Logo Przewdonik Katolicki

Czy to ma sens

ks. Wojciech
Fot.

Jestem księdzem w trzeciej dekadzie. Ale czegoś podobnego nie spotkałem. - Przychodzę do księdza z prośbą o zgodę na chrzest poza parafią. - Dobrze - odpowiadam - ale dlaczego nie chce pani ochrzcić dziecka w swojej parafii? - Bo mamy rodzinną uroczystość w miejscowości X i chcemy ją połączyć z roczkiem synka i stąd ta prośba. - Dobrze, dlaczego jednak tak długo pani zwlekała...

Jestem księdzem w trzeciej dekadzie. Ale czegoś podobnego nie spotkałem. - Przychodzę do księdza z prośbą o zgodę na chrzest poza parafią. - Dobrze - odpowiadam - ale dlaczego nie chce pani ochrzcić dziecka w swojej parafii?
- Bo mamy rodzinną uroczystość w miejscowości X i chcemy ją połączyć z roczkiem synka i stąd ta prośba.
- Dobrze, dlaczego jednak tak długo pani zwlekała z tym sakramentem. Tak naprawę, to z jakiego powodu pragnie pani chrztu swojego dziecka?
- Bo nie chcę, by później w szkole było szykanowane i prześladowane!
- Dlaczego ma pani aż takie obawy?
- Tak już jest, że jak ktoś jest inny, to jest prześladowany.
- A może pani podać przykład?
Niestety, przykładu nie było i na tym nasza rozmowa się zakończyła.
Czy chcecie, aby Kamil przyjął chrzest w wierze, którą przed chwilą wspólnie wyznaliśmy?
Z liturgii chrztu

Droga wiary musi być świadomie wybrana i pojmowana. Kilkanaście lat katechezy powinno wystarczyć do przyjęcia i rozumienia podstawowych prawd wiary. Jeśli tak nie jest, to między innymi dlatego że w rozwoju religijnym nastąpiło zatrzymanie. To zaś oznacza cofanie. Gdy nie ma więzi z Bogiem, człowiek zapomina, jaki jest sens praktyk religijnych, modlitwy, obyczajów związanych z wiarą. I wychodzą rzeczy dziwne i niepoważne. Stąd potrzeba ciągłej ewangelizacji, współpracy z łaską Bożą i otwarcia się na natchnienia Ducha Świętego. W Kościele dogmaty się nie zmieniają, natomiast zmienia się życie i ono wymusza na nas ciągle nową, żywą wiarę, żeby nie być niewierzącym, a praktykującym.
Wspomniana na początku matka dziecka, nie mając przeszkód, trwa w związku niesakramentalnym. Zapewne musi upłynąć wiele czasu, by otwarła się na łaskę Bożą. Ksiądz Andrzej włączył małego Kamila do wspólnoty Kościoła, nie pytając, jaki sens tego sakramentu widzi matka dziecka. A to już inny problem. Przyjmując sakramenty, trzeba odpowiedzieć na kilka pytań albo samemu zapewnić, że się rozumie ich sens. Podczas chrztu pada pytanie: czy chcecie, aby "..." otrzymał chrzest w wierze, którą przed chwilą wyznaliśmy? Odpowiedź: "chcemy" zakłada wiarę rodziców i wiedzę, co daje pierwszy sakrament i do czego zobowiązuje. Jeśli brakuje jednego i drugiego, to taki chrzest nie ma sensu. Pan Bóg zna naszą wiarę i wiedzę, nie róbmy sobie wstydu przed Nim, ale poważnie i z wiarą przystępujmy do źródeł łaski i zbawienia.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki