Logo Przewdonik Katolicki

Ślady tamtych dni

Bernadeta Kruszyk
Fot.

W Kolegium Europejskim w Gnieźnie odbyło się sympozjum naukowe poświęcone obchodom Milenium Chrztu Polski. Konferencji towarzyszyła wystawa 1966 Milenium kontra 1000-lecie, którą do 28 maja można zwiedzać w gnieźnieńskiej katedrze. Sympozjum zorganizowano, by przypomnieć wydarzenia sprzed 40 lat i spróbować ocenić je z perspektywy minionego czasu. Jak tłumaczył...

W Kolegium Europejskim w Gnieźnie odbyło się sympozjum naukowe poświęcone obchodom Milenium Chrztu Polski. Konferencji towarzyszyła wystawa „1966 – Milenium kontra 1000-lecie”, którą do 28 maja można zwiedzać w gnieźnieńskiej katedrze.

Sympozjum zorganizowano, by przypomnieć wydarzenia sprzed 40 lat i spróbować ocenić je z perspektywy minionego czasu. Jak tłumaczył prof. Witold Kulesza, szef pionu śledczego Instytutu Pamięci Narodowej, obchody Milenium Chrztu Polski były wydarzeniem ogromnej wagi, podobnie zresztą jak poprzedzający je list biskupów polskich do biskupów niemieckich. – Trudno ten gest przecenić – stwierdził. – W moim przekonaniu był to pierwszy krok na drodze, która doprowadziła nas do członkostwa w Unii Europejskiej.

Słowa, które rozpętały burzę
List biskupów polskich do biskupów niemieckich, nazywany później orędziem, uważany jest za jeden z najważniejszych etapów pojednania polsko-niemieckiego po II wojnie światowej. Z niego to pochodzą znamienne słowa ,,...przebaczamy i prosimy o wybaczenie”. Zdaniem uczestniczącego w konferencji dr. hab. Stanisława Jankowiaka z poznańskiego oddziału IPN, dokument ten był jedną z głównych przyczyn zmasowanego ataku na Kościół w latach sześćdziesiątych. – Władysław Gomułka stwierdził, że list ten godzi w polską rację stanu. Uznał, że biskupi polscy nie mają prawa wypowiadać się w imieniu narodu polskiego, a tym bardziej nie mają prawa wygłaszać w jego imieniu takich oświadczeń. Według niego, była to „woda na młyn niemieckich imperialistów”. I tak też gest biskupów przedstawiała oficjalna propaganda. Można powiedzieć, że jej działania odniosły pewien skutek, bowiem społeczeństwo polskie nie bardzo rozumiało intencje autorów listu i miało jeszcze świeżo w pamięci dramat wojny – tłumaczył Stanisław Jankowiak.

Według obecnego na sympozjum abp. Henryka Muszyńskiego, orędzie to było początkiem dialogu i przełamywania wzajemnych uprzedzeń, pierwszym krokiem uczynionym na drodze pojednania narodu polskiego i niemieckiego. – Gdyby nie było tego pierwszego kroku, nie byłoby następnych – stwierdził arcybiskup gnieźnieński.

Ślady tamtych dni
Komitet Centralny PZPR uznał jednak, że biskupi sfałszowali historię, a sygnatariusze orędzia dopuścili się zdrady. Zgodnie z wytycznymi ówczesnych władz, w prasie publikowano oczerniające autorów listu artykuły, drukowano specjalne broszury, a w zakładach pracy odbyła się masowa akcja odczytów i wieców protestacyjnych. Na temat orędzia ,,rozmawiano” także z księżmi. Zdaniem Stanisława Jankowiaka, miało to podzielić duchownych i nastawić ich przeciwko zwierzchnikom. Niespełna pół roku później rozpętała się kolejna burza propagandowa, mająca tym razem utrudnić organizację i przebieg obchodów 1000. rocznicy przyjęcia przez Polskę chrześcijaństwa. Zdjęcia, dokumenty i pamiątki z tego okresu zobaczyć można na wystawie, którą otwarto w pomieszczeniach wieżowych gnieźnieńskiej katedry. Ukazuje ona zarówno kościelne uroczystości Milenium Chrztu Polski, jak i opozycyjne względem nich, partyjno-państwowe obchody 1000-lecia polskiej państwowości. Szczególnie poruszające są fragmenty ,,Zapisków milenijnych” Prymasa Tysiąclecia kard. Stefana Wyszyńskiego, które – jak napisali autorzy ekspozycji – stanowią smutne memento konfliktu katolickiej duchowości i zasad komunistycznej walki o ,,rząd dusz”.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki