Logo Przewdonik Katolicki

Owoce czystości (cz.3)

Jadwiga Knie-Górna
Fot.

Z Sylwestrem Laskowskim, muzykiem, poetą, naukowcem, mężem i ojcem, mówcą młodzieżowym i propagatorem idei czystości, rozmawia Jadwiga Knie-Górna Jak przekonać młodych ludzi, którzy przed ślubem ze sobą współżyją, aby tego zaniechali? Najskuteczniejszą metodą, jak się zdaje, byłoby wykazanie, że póki co wstrzemięźliwość...

Z Sylwestrem Laskowskim, muzykiem, poetą, naukowcem, mężem i ojcem, mówcą młodzieżowym i

propagatorem idei czystości, rozmawia Jadwiga Knie-Górna

 


Jak przekonać młodych ludzi, którzy przed ślubem ze sobą współżyją, aby tego zaniechali?

– Najskuteczniejszą metodą, jak się zdaje, byłoby wykazanie, że póki co wstrzemięźliwość im się po prostu opłaca. Wiąże się z tym jednak kilka kłopotów.

Po pierwsze owoce, wstrzemięźliwości pojawiają się dopiero po pewnym czasie, zaś koszt jej podjęcia trzeba ponosić od razu. Co więcej para, która zaprzestaje współżycia, może się mieć przez pewien czas gorzej, niżby to było w przypadku jego kontynuowania (będzie tak w szczególności wówczas, gdy nie ma obopólnej zgody na podjęcie takiej decyzji). I wreszcie owoce czystości bywają trudne do wyobrażenia, a jeśli nawet nie one same, to z pewnością ich smak.

Dlatego pierwszym elementem strategii przekonywania jest zaszczepienie w młodych dalekosiężnej perspektywy oceny podejmowanych decyzji.

Istotną rzeczą jest również pomoc w znalezieniu poprawnej moralnie i atrakcyjnej alternatywy dla przedmałżeńskiego współżycia. Pomoc w odnalezieniu pełni tych wartości, które przedmałżeńska wstrzemięźliwość zabezpiecza, tak by nie jawiła się ona jedynie jako zakaz, jako utrata atrakcyjnych i dobrze zrozumiałych wartości, ale jako metoda samowychowania, uzdalniania do wyrażania i przeżywania wartości niepomiernie większych i dla dojrzałego człowieka bardziej atrakcyjnych. Wówczas wstrzemięźliwość nie jawi się jako wielkie „nie” dla wszystkiego, co jest związane z płcią, ale jako wielkie „tak”, z którego dopiero wynikają pewne mniejsze „nie” (w tym też „nie” wobec przedmałżeńskiego współżycia).

I wreszcie rzecz najważniejsza – obrona samej instytucji małżeństwa. O wartości czystości do ślubu można mówić jedynie o tyle, o ile na poważnie rozważa się jego zawarcie małżeństwa. W przeciwnym razie nie będzie na co czekać.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki