W Dniu Pracownika Służby Zdrowia w całym kraju protestowali lekarze i inni pracownicy służby zdrowia, domagając się jeszcze w tym roku 30-proc. podwyżek płac. W czasie protestu szpitale pracowały w systemie ostrego dyżuru, wykonywane były jedynie zabiegi ratujące życie. Jak obliczają organizatorzy protestu, w czasie jego trwania aż 75 proc. lekarzy w całym kraju wzięło jednodniowy urlop na żądanie.
Minister zdrowia Zbigniew Religa powiedział, że akceptuje żądania lekarzy dotyczące podwyżek płac, ponieważ uważa, że zarabiają oni zbyt mało. Dodał jednak, że spełnienie postulatów lekarzy jest w tym roku niemożliwe, gdyż nie ma na to pieniędzy w kasie państwa.
Religa przypomniał, iż jest obietnica ze strony rządu, że w 2007 roku pracownicy otrzymają podwyżkę pensji o 30 proc. – To jest duża podwyżka i nakłady na opiekę zdrowotną wzrosną o 15 proc. Takiego nagłego wzrostu nie było – zaznaczył minister.