszy Świętej z okazji Światowego Dnia Młodzieży, która odbyła się w katedrze St. Mary’s w Sydney w Niedzielę Palmową. Mówił, że w dzisiejszych czasach młody katolik często ma uczucie jakby ciągle płynął pod prąd i walczył z mocnymi falami, które go unoszą, często się męczy i brak mu sił. Najważniejsze jednak, żeby się nie poddawać, bo Jezus zawsze jest z nami i da nam siłę na dalszą drogę.
Już można zauważyć, że przez ostatnie osiemnaście miesięcy młodzi katolicy w Sydney jakby odżyli, zdawszy sobie sprawę, jak ważne spotkanie się zbliża. Tak dużo jest radości, którą widać na co dzień w lokalnych parafiach, w szkołach i na masowych spotkaniach przygotowujących młodych do przyjazdu Papieża i rzeszy pielgrzymów. Myślę, że każdy młody katolik powinien czerpać siłę z tego, że nie jest sam. Powinien brać wzór z ludzi, którzy są żywymi przykładami naszej katolickiej wiary; ludzi lojalnych i niosących pomoc bliźniemu.
Spotkanie z Papieżem, spotkanie z młodymi ludźmi z całego świata, dzielącymi tę samą wiarę, z pewnością musi być dla Ciebie wyjątkowym przeżyciem. Jak to odczuwasz? Jak odczuwają to młodzi Polacy mieszkający w Sydney?
– Jeszcze nigdy nie uczestniczyłam w Światowym Dniu Młodzieży, więc będzie to dla mnie, tak jak dla wielu młodych Polaków, wyjątkowe przeżycie. Sądzę, że wiele osób nie wie tak naprawdę, czego się spodziewać. Może nasi rodzice mogliby nam to przybliżyć, bo na pewno w swojej młodości jeździli na spotkania modlitewne, oazy i brali udział w papieskich pielgrzymkach. Oglądałam wiele sprawozdań i programów z poprzednich zjazdów młodzieży w Kolonii i Toronto i muszę powiedzieć, że nie mogę się doczekać tego spotkania. Jest to naprawdę wielki zaszczyt dla naszego miasta, ale także wielkie wezwanie, aby dać świadectwo naszej wiary na światowej scenie.
Istnieje opinia, że Australia jest praktycznie zsekularyzowanym krajem i że Kościoł katolicki nie pełni już roli w realiach nowoczesnego życia, więc jest to szansa, aby działalność Kościoła ponownie zaowocowała.
Myślę, że Sydney jeszcze nie przeżywało tak wielkiego wydarzenia ani nie widziało tak wielkiego skupiska ludzi. Młodzi, którzy będą brali udział w nocnym czuwaniu i we Mszy Świętej z Papieżem, na pewno zapamiętają to na całe życie. Będzie tam około 150 tysięcy osób. Trudno jest to przeżycie opisać. Trzeba tam po prostu być i to przeżyć. Tej nocy już nikt nie będzie się czuł sam, będziemy wszyscy łączyli się razem w modlitwie, śpiewie i duchu, niezależnie od koloru skóry, języka czy pochodzenia. Pokażemy, że nie tylko stanowimy przyszłość Kościoła, ale także całego świata.
Organizujesz grupę polonijną. Jaka jest Twoja rola?
– Moja rola jest przede wszystkim administracyjna. Koordynuję polską grupę, przyjmuję zapisy i komunikuję się z pielgrzymami polskimi z Sydney. Chcę także rozpropagować informacje o naszej grupie i wydarzeniach podczas ŚDM 2008. Współpracuję z księżmi z Towarzystwa Chrystusowego. Jestem także reprezentantem naszej polskiej młodzieży i punktem kontaktowym dla biura tegorocznych Światowych Dni Młodzieży. Praktycznie przyjmuję wszystkie informacje na temat przygotowań i spraw organizacyjnych związanych z ŚDM 2008.
W nadchodzącym czasie będziemy organizować spotkania dla zarejestrowanych pielgrzymów, aby poinformować ich, jak cały ten tydzień ŚDM będzie przebiegał. Na dodatek, organizuję katechezy i liturgię, która odbędzie się podczas Dni specjalnie dla polskich pielgrzymów. Pomoc młodzieży jest zawsze mile widziana, więc jeśli ktoś jest zainteresowany zaangażowaniem się w ŚDM 2008, powinien się ze mną skontaktować.
Czym jako Polacy będziecie się wyróżniać na spotkaniu?
– Każda grupa zarejestrowana przez World Youth Day Office stanowi odzielną grupę i ma wyznaczone miejsce na katechezę, która odbędzie się w ciągu tygodnia (od środy 16 do piątku
18 lipca), a także ma wyznaczony sektor na główną Mszę św. z Papieżem na hipodromie w Randwick. Nasza grupa ma już swój numer, tak jak inne grupy polskich pielgrzymów przyjeżdżających z Polski albo z innych miast Australii. Mamy nadzieję złączyć się z tymi grupami podczas katechezy i podczas Mszy św., aby razem radośnie przeżyć te wydarzenia.
