Logo Przewdonik Katolicki

W hołdzie rodzicom

kardynał Henryk Gulbinowicz
Fot.

Wśród wielu rocznic, które w tym roku obchodzimy w Polsce, należy z szacunkiem pochylić się nad 60-leciem dokonań na Ziemiach Zachodnich i Północnych polskiej administracji kościelnej. Warto pamiętać, że zmiana politycznych granic Polski, po zakończeniu II wojny światowej, stała się także powodem zmian dotychczasowej sytuacji politycznej, kulturalnej i religijnej na tych terenach....

Wśród wielu rocznic, które w tym roku obchodzimy w Polsce, należy z szacunkiem pochylić się nad 60-leciem dokonań na Ziemiach Zachodnich i Północnych polskiej administracji kościelnej.
Warto pamiętać, że zmiana politycznych granic Polski, po zakończeniu II wojny światowej, stała się także powodem zmian dotychczasowej sytuacji politycznej, kulturalnej i religijnej na tych terenach. Pamiętamy, że zmiana granic wiązała się z bolesną wymianą ludności. Jedni odeszli na zachód Europy, a wypędzeni ze wschodnich rubieży Rzeczypospolitej przybyli na Ziemie Północne i Zachodnie. Zastali tu zniszczone wsie i miasta. Nowi mieszkańcy, różniący się tradycjami i kulturą, odnieśli jednak zwycięstwo, bo podnieśli miasta z gruzów, zagospodarowali tereny uprawne i nadali ogromnym przestrzeniom Ziem Zachodnich i Północnych nową tożsamość. Polacy stworzyli nową przestrzeń wielokulturową, w której potrafili utworzyć zintegrowaną społeczność.
Stwierdzam, że pomimo bardzo trudnych dla Kościoła katolickiego lat drugiej połowy XX wieku, wiara wśród nowych pokoleń tu urodzonych chrześcijan nie wygasała, lecz rozwijała się, a na niektórych odcinkach pogłębiała. Rodzice stawali się prawdziwymi "kapłanami domowego ogniska", jak ich nazywa Sobór Watykański II. Zajęci troską o dach nad głową i codzienne utrzymanie rodziny, nie lękali się dawać życia i chronić go od poczęcia do naturalnej śmierci. Formowali, na wzór przodków, zdrowe struktury polskiej rodziny. Starali się o chrzest dla dziecka, uczyli pacierza, przygotowywali do spowiedzi i Komunii św. A przecież komunistyczne władze robiły wszystko, by młodzież odciągnąć od Boga i Kościoła. Rodzice zadbali o to, by gorliwość młodych była godna pochwały. Dowodem tego są liczne powołania kapłańskie i zakonne.
Dzięki ofiarnym staraniom biskupów i kapłanów powstawały nowe parafie. Remontowane dawne świątynie dostosowywano do potrzeb kultu rzymskokatolickiego, a mimo utrudnień, gdzie była konieczność, wznoszono nowe. Mimo że możliwości finansowe naszych wiernych nie były zbyt duże, zawsze wspierali remonty i budowy: pracą, modlitwą i groszem. To był ważny czynnik integrujący społeczeństwo naszych wspólnot parafialnych. Ich ofiarność utrzymywała Wyższe Seminarium Duchowne, zakony, nowicjaty, kurie, parafie, a także misje Kościoła na różnych kontynentach. Nasze rodziny są też wrażliwe na potrzeby ubogich, bezdomnych, bo to dzięki nim dobre owoce służby potrzebującym ma Caritas w każdej diecezji.
Chcę zachęcić rodziców, by dalej trwali na szlaku wierności Bogu i chrześcijańskiej moralności. To wasz przykład, dawany na co dzień, uczciwego życia chrześcijańskiego i wasze oddanie rodzinie w trudzie dnia codziennego z miłością i dobrocią uchronią naród polski od szerzącego się dziś relatywizmu moralnego. Ufam, że dzięki waszej postawie Polska będzie dalej wierna Chrystusowi i Jego Matce.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki