Wdech niekontrolowany
Renata Krzyszkowska
Fot.
Chorzy na astmę twierdzą, że ból nie jest największym cierpieniem fizycznym, jakie może nas spotkać. Znacznie gorsza jest duszność. Gdy się nasili, "czuć" nadchodzącą śmierć.
Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że na astmę cierpi 150-300 milionów ludzi na świecie. W Polsce ok. 2,5 mln. Najlepsze efekty w leczeniu astmy daje terapia skojarzona, łącząca w jednym dwa leki -...
Chorzy na astmę twierdzą, że ból nie jest największym cierpieniem fizycznym, jakie może nas spotkać. Znacznie gorsza jest duszność. Gdy się nasili, "czuć" nadchodzącą śmierć.
Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że na astmę cierpi 150-300 milionów ludzi na świecie. W Polsce ok. 2,5 mln. Najlepsze efekty w leczeniu astmy daje terapia skojarzona, łącząca w jednym dwa leki - działający na przyczyny choroby i łagodzący jej objawy. W Unii Europejskiej jej stosowanie jest standardem. Polska jest jedynym krajem, w którym terapia ta nie jest refundowana. Dzieje się tak pomimo faktu, że jak wykazały analizy, jej upowszechnienie pozwoliłoby zaoszczędzić budżetowi państwa rocznie średnio 22 mln złotych - mówiono na zakończonej niedawno w Warszawie konferencji poświęconej leczeniu astmy.
Astma oskrzelowa jest przewlekłą chorobą zapalną dróg oddechowych. Podczas jej ataku następuje obrzęk i skurcz mięśni oskrzeli, dochodzi do nadmiernej produkcji śluzu, który trudno usunąć z dróg oddechowych. Chory zaczyna się dusić. Taki napad może trwać od kilku minut do kilku godzin. Schorzenie to występuje najczęściej w krajach uprzemysłowionych, o wysokim standardzie życia. Liczba chorych wzrasta przeciętnie o 50 proc. w ciągu dekady. W Poznaniu i Krakowie w 1994 r. na astmę chorowało tylko 1,3 proc. dzieci w wieku przedszkolnym. W roku 2001 odsetek ten zwiększył się prawie do 6 procent, czyli w ciągu siedmiu lat liczba chorych dzieci wzrosła ponad cztery razy! Obecnie w Polsce częstość występowania astmy u dorosłych wynosi 5,4 proc., u dzieci 8,6 proc.
Dwa w jednym
- W leczeniu astmy stosuje się dwie podstawowe grupy leków: wziewne glikokortykosteroidy zmniejszające stan zapalny oskrzeli i wziewne beta2mimetyki, które szybko łagodzą objawy duszności. Pierwsza grupa leków jest podstawą terapii, druga ją uzupełnia. By terapia była skuteczna, chory powinien stosować dwa inhalatory. Niestety, ok. 50 proc. chorych nie stosuje się dokładnie do zaleceń lekarzy. Pacjenci, gdy poczują się lepiej, często przestają przyjmować leki lub po prostu o nich zapominają. Zdecydowana większość chciałaby przyjmować mniej preparatów, w mniejszych dawkach, najlepiej w jednym inhalatorze - mówi prof. Ryszarda Chazan, kierownik Kliniki Chorób Wewnętrznych, Pulmonologii i Alergologii Akademii Medycznej w Warszawie. Umożliwić im to może właśnie terapia skojarzona. Używając jednego inhalatora, pacjent przyjmuje jednocześnie lek rozszerzający oskrzela, który ułatwia oddychanie, i lek przeciwzapalny, który działa na przyczyny choroby. Nie ma więc możliwości odstawienia leku przeciwzapalnego, co zdarza się często przy stosowaniu dwóch inhalatorów.
Urzędnicy nie umieją liczyć
Koszt miesięcznej terapii skojarzonej bez refundacji wynosi 130 zł. Dla wielu osób, zwłaszcza emerytów i rencistów, to duża kwota. Wyniki analizy wpływu decyzji o refundacji terapii skojarzonej astmy na budżet, wykonane przez specjalistyczną firmę przeprowadzającą analizy farmakoekonomiczne, Instytut Arcana z Krakowa, są jednoznaczne. Instytut zbadał trzy różne scenariusze. Okazuje się, że niezależnie od poziomu refundacji, w każdym przypadku przyniosłaby ona oszczędności dla budżetu państwa wahające się między 11 a 33 mln zł. Oznacza to, że nawet refundacja stuprocentowa spowoduje oszczędności, a nie wzrost wydatków budżetowych. Ponadto dodatkowe oszczędności wynikają ze zmniejszonych wydatków na leczenie szpitalne i opiekę ambulatoryjną, z uwagi na lepszą skuteczność skojarzonej terapii. W innych krajach proces wprowadzania nowych cząsteczek na listę leków refundowanych jest procesem ciągłym. W Polsce od sześciu lat refundacją nie została objęta żadna nowa cząsteczka.