Jeszcze do niedawna wokół Kościoła Scjentologicznego było w Polsce cichutko. Aż tu nagle media podały informację, że sekta zorganizowała nową akcję reklamową w Warszawie. (...) Zastanówmy się więc nad owymi „terapeutycznymi” metodami stosowanymi przez scjentologów w celu przyciągnięcia ludzi do swego „kościoła”. (...)
Pseudotest i auditing
Kościół Scjentologiczny chce uchodzić za grupę terapeutyczną, bojąc się posądzenia o sekciarstwo. W tym celu stosuje różne spsychologizowane działania. Opracował nawet pseudotest, pomocny przy pierwszym kontakcie z potencjalnym adeptem. Jest on rozdawany na ulicy lub w lokalach scjentologicznych. Sprawia wrażenie w pełni profesjonalnego narzędzia, ale tak z całą pewnością nie jest, bo przez wielu specjalistów określony został jako wadliwy – takie stanowisko zajął m.in. Krajowy Związek Psychologów Francuskich. (...)
(...) Auditing to wspaniała metoda manipulacji psychicznej. Stosując ją, audytor dowiaduje się wszystkiego o osobie audytowanej, zna jej najbardziej ukryte myśli i pragnienia. Jest to świetne narzędzie kontroli wewnętrznej i zewnętrznej członków sekty. Kto w sytuacji wszechwiedzy przełożonych odważy się przeciwstawić działaniom sekty bądź z niej odejść?
(....) Wiele osób nie zauważy różnicy między spotkaniem terapeutycznym w wykonaniu licencjonowanego psychoterapeuty a poczynaniami pseudoterapeuty bazującego na myśli Hubbarda. Żeby „terapia” wyglądała bardziej „profesjonalnie”, scjentolodzy korzystają w jej trakcie z pewnego tajemniczego, aczkolwiek „fachowo” nazwanego urządzenia: e-meter.
„Wykrywacz kłamstw”
(...) Co do samego urządzenia, jest to najzwyklejszy przyrząd (galwanometr elektrostatyczny), który służy do pomiaru napięcia małych ładunków oraz pośrednio – słabego prądu, oporności i pojemności, a jego użycie stwarza jedynie pozory naukowości. Gdy prąd krąży między elektrodami, siłą rzeczy płynie również przez osobę, która trzyma owe elektrody. Pod wpływem silnych emocji (np. kłamstwa) następuje wychylenie wskaźnika, co sygnalizuje badaczowi, że coś jest nie tak. Przeprowadzenie serii takich spotkań pozwala wyeliminować kłamliwe odpowiedzi z prawdziwych, a wówczas audytor wie całą prawdę o osobie badanej. (...)
(...) Stosowane przez siebie metody scjentolodzy nazywają psychoterapią. (...) W praktyce termin „psychoterapia” jest często nadużywany przez samozwańczych „specjalistów”. Wśród orędowników koncepcji pseudopsychoterapeutycznych pojawia się cała masa „cudotwórców z bagien” związanych np. z rebirthingiem, reiki, NLP, bioenergoterapią, świeckimi egzorcyzmami, kontrowersyjnymi systemami medytacyjnymi. Przeraża to, że niektórzy psycholodzy świadczący pomoc drugiemu człowiekowi przemycają do swojej praktyki elementy związane z ezoteryką czy okultyzmem. Podobnie dianetyka wraz z całym bagażem pseudoterapeutycznych wymysłów Hubbarda nie ma nic, ale to nic wspólnego z wiedzą psychologiczną i psychoterapeutyczną. Próbuje ją tylko, z dość mizernym skutkiem, naśladować.
Fragmenty tekstu pochodzą z kwartalnika informacyjno-profilaktycznego „Sekty i Fakty”
„Sekty i Fakty” to jedyne w Polsce katolickie czasopismo na temat sekt i innych kontrowersyjnych zjawisk religijnych. Redakcja tego kwartalnika podejmuje współpracę z wieloma znanymi specjalistami z kraju i ze świata. Każde wydanie posiada oryginalny temat przewodni, a zawarte w nim teksty pomagają w zrozumieniu kontrowersyjnych zjawisk religijnych. W czasopiśmie „Sekty i Fakty” jest zarówno miejsce dla artykułów specjalistycznych, naukowych, teologicznych przeznaczonych dla wąskiego grona specjalistów: nauczycieli, katechetów, psychologów itp., jak i porady, wskazówki, informacje dla osób bezpośrednio dotkniętych problemem sekt lub najbardziej narażonych na destrukcyjną działalność niebezpiecznych kultów ze szczególnym uwzględnieniem młodzieży.
Dodatkowe informacje oraz zamówienia na stronie: biuro@maternus.pl lub telefonicznie tel. 0600 154 811.