Logo Przewdonik Katolicki

Czas trudu i łaski

Błażej Tobolski
Fot.

Jubileusz 60-lecia święceń kapłańskich ks. prałata Włodzimierza Okoniewskiego zgromadził kapłanów i wiernych świeckich na uroczystej Eucharystii w dniu 11 grudnia w kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa i św. Floriana w Poznaniu na Jeżycach. Na zakończenie liturgii błogosławieństwa dostojnemu jubilatowi oraz zgromadzonym kapłanom i wiernym udzielił arcybiskup Stanisław...

Jubileusz 60-lecia święceń kapłańskich ks. prałata Włodzimierza Okoniewskiego zgromadził kapłanów i wiernych świeckich na uroczystej Eucharystii w dniu 11 grudnia w kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa i św. Floriana w Poznaniu na Jeżycach. Na zakończenie liturgii błogosławieństwa dostojnemu jubilatowi oraz zgromadzonym kapłanom i wiernym udzielił arcybiskup Stanisław Gądecki.



O kapłaństwie i swojej do niego drodze mówi ks. prałat Włodzimierz Okoniewski: - Zostałem wyświęcony przez Sługę Bożego kard. Augusta Hlonda 22 grudnia 1945 r. w katedrze gnieźnieńskiej (poznańska była bowiem wtedy zburzona), razem z 26 kolegami. Z tych osób żyje jeszcze ks. Józef Szczepaniak, obecnie będący emerytem diecezji kaliskiej, również świętujący swój jubileusz. Pochodziliśmy zresztą z tej samej parafii na poznańskich Jeżycach, w której byłem przez długie lata proboszczem, a teraz jestem rezydentem. Dzięki Bogu zdrowie mi jeszcze pozwala angażować się w miarę możliwości w duszpasterstwo parafialne, służyć ludziom i Bogu oraz czuć się potrzebnym, bo bez tego kapłan żyć nie może.
Dożyć takich lat to niewątpliwie niezwykły dar Boży. Łaską jest również, iż dana mi była możliwość spotkania na swojej drodze trzech błogosławionych: bł. Natalia Tułasiewicz uczyła mnie języka polskiego w szkole podstawowej, z bł. ks. Stefanem Frelichowskim zetknąłem się podczas nauki w liceum, a bł. ks. Roman Archutowski przyjmował mnie jako rektor do seminarium w Warszawie.
Trudny był czas mojej nauki w seminarium. Przypadł bowiem na okres wojny i okupacji, ale pomimo ciężkich warunków Pan Bóg pozwolił mi ukończyć studia (rozpocząłem je w Warszawie, a kontynuowałem w seminarium kieleckim, kończyłem natomiast w Gnieźnie) i przyjąć święcenia. Posługa kapłańska też nie była łatwa w systemie komunistycznym. Jednak wiara i pogoda ducha pozwoliły mi przetrwać wszystkie przeciwności, a te trudy mobilizowały jeszcze do wysiłku. Miałem też szczęście być świadkiem doniosłych wydarzeń w historii Kościoła, jakimi był Sobór Watykański II i pontyfikat Jana Pawła II.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki