Logo Przewdonik Katolicki

Diamentowe dziękczynienie

Marcin Makohoński
Fot.

Drugiego czerwca br. ks. radca Edmund Radomski, który jest obecnie rezydentem w parafii pw. św. Jana Apostoła w Mogilnie, obchodził jubileusz 60-lecia święceń kapłańskich. Chociaż diamentowy jubilat liczy sobie już 94 lata i jest jednym z najstarszych kapłanów na terenie archidiecezji gnieźnieńskiej, to ciągle tryska niespożytą energią, a o swoim wieku mówi z ujmującym humorem. Ks....

Drugiego czerwca br. ks. radca Edmund Radomski, który jest obecnie rezydentem w parafii pw. św. Jana Apostoła w Mogilnie, obchodził jubileusz 60-lecia święceń kapłańskich. Chociaż diamentowy jubilat liczy sobie już 94 lata i jest jednym z najstarszych kapłanów na terenie archidiecezji gnieźnieńskiej, to ciągle tryska niespożytą energią, a o swoim wieku mówi z ujmującym humorem.

Ks. radca Edmund Radomski urodził się 8 listopada 1912 roku w Mogilnie. Był najmłodszy w gronie dziesięciorga rodzeństwa. Mimo to, iż ich rodzina była dość liczna – wspomina dostojny jubilat – żyli bardzo dostatnio. Wszystko to dzięki pracy i ogromnej zaradności rodziców. Szkołę podstawową ks. Radomski ukończył w Mogilnie. Do gimnazjum, a następnie liceum uczęszczał już w Krotoszynie, a później w Rawiczu. W 1936 roku zdał egzamin dojrzałości. Wtedy też, odpowiadając na głos powołania, podjął decyzję o wstąpieniu do gnieźnieńskiego seminarium duchownego, którego rektorem był wówczas ks. Michał Kozal, późniejszy biskup włocławski i męczennik z Dachau, beatyfikowany przez Ojca Świętego Jana Pawła II w 1987 roku.

Boża Opatrzność
Studia w seminarium przerwał wybuch II wojny światowej. By nie zostać wywiezionym na roboty w głąb Rzeszy, ks. Radomski podjął pracę w mogileńskiej cegielni, a później pracował także w cukrowni w Janikowie.

W 1943 roku został aresztowany pod zarzutem posiadania broni palnej. Pobyt w mogileńskim więzieniu wspomina jako najtrudniejszy moment swojego życia. Po wyjściu z niego zamieszkał w Sadówcu, gdzie pracował przy wywozie drewna z okolicznych lasów. Odpowiedzialny był również za jego transport do różnych ośrodków przemysłowych w okupowanej Polsce.

Po zakończeniu II wojny światowej powrócił do seminarium duchownego w Gnieźnie. Tam też, 2 czerwca 1946 roku, otrzymał święcenia kapłańskie. Jako wikariusz pracował początkowo w Kcyni, a później w Nakle. 1 lipca 1949 roku został mianowany proboszczem parafii pw. św. Marii Magdaleny w Sośnicy koło Pleszewa. Posługę pasterską pełnił tam nieprzerwanie do 1 lipca 1992 roku, a więc przez… 43 lata. Przez sześć lat opiekował się również parafią w pobliskim Lutyniu.

Kapłański szlak
Trudno dziś wyliczyć wszystkie osiągnięcia sośnickiego proboszcza i mieszkańców tej niedużej parafii. Długa byłaby pewnie też lista podejmowanych inicjatyw i zrealizowanych zamierzeń. Dzięki uporowi i odziedziczonej po rodzicach zaradności, ks. Radomski wspólnie z wiernymi rozbudował świątynię, dokonał jej gruntownego remontu oraz zelektryfikował kościół i plebanię. Za jego czasów zakupiono dzwon oraz odnowiono parkany. Zbudowano również Grotę Matki Bożej, wzorowaną na tej, która znajduje się w Mogilnie.

Mieszkańcy Sośnicy wspominają wciąż swojego długoletniego duszpasterza. Jak podkreślają, był to kapłan bardzo przyjazny i otwarty, a przede wszystkim uczynny. Mimo wielu obowiązków ks. Radomski prowadził bardzo dynamiczne duszpasterstwo młodzieży. Wspólnie wyjeżdżali na pielgrzymki i wycieczki. – Zawsze byłem bezpośredni wobec młodych ludzi – wspomina jubilat. – Zawsze starałem się wytworzyć takie relacje, by oni wiedzieli, że ich szanuję i mam do nich pełne zaufanie. Ta serdeczna przyjaźń z młodzieżą przekładała się na bardzo dobre kontakty z całą społecznością parafialną. Nawet w najtrudniejszych latach, kiedy księża w całej Polsce byli poddawani różnym represjom ze strony władz komunistycznych, znajdowałem zawsze pomoc i oparcie w moich wiernych.

Dziś już trochę refleksyjnie
Od 1992 roku ks. radca Edmund Radomski mieszka w Mogilnie i pomaga w tutejszej parafii poklasztornej. Do niedawna jeździł jeszcze samochodem i mnóstwo czasu poświęcał lekturze różnych książek i periodyków. Z wielkim zapałem wspomina różne historie ze swojego bogatego życia. Zapytany, jakich porad, po 60. latach swojej posługi udzieliłby kapłanom, którzy dopiero rozpoczynają swoją misję, bez wahania odpowiada: – Młodzi księża muszą przede wszystkim dawać dobry przykład, nie być materialistami i dbać o dobrą opinię. Muszą być wiernym i prawdziwym wzorem Chrystusa. I co najważniejsze, pomagać wiernym, których otaczają duszpasterską opieką. Muszą wspierać nie tylko słowem, ale i czynem.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki