17 października - 22 października
ks. Jacek Kacprzak
Fot.
Poniedziałek, 17 października
św. Ignacego Antiocheńskiego
Rz 4,20-25; Łk 12,13-21
"Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości"
Problemem nie jest posiadanie czy nieposiadanie, ale wolność. Chciwość uzależnia człowieka od przedmiotów. Kiedy zaczynam wierzyć, że posiadając to czy tamto będę szczęśliwszy, lepszy, to wchodzę na ścieżkę, która prowadzi donikąd. Zawsze...
Poniedziałek, 17 października
św. Ignacego Antiocheńskiego
Rz 4,20-25; Łk 12,13-21
"Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości"
Problemem nie jest posiadanie czy nieposiadanie, ale wolność. Chciwość uzależnia człowieka od przedmiotów. Kiedy zaczynam wierzyć, że posiadając to czy tamto będę szczęśliwszy, lepszy, to wchodzę na ścieżkę, która prowadzi donikąd. Zawsze przecież będzie coś, czego jeszcze nie mam, co "trzeba koniecznie kupić", bez czego "nie można być sobą".
Tymczasem sobą będę tylko wówczas, kiedy będę wolny. Wtedy będę używał rzeczy bez pokładania w nich nadziei, bo przecież "nawet gdy ktoś opływa we wszystko, życie jego nie jest zależne od jego mienia".
Wtorek, 18 października, św. Łukasza
2 Tm 4,9-17; Łk 10,1-9
"Łukasz sam jest ze mną"
Pierwszym egzemplarzem Pisma Świętego, jaki miałem na własność, była otrzymana przed laty od księdza katechety czerwona książeczka Ewangelii według świętego Łukasza. Była to pierwsza księga Biblii, którą samodzielnie poznałem. Trudno było wówczas o pełne wydanie Pisma Świętego.
Dzisiaj jest inaczej - prawie każda książka jest w zasięgu ręki. Czytamy więc o rzeczach ważnych, ciekawych, czasami także niepotrzebnych. Dlatego warto, aby Łukasz ze spisaną przez siebie Ewangelią był zawsze z nami. Aby wiedzieć zawsze, co jest najważniejsze.
Środa, 19 października
Rz 6,12-18; Łk 12,39-48
"Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie"
Nie mogę mówić dla usprawiedliwienia własnego złego postępowania, że przecież tak robią wszyscy. Nie mogę się uspokajać, powtarzając, że przecież to już na nikim nie robi wrażenia, że są o wiele gorsi ode mnie. Nie mogę tak myśleć, bo nie wiem, ile oni otrzymali. Wiem tylko, ile sam otrzymałem. A może za słabo sobie uświadamiam, jak wiele otrzymałem.
W życiu duchowym nie ma porównań. Przecież o dobru i złu nie decyduje średnia statystyczna.
Czwartek, 20 października
św. Jana Kantego
Rz 6,19-23; Łk 12,49-53
"Przyszedłem rzucić ogień na ziemię"
Bardzo lubię pieśń, której refren jest modlitwą: "Niechaj płomień Twej miłości spali mnie, niechaj płonę dzisiaj w nim".
Ogień jest czymś, co fascynuje i niepokoi jednocześnie. Jest przeciwieństwem tego, co nazywamy "świętym spokojem" obojętności. Ogień pali, dokucza, zmusza do konkretnego działania. Ogień może także zmęczyć.
Kiedy przychodzi upalne lato i wszyscy cierpią z nadmiaru ciepła, słowa pieśni stają się jeszcze wyraźniejsze. Proszę wtedy jakby na przekór: niechaj ten płomień palący nigdy we mnie nie zgaśnie!
Piątek, 21 października
bł. Jakuba Strzemię
Rz 7,18-24; Łk 12,54-59
"Umiecie rozpoznawać wygląd ziemi i nieba, a obecnego czasu nie rozpoznajecie"
Jesteśmy w stanie nazwać gwiazdozbiory sklepienia nieba rozpiętego nad naszymi głowami, a nie dostrzegamy osób, które stoją obok, prosząc o pomoc.
Jesteśmy wrażliwi na piękno muzyki, a nie potrafimy wysłuchać drugiego człowieka.
Mamy tak wielką wiedzę na temat naszego organizmu, a tak trudno nam okazać serdeczne ciepło tym, którzy są nam bliscy.
Rozpoznajemy wygląd nieba i ziemi, a nie potrafimy rozpoznać czasu, w którym przychodzi do nas Bóg.
Sobota, 22 października
Rz 8,1-11; Łk 13,1-9
"Myślicie, że owych osiemnastu, na których zwaliła się wieża było większymi winowajcami?"
Nie mów nigdy, że nieszczęście, które się komuś przydarza, jest karą za jego grzechy. Pan Bóg nie karze w ten sposób. Gdyby tak było, wszyscy bylibyśmy już martwi.
Nie mów też, że to, co się tobie przydarza, jest karą za grzechy. Pytaj raczej, jaki to ma sens, co przez to chce ci Pan Bóg powiedzieć. Może chce cię nakłonić do nawrócenia, bo przecież to grzech jest największym nieszczęściem, jakie się może człowiekowi przydarzyć.