Poniedziałek, 24 lipca
św. Kingi
Mi 6,1-4.6-8; Mt 12,38-42
„Oni się nawrócili”
Faryzeusze i uczeni w Piśmie żądają znaku od Jezusa na potwierdzenie, że to, co mówi, pochodzi od Boga. W Starym Testamencie „znak” jest wydarzeniem nadzwyczajnym, który potwierdza, że sam Bóg jest w nim obecny. Jezus natomiast przywołuje przykład pogan, którzy okazują swoją skruchę i żywe pragnienie słuchania mądrości, którą Bóg obdarza. Faryzeusze nie przedstawiają ani jednej postawy, ani drugiej. Niniwici nie potrzebują znaków, oni słuchając Jonasza zapragnęli powrotu do pierwotnej jedności z Bogiem.
Wtorek, 25 lipca
św. Jakuba Apostoła
2 Kor 4,7-15; Mt 20,20-28
„Ten, kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie”
Powiedz, żeby ci dwaj moi synowie zasiedli w Twoim królestwie jeden po prawej, a drugi po lewej Twej stronie. Matka dwóch apostołów prosi Jezusa o miejsce dla nich przy Nim w królestwie niebieskim. On w odpowiedzi na jej prośbę udziela nauki swoim uczniom. Kto chce uczestniczyć w chwale niebieskiej, musi stać się najmniejszym w rzeczywistości ziemskiej. Służba na ziemi czyni apostołów godnymi zaszczytów królewskich w niebie. W wypowiedzi Jezusa służba jest powiązana z oddaniem życia, ofiarowaniem go dla wielu.
Środa, 26 lipca
św. Joachima i św. Anny
Syr 44,1.10-15; Mt 13,16-17
„Szczęśliwe oczy wasze, że widzą, i uszy wasze, że słyszą”
Prorok Symeon jednak doczekał się Mesjasza. Jego oczy zobaczyły to, co wielu proroków i sprawiedliwych pragnęło ujrzeć. Duch Święty objawił Symeonowi, że nie ujrzy śmierci, aż zobaczy Mesjasza. Wielka obietnica wypełniła się. Bóg zawsze dotrzymuje słowa, które daje. Jezus daje nam jeszcze większą obietnicę: Nie ujrzycie nigdy śmierci, jeżeli Mnie przyjmiecie. Na tym polega nasze szczęście, że możemy widzieć dzieła Boże i słyszeć Jego głos, lecz nasze zbawienie polega na tym, by to szczęście przyjąć, tzn. żyć według tego, co usłyszeliśmy i zobaczyliśmy.
Czwartek, 27 lipca
Jr 2,1-3.7-8.12-13; Mt 13,10-17
„Wam dano poznać”
Dlatego mówię do nich w przypowieściach, że otwartymi oczami nie widzą i otwartymi uszami nie słyszą ani nie rozumieją. Wydawałoby się, że Jezus jest niesprawiedliwy i że zamyka drzwi do zbawiania niektórym z Jego słuchaczy. Dlaczego nie wyrazi tego, co ma do powiedzenia w sposób jasny i zrozumiały? A może On sam kryje się za przypowieściami? Może chce doczekać Golgoty, bo gdyby wyraźnie powiedział, że jest Bogiem, to już teraz ukamienowaliby Go niektórzy, a ci, którzy mają w sobie Ducha Świętego, rozumieją słowa, które są wypowiadane w tym samym duchu.
Piątek, 28 lipca
Jr 3,14-17; Mt 13,18-23
„Ziarno wydaje plon”
Ziarno posiane w końcu na ziemię żyzną oznacza tego, kto słucha słowa i rozumie je. Ono też wydaje plon: jeden stokrotny, drugi sześćdziesięciokrotny, inny trzydziestokrotny. To zdanie niesie ze sobą pewne zakłopotanie. Jeżeli w tej przypowieści człowiek jest utożsamiony z glebą, to jakość gleby żyznej również jest różna. W języku biblijnym ekonomia jednak się nie sprawdza. W oczach Boga wielość uczynków dobrych jest niczym w porównaniu z momentem prawdziwej skruchy. Jezusowi chodzi o wydanie plonu. Plon może wydać ten, kto słucha i rozumie Słowo.
Sobota, 29 lipca
św. Marty
Jr 7,1-11; Mt 13,24-30
„Byście zbierając chwast nie wyrwali i pszenicy”
Panie, czy nie posiałeś dobrego nasienia na swej roli? Skąd więc wziął się na niej chwast? Czyż Bóg nie stworzył człowieka całkowicie dobrym? Skąd się wzięło zło w człowieku? Gdy ludzie spali, przyszedł nieprzyjaciel. Nieprzyjaciel działa podstępnie, często niezauważalnie. Jesteśmy polem działania dwóch duchów: dobrego i złego. W nasze istnienie głęboko wkorzenione jest dzieło Stworzyciela – dobro, ale istnieje również potrzeba rozeznawania tego, co jest w nas, a pochodzi od ducha złego, i to należy odrzucić.
Rozważania na dzień powszedni są przygotowywane wspólnie z miesięcznikiem homiletycznym „Biblioteka Kaznodziejska”, rok założenia 1906