Tak. Ciepłe, długie dni wrócą dopiero na wiosnę. Opadające liście z drzew przypominają nam nie tylko o wyciągnięciu płaszcza z szafy, ale również o zmianie opon na zimowe.
O zaletach ogumienia zimowego można by wiele powiedzieć. Przede wszystkim odznaczają się one krótszą drogą hamowania - już od +7 st. C letnie opony tracą swoje właściwości trakcyjne, a droga hamowania znacznie się wydłuża. Auto odpowiednio przygotowane do zimy trudniej jest wprowadzić w poślizg, co zapewnia większy komfort kierującemu.
Dzięki odpowiednim oponom jesteśmy mobilni nawet w fatalnych warunkach pogodowych i naprawdę niewiele miejsc jest dla nas nieprzejezdnych.
Kiedy jednak zdecydujemy się na zamianę opon na "zimówki", pamiętajmy, żeby zawsze wymieniać wszystkie cztery opony. W przeciwnym razie samochód będzie bardziej skłonny do wejścia w poślizg. Unikajmy też zakładania starych opon, w których bieżnik jest płytszy niż 4 milimetry.
Żywotność opon zimowych obliczana jest na sześć lat, po tym okresie użytkowania należy je wycofać, ponieważ mieszanka gumowa twardnieje i przy niskich temperaturach nie ma już odpowiedniej przyczepności.
Jeśli chodzi o dobór rozmiaru opony, to panuje powszechna zasada, że nie powinny one być szersze od opon letnich. Najlepiej, jeśli są one o jeden rozmiar węższe.
Teraz coś, co powinno przekonać niedowiarków: droga hamowania samochodu wyposażonego w opony zimowe na ubitej warstwie śniegu przy prędkości 40 km/h wynosi ok. 16 m, natomiast ten sam samochód, w tych samych warunkach, wyposażony w letnie opony potrzebuje na wyhamowanie ok. 38 m. Różnica jest ponad dwukrotna.