Chrzcielne nieporozumienie PK Fot. Podczas ostatniej niedzieli w mojej parafii odbył się chrzest dziewięciorga dzieci. Rodzice i chrzestni wraz z dziećmi zostali uroczyście wprowadzeni do świątyni przez księdza proboszcza. Rozpoczęła się uroczysta liturgia. Nadszedł moment przyjęcia Komunii św. i ku mojemu zdziwieniu, czy raczej przerażeniu, zauważyłam, że co najmniej połowa rodziców i chrzestnych w ogóle nie przystąpiła... Podczas ostatniej niedzieli w mojej parafii odbył się chrzest dziewięciorga dzieci. Rodzice i chrzestni wraz z dziećmi zostali uroczyście wprowadzeni do świątyni przez księdza proboszcza. Rozpoczęła się uroczysta liturgia. Nadszedł moment przyjęcia Komunii św. i ku mojemu zdziwieniu, czy raczej przerażeniu, zauważyłam, że co najmniej połowa rodziców i chrzestnych w ogóle nie przystąpiła do tego sakramentu! W duchu padło automatyczne pytanie, po co ci ludzie przyszli do kościoła?! Nie mówiąc już o niestosownych strojach niektórych matek. Panujący na dworze upał nie zwalnia z uszanowania Domu Ojca. Jestem osobą młodą i było mi bardzo przykro, że nasz katolicyzm i wiara jest tak płytko przeżywana. Żal mi nowo ochrzczonych dzieci, bo na jakie katolickie wychowanie mogą liczyć, skoro w tak ważnym dla nich dniu życia ich rodzice i chrzestni zawiedli. Najważniejszą atrakcją całej uroczystości była po Eucharystii wielka sesja filmowo-zdjęciowa. Warto się zastanowić, czym dla nas, katolików, jest przyjmowanie tak ważnego sakramentu?! imię i nazwisko znane redakcji Napisz do nas:„Przewodnik Katolicki” ul. Chartowo 5, 61-245 Poznań lub list@przk.pl