Z pewnością wszyscy polscy pielgrzymi spotkają się na miejscu katechezy, która – mamy nadzieję – odbędzie się w języku polskim. Na pewno będzie dużo polskich flag na stadionie i biało-czerwonych kolorów. Liczę, że uda się zorganizować specjalne koszulki, aby wyróżnić naszą polską grupę z Sydney. Będzie to też miła pamiątka dla naszych pielgrzymów.
Zanim dojdzie do lipcowego spotkania katolickiego świata młodych, już od wielu miesięcy trwa duchowe przygotowywanie. Na czym ono polega?
– Każda grupa i parafia mają zadanie przygotować się duchowo na spotkanie z Papieżem. Kardynał Pell szczególnie zlecił młodym to zadanie, zaznaczając, że World Youth Day to nie jest jednorazowe wydarzenie, ale jakby kulminacja pielgrzymki duchowej młodego człowieka i powołanie do ciągłej pielęgnacji swojej wiary. Wiele się dzieje w kościołach, są organizowane spotkania modlitewne i biblijne, Msze św. dla młodzieży, koncerty i wyjazdy. W maju będzie miał miejsce specjalny kurs – Pilgrim Leaders Formation Course – w którym weźmie udział grupa młodych Polaków z naszych polskich parafii.
Każdy, kto się zarejestruje na World Youth Day, regularnie będzie otrzymywał biuletyn informujący o aktualnych wydarzeniach w Sydney, a także o tym, gdzie można zobaczyć Ikonę i Krzyż – dwa podróżujące symbole Światowego Dnia Młodzieży. Archidiecezja sydnejska organizuje masowe spotkania, koncerty, Msze Święte i adoracje dla młodzieży pod tytułem „Activ8”. Ostatnie takie spotkanie odbyło się w Niedzielę Palmową przed katedrą St. Mary’s. Uczestniczyło w nim kilka tysięcy młodych ludzi.
Do Sydney przybędzie Ojciec Święty Benedykt XVI. To będzie Wasze pierwsze z nim spotkanie i w ogóle pierwsze spotkanie Australii z obecnym Papieżem. Jak Wy, młodzi, postrzegacie następcę Jana Pawła II?
– Benedykt XVI ma inną osobowość i charakter niż Jan Paweł II. Ma wielką wiedzę i umięjetność przekazywania prawdziwej nauki Kościoła. Jan Paweł II był wielkim i bardzo charyzmatycznym człowiekiem. Jego 27 lat pontyfikatu na trwałe wpisało się do ksiąg historii. Żywię przekonanie, że Benedykt XVI jest świadomy, iż Jan Paweł II dużo zmienił w Kościele katolickim i poprzez swoje pielgrzymki otworzył drzwi Watykanu na cały świat. Był po prostu Papieżem zwykłych ludzi. Teraz Benedykt XVI musi kontynuować to, co Jan Paweł II zaczął, a jednocześnie być głową Kościoła na nowe millennium. Benedykt XVI jest kimś niezwykle skromnym, ale pod tą skromością skrywa się człowiek, który znakomicie rozumie misję Kościoła. To go prowadzi dobrą drogą.
My wszyscy, którzy przeżywaliśmy w wielkim bólu śmierć Jana Pawła II, nazwaliśmy się pokoleniem JP2. Czy w lipcu młodzież tego pokolenia będzie pamiętała o tym, który zainicjował Światowe Dni Młodzieży – śmiało można powiedzieć – największy katolicki festiwal na świecie?
– Młodzi katolicy zdają sobie sprawę, jak wielką postacią był Jan Paweł II i jak wielki dar zostawił młodzieży w postaci międzynarodowych zjazdów, odbywających się w różnych krajach. To on pierwszy zaprosił młodych do Rzymu na Niedzielę Palmową w 1985 roku i od tego czasu każda Niedziela Palmowa jest celebrowana jako Dzień Młodzieży, chociaż miedzynarodowe spotkania mają miejsce co 2-3 lata.
Wydaje mi się, że Benedykt XVI jest świadomy faktu, że przejmuje pokolenie Jana Pawła II i że będzie dalej wspierał i prowadził młodych, bo to my jesteśmy przyszłością Kościoła katolickiego. Udowodnił to swoją obecnością i słowami podczas ostatniego zjazdu ŚDM w Kolonii w 2005 roku. Pokazał, że nie zapomina o młodych i że jest z nimi. My, polska młodzież, będziemy przeżywać ten przyjazd Ojca Świętego i wspominać też postać naszego ukochanego Rodaka. Będziemy wspominać jego życie i słowa, czując, że spogląda na nas z nieba i jest z nas bardzo dumny.