Logo Przewdonik Katolicki

Gdzie dwaj albo trzej

ks. Wojciech
Fot.

W moim telefonie komórkowym przez pewien czas przechowywałem dwa SMS-y. Oto one: "Dziś o 22.00 młodzież modli się o zdrowie i siły dla Jana Pawła, włącz się i odmów dziesiątek Różańca. Przekaż to dalej przynajmniej 5 osobom". I druga wiadomość: "Dziś o 21.00 będziemy się modlić za Papieża. Odmów 10 Różańca. Prześlij tego SMS-a 5 osobom, niech wszyscy łączą się w modlitwie....

W moim telefonie komórkowym przez pewien czas przechowywałem dwa SMS-y. Oto one: "Dziś o 22.00 młodzież modli się o zdrowie i siły dla Jana Pawła, włącz się i odmów dziesiątek Różańca. Przekaż to dalej przynajmniej 5 osobom". I druga wiadomość: "Dziś o 21.00 będziemy się modlić za Papieża. Odmów 10 Różańca. Prześlij tego SMS-a 5 osobom, niech wszyscy łączą się w modlitwie. Nie przerywaj tego łańcuszka".

*


Wielką moc ma wspólna modlitwa. Jest ona bardzo cenna w oczach Boga, ponieważ Pan Jezus zapewniał: "Gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich". Czy ta wspólnota modlitwy jest trudna? Z jednej strony nie... wystarczy stanąć na Mszy obok kogoś nieznanego i razem mówić np. "Chwała na wysokości Bogu". Albo o 21.00 - przez radio - łączyć się z dziesiątkami tysięcy ludzi, którzy o tej godzinie odmawiają Apel Jasnogórski. Czy podjąć zaproszenie do modlitwy otrzymane drogą elektroniczną lub SMS-ową.
Z drugiej strony, by razem stanąć do modlitwy - lub klęknąć - trzeba tworzyć wspólnotę zgody, wzajemnej miłości. Także dobrze jest, gdy modlący się mają podobny stosunek do Boga. Niektórzy uważają, że modlitwa jest najbardziej osobistym i intymnym aktem religijnym i dlatego nie dążą do wspólnoty modlitwy. A jednak dobrze jest, jeśli pewne intencje i wezwania podejmuje wielu ludzi, na jednym miejscu, pragnąc wspólnego dobra.
Na poznańskiej pielgrzymce niektóre grupy mają zwyczaj wspólnej modlitwy na miejscu noclegu, do której zapraszają także gospodarzy. Pewien człowiek przyszedł z grzeczności do pokoju, gdzie modliła się młodzież. Gdy usłyszał, że ci młodzi ludzie będą się modlić w jego intencji, nie wytrzymał. Następnego dnia młodzież poszła dalej, a gospodarz do konfesjonału. Gdyby ta młodzież modliła się nie we wspólnocie, czy Pan Bóg zdziałałby taki cud?
Tym bardziej zachęcam do wspólnoty modlitwy, im większe są problemy, sprawy, dramaty, które wymagają wielkiej łaski Bożej, dużego miłosierdzia. Ta wspólnota modlitwy nie ma jednak nic wspólnego z kartkami, jakie możemy spotkać w kościołach, na których zapewnia się o skuteczności modlitwy, jeśli tę kartkę przepiszemy ileś razy i podrzucimy w iluś kościołach. Nie o taki łańcuszek modlitwy chodzi, ale o wspólnotę rozmodlonych serc, które nie są z papieru.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki