Niestety paliwa drożeją, ich cena dochodzi już prawie do 4 złotych. Czy można więc coś zrobić, by samochód spalał mniej? Na pewno tak. Zacznijmy od tego, że dynamiczna jazda z wysokimi obrotami na niskich biegach, częste gwałtowne zmiany prędkości, w tym nagłe przyspieszanie zwiększają, niestety, zużycie paliwa w naszym