Logo Przewdonik Katolicki

Parafia na skraju puszczy

Lucyna Muniak
Fot.

W odległości kilku kilometrów na północ od Pobiedzisk, na samym skraju Puszczy Zielonki znajduje się miejscowość Wronczyn. Jej wyjątkowo atrakcyjne położenie, w otoczeniu lasów i jezior, sprawiło, iż stała się ona w ostatnich latach miejscem rekreacji i wypoczynku dla mieszkańców Poznania, którzy osiedlają się tam na stałe lub tylko wyskakują na weekendowy bądź...

W odległości kilku kilometrów na północ od Pobiedzisk, na samym skraju Puszczy Zielonki znajduje się miejscowość Wronczyn. Jej wyjątkowo atrakcyjne położenie, w otoczeniu lasów i jezior, sprawiło, iż stała się ona w ostatnich latach miejscem rekreacji i wypoczynku dla mieszkańców Poznania, którzy osiedlają się tam na stałe lub tylko „wyskakują” na weekendowy bądź letni wypoczynek. Dzieje Wronczyna nie zaczęły się jednak wraz z odkryciem atrakcyjności tamtejszych terenów. Historia tej niewielkiej miejscowości liczy sobie bowiem ponad 750 lat.

Pierwszym, chronologicznie, źródłem informacji o Wronczynie są średniowieczne annały, a ściśle zapisy z XIII wieku. Dowiadujemy się z nich, że 9 lipca 1256 roku biskup poznański, noszący staropolskie imię Boguchwał, erygował w swojej rodzinnej miejscowości parafię pod wezwaniem św. Stanisława. Wspominając o tym, warto zarazem odnotować, że była to jedna z pierwszych parafii na ziemiach polskich, która przyjęła za patrona biskupa i męczennika kanonizowanego zaledwie trzy lata wcześniej (w 1253 roku) przez papieża Innocentego IV.

Kolejne, drewniane
Chociaż od powstania parafii we Wronczynie minęło już prawie osiem wieków, to jednak bez większej trudności można odtworzyć historię kolejnych trzech kościołów, które w ciągu tego czasu wzniesiono w tej miejscowości. Wszystkie one miały swój czas świetności. Ten okres szybko jednak przemijał i równie szybko gasł pierwotny urok świątyń, chylących się wraz z upływem lat ku powolnemu upadkowi. Po pierwszym kościele pozostały do dziś niskie zarośla, które wyznaczają obrys ścian. Została także kamienna kropielnica, stojąca zresztą w tym samym miejscu, co przed wiekami. O kolejnym kościele wspominają XVI-wieczne kroniki. Można w nich odnaleźć informacje o jego fundatorach, którymi byli okoliczni właściciele ziemscy. Trzeci kościół drewniany został wzniesiony w 1757 r. – jak zapisano – „z ofiar różnych dobroczyńców”. W XVIII i XIX wieku do parafii pw. św. Stanisława we Wronczynie należeli mieszkańcy: Krześlic, Wronczyna, Bednar, Stęszewka, Łagiewnik, Złotniczek, Jerzyna, Borowa Młyna, Kołat, Jerzykowa i Kowalskiego.

Trzydzieści lat modlitwy w baraku
Niezwykle ciekawą kartą w historii parafii jest czas zaborów. Polacy musieli się wówczas zmagać z próbami osłabienia, a nawet zatarcia ich poczucia przynależności narodowej. Zmagania te, choć trudne, były jednak nader skuteczne, o czym świadczą liczne inicjatywy podejmowane wówczas we Wronczynie. To tam zrodził się m.in. pomysł powołania do życia kółek rolniczych. Ich założycielem był ówczesny właściciel okolicznych dóbr – Maksymilian Jackowski. Wkrótce kółka rolnicze stały się wielkim ruchem społecznym, który przyniósł wielkopolskiej wsi ogromny postęp cywilizacyjny. W ciągu życia jednego pokolenia zmienił się sposób gospodarowania, który nie odbiegał wówczas od poziomu rolnictwa w innych krajach europejskich. Bardzo aktywnie w nurt pracy społecznej i obronę polskości przed germanizacją włączył się wronczyński proboszcz (od 1902 r.) – ks. Kazimierz Morawski. Był on między innymi posłem do Sejmu Dzielnicowego w Poznaniu, współdziałał z ks. Piotrem Wawrzyniakiem i tamtejszym dziedzicem – Kryspinem Jackowskim. Posługę duszpasterską we Wronczynie pełnił do 1941 roku, kiedy to został uwięziony przez Niemców. Po zwolnieniu z obozu nie zaprzestał swojej posługi, którą pełnił aż do końca wojny. Zmarł w 1946 roku.

W trudnych latach okupacji kościół został zamknięty i zamieniony przez Niemców na magazyn wojskowy. Władze okupacyjne postanowiły również przetopić kościelne dzwony. Dzięki jednak zdecydowanej i bohaterskiej postawie miejscowych kolejarzy udało się je uratować. Ukryte w Pobiedziskach powróciły po wojnie do Wronczyna i znów wzywały wiernych na wspólną modlitwę lub oznajmiały ważne wydarzenia w życiu wspólnoty.

Być może biły również na alarm, kiedy w 1945 roku, w niewyjaśnionych do dziś okolicznościach, spłonęła drewniana świątynia. Od tej smutnej chwili miejscem sprawowania kultu stał się wojskowy barak, przywieziony z pobliskiego lotniska w Bednarach. Żmudne starania o zatwierdzenie projektu nowego kościoła i uzyskanie zezwolenia na jego budowę zostały uwieńczone sukcesem dopiero po 28 latach. 11 października 1973 roku ks. kard. Stefan Wyszyński dokonał uroczystego poświęcenia kamienia węgielnego pod nową, murowaną świątynię. O wielkiej determinacji i trudzie włożonym we wspomnianą budowę świadczy fakt, że ukończono ją już po dwóch latach. 27 listopada 1975 roku kard. Stefan Wyszyński dokonał uroczystej konsekracji kościoła.

Wspólne dzieło, wspólne dobro
Niewielka, bo licząca zaledwie tysiąc mieszkańców rodzina parafialna we Wronczynie otacza ogromną troską nie tylko świątynię. Jak mówi ks. Zbigniew Walczak, który pełni funkcję proboszcza tej parafii od dziesięciu lat, wierni czują się mocno związani ze swoją parafią i troszczą się o swój kościół. – Obecny wygląd świątyni to zasługa moich poprzedników, ale przede wszystkim wiernych, których cechuje poczucie współodpowiedzialność za Kościół. Ksiądz proboszcz z uznaniem mówi też o postawie i aktywności członków parafialnej rady duszpasterskiej i ekonomicznej, które złożone są z osób odpowiedzialnych i otwartych.

W parafii działają dwie Róże Żywego Różańca Pań, schola, Diakonia Piękna Domu Bożego, a także zespół charytatywny. W ubiegłym roku utworzono ścieżkę edukacyjną, poświęconą dawnemu właścicielowi Wronczyna – Maksymilianowi Jackowskiemu. Tradycją stały się też wspólne wyjazdy pielgrzymkowe na Jasną Górę i do Lichenia. Co roku w wyjazdach wakacyjnych uczestniczy około dwudziestoosobowa grupa młodszych dzieci. – Razem działamy dla wspólnego dobra – uśmiecha się ks. Walczak: – Bo ważne jest, by ludzi nie tylko nauczać, nie tylko im pomagać, ale przede wszystkim być z nimi na co dzień.

Kolejną prezentowaną parafią będzie parafia pw. MB Szkaplerznej w Stróżewie

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki