Logo Przewdonik Katolicki

Katolickie media

Ks. Krzysztof Wętkowski
Fot.

Jak podały niektóre gazety, dyrekcja telewizji publicznej nosi się z zamiarem bezpośredniej ingerencji w tematykę programów katolickich nadawanych na swojej antenie. Ponadto rozważa się zmianę czasu emisji niedzielnego programu Między ziemią a niebem. Z całą pewnością sytuacja, w której miałoby dojść do ingerencji w treść programów katolickich, jest nie do...

Jak podały niektóre gazety, dyrekcja telewizji publicznej nosi się z zamiarem bezpośredniej ingerencji w tematykę programów katolickich nadawanych na swojej antenie. Ponadto rozważa się zmianę czasu emisji niedzielnego programu „Między ziemią a niebem”.

Z całą pewnością sytuacja, w której miałoby dojść do ingerencji w treść programów katolickich, jest nie do zaakceptowania. Natomiast zmiana godziny emisji niedzielnego programu to pragnienie zwiększenia widowni, a więc oglądalności, czyli reklam, w końcu pieniędzy. Gdyby z takim zamiarem wystąpiła telewizja komercyjna, nie dziwiłoby to nikogo, bo tam wskaźnik oglądalności decyduje o wszystkim. Ale chodzi o telewizję publiczną, z założenia mającą zobowiązania wobec widowni, która niekoniecznie należy do „bezmyślnej masy”, jak określił to jeden z publicystów. Wszystko jest jednak możliwe, jeśli telewizja publiczna porzuci do końca swoją misję i na ciekawe programy, filmy i przedstawienia będzie zapraszała w nocy. W ciągu dnia będzie ulegała niewybrednym stylom i przestanie zabiegać o kształtowanie gustów publiczności.

Powyższa sprawa pokazuje jeszcze jeden, wcale nienowy problem. Ten mianowicie, że Kościół w Polsce nie jest zdolny do stworzenia własnych ogólnopolskich mediów. Nie trzeba powtarzać truizmów, że w naszych czasach to właśnie media najsilniej wpływają i kształtują ludzką świadomość. Tymczasem łączny nakład prasy katolickiej w Polsce wynosi 2 mln egzemplarzy, czyli 3 procent wydawanych czasopism. Podobnie z radiem, bo chociaż prawie każda diecezja w Polsce, ogromnym nakładem sił i środków, ma własną rozgłośnię, to słuchalność mieści się w granicach błędu statystycznego. Jest jeszcze Radio Maryja i Telewizja Trwam z grupą wiernych słuchaczy i telewidzów. Jeśli jednak uświadomimy sobie, że w krajach zlaicyzowanych nakłady prasy katolickiej są wielokrotnie większe niż w Polsce, np. w Niemczech 9 mln, a we Francji 5 mln egzemplarzy, że w wielu krajach są ogólnokrajowe dzienniki katolickie, rozgłośnie radiowe i stacje telewizyjne, to dostrzeżemy, że sytuacji w Polsce nie da się wytłumaczyć tylko trudnościami materialnymi i słabym czytelnictwem w ogóle. Tak więc Kościół w Polsce, który skądinąd przejawia wiele objawów żywotności religijnej w tej dziedzinie, pozostaje, w dużej mierze, na etapie raczkowania.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki