18 lipca w wieku 57 lat zmarł nagle ks. Władysław Kaźmierczak, proboszcz parafii pw. św. Floriana w Chodzieży. W pamięci wiernych i przyjaciół pozostanie jako gorliwy i troskliwy duszpasterz, mający dla każdego otwarte serce i szukający w ludziach tego, co najpiękniejsze i najmilsze Bogu.
„Dla każdego proboszcza najważniejsze są zawsze sprawy duchowe. Bardzo ważne jest, aby dobrze realizować duszpasterstwo tradycyjne, ale równocześnie otwierać się na nowe formy” – te słowa śp. ks. Władysława Kaźmierczaka, wypowiedziane
w jednym z wywiadów dla „Przewodnika Katolickiego”, świadczą o jego wielkim zamiłowaniu do pracy na rzecz powierzonej mu wspólnoty parafialnej. „Kościół jest żywy, musi więc roztropnie podejmować nowe formy pracy duszpasterskiej. Nie wolno jednak nikogo zmuszać, czy też bardzo usilnie namawiać do bardziej aktywnego, twórczego uczestnictwa w życiu swojej parafii. Trzeba tworzyć odpowiednie warunki, przedstawiać nowe propozycje. Bo niewątpliwie najgorszą sytuacją byłaby ta, gdyby któryś z mieszkańców wspólnoty powiedział: „bo dla mnie tutaj nie ma miejsca...” – tłumaczył zmarły kapłan.
Gorliwy duszpasterz
– Śp. ks. Władysława Kaźmierczaka poznałem w Rawiczu, gdy był jeszcze wikariuszem – mówi ks. Jan Knaź, przyjaciel zmarłego kapłana, który obecnie jest rezydentem w chodzieskiej parafii pw. św. Floriana. – Już wtedy był ceniony za swoją aktywność i gorliwość. Kiedy wiele lat później wspólnie rozpoczęliśmy pracę w jednym dekanacie, wiele razy doświadczałem jego życzliwości i dobroci. Jego dewizą były słowa „Ducha nie gaście”. Był otwarty na wszelkie nowe inicjatywy i sam do nich szczerze zachęcał. Lubił piękno, zarówno w postaci duchowej, jak i materialnej. Przykładem jego troski właśnie o materialne piękno jest kościół parafialny w centrum Chodzieży, który w ostatnich latach przeszedł szereg prac konserwatorskich i remontowych.
Jako dobrego kapłana i przyjaciela wspomina także Zmarłego ks. Andrzej Ziółkowski, proboszcz parafii pw. Nawiedzenia NMP w Chodzieży i dziekan dekanatu Chodzież. – Dziś przypominam sobie słowa z Ewangelii wypowiadane przez niego: „Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie. W domu Ojca mojego jest mieszkań wiele” – mówi ks. Ziółkowski. – Te słowa brzmią szczególnie wymownie w obliczu śmierci współbrata w Chrystusowym kapłaństwie. Zapamiętam go jako kapłana mądrego, z otwartym i pełnym życzliwości sercem, gotowego do pomocy. Jako duszpasterz i kapłan rozumiał dar powołania, jakim go obdarzył sam Bóg, i zawsze był gorliwy zarówno w sprawach Bożych, jak i ludzkich. Miał w sobie wiele zapału, życzliwości, uśmiechu i humoru – tłumaczy ks. dziekan. – Pielgrzymował przez wiele lat swojego kapłaństwa do różnych miejsc świętych, w których się modlił w różnych intencjach. Tym razem wyruszył w swoją ostatnią pielgrzymkę i zakończył ją w domu naszego Ojca.
Śp. ks. Władysław Kaźmierczak urodził się 1 czerwca 1950 roku w Poznaniu. W latach 1968-1975 odbywał studia w Wyższym Seminarium Duchownym w Poznaniu. Święcenia kapłańskie otrzymał dnia 30 maja 1975 roku. Swoją posługę duszpasterską rozpoczął jako wikariusz w parafii pw. św. Andrzeja Boboli w Rawiczu (1975-1977). Następnie pracował w parafiach: pw. św. Marcina i św. Stanisława Bp. w Rakoniewicach (1977-1981) oraz pw. św. Stanisława Kostki w Poznaniu (1981). W latach 1981-1987 pełnił obowiązki kapelana w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym przy ul. Lutyckiej w Poznaniu.
Od 1987 roku posługiwał jako wikariusz w parafii pw. Matki Bożej Pocieszenia i św. Stanisława Bp. w Szamotułach. 1 lipca 1989 roku śp. ks. Władysław Kaźmierczak został mianowany proboszczem parafii pw. św. Apostołów Piotra i Pawła w Nieparcie, gdzie pracował do 1991 roku. Wtedy to został mianowany proboszczem parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Grodzisku Wlkp. Po sześciu latach posługi, 1 lipca 1997 roku, objął obowiązki proboszcza parafii pw. św. Floriana w Chodzieży, gdzie pracował i otaczał opieką miejscową wspólnotę parafialną aż do śmierci. Ciało zmarłego kapłana zostało złożone
na cmentarzu parafialnym w Chodzieży.