Czwarte spotkanie
ks. Wojciech
Fot.
Mijałem właśnie salę poradni życia rodzinnego, gdzie odbywało się spotkanie dla narzeczonych w ramach przygotowania do sakramentu małżeństwa. Moje zdziwienie wywołała nie osoba prowadząca to spotkanie, ale sami narzeczeni. Nie ich strój, zachowanie czy wiek, ale to, że było to dla nich jak się później okazało już czwarte spotkanie! Gdy zapytałem prowadzącą,...
Mijałem właśnie salę poradni życia rodzinnego, gdzie odbywało się spotkanie dla narzeczonych w ramach przygotowania do sakramentu małżeństwa. Moje zdziwienie wywołała nie osoba prowadząca to spotkanie, ale sami narzeczeni. Nie ich strój, zachowanie czy wiek, ale to, że było to dla nich – jak się później okazało – już czwarte spotkanie! Gdy zapytałem prowadzącą, dlaczego zdecydowano się na dodatkowe spotkanie, usłyszałem: bo o nie poprosili.
*
Do koniecznych obowiązków narzeczonych pragnących zawrzeć sakramentalne małżeństwo należy wiedza na temat naturalnej regulacji poczęć. Jest ona niezbędna do tego, by współżycie małżeńskie było zgodne z naturą wpisaną w człowieka. Trzeba się tego nauczyć. Stąd od dziesiątek lat Kościół wymaga od przygotowujących się do małżeństwa wiedzy, która połączona z miłością, pozwala cieszyć się potomstwem i szczęściem rodzinnym. Czy może być w tym ukryty problem? Niestety tak! Jeśli zakochani przed ślubem podejmują współżycie małżeńskie, to z reguły automatycznie korzystają z antykoncepcji. Nie tylko w naszym kraju, zdecydowanie katolickim, ale także w innych krajach propagowana jest tzw. ekologia współżycia. Środki antykoncepcyjne, nie tylko chemiczne i farmakologiczne, są szkodliwe dla zdrowia kobiety. To potwierdzi także każdy niewierzący lekarz. Podkreślam „niewierzący”, ponieważ sprawa antykoncepcji oraz regulacji poczęć dotyczy wiedzy, a nie wiary. Kościół uczy i wymaga, by każde poczęte dziecko było przyjęte, oczekiwane i kochane. Apeluje nie tylko do katolików, ale wszystkich ludzi, odwołując się do prawa naturalnego, wpisanego w człowieka.
Przed nami uroczystość św. Józefa. Nie wszystkim wierzącym łatwo przychodzi wierzyć w dziewictwo Maryi i czystość Józefa. Przez wiele wieków w kolędzie śpiewaliśmy słowa „Józef stary”. Teraz śpiewamy „Józef święty”. Potrzeba seksualnego współżycia nie jest w człowieku czymś demonicznym, siłą nie do opanowania. Na całym świecie żyją tysiące ludzi, którzy trwają w czystości. I nie przeżywają tego stanu jako upośledzenia. Wspomniani na początku narzeczeni, którzy aż cztery razy przychodzili na spotkania do poradni życia rodzinnego, są pięknym świadectwem troski o swoje małżeństwo i tego, by ich współżycie było oparte na miłości i wiedzy, a to prowadzi do odpowiedzialności.
Niech św. Józef wszystkim zakochanym wyjedna łaskę czystości, małżonkom zaś pomaga opierać współżycie na tym, co ludzkie i odpowiedzialne – na miłości i wiedzy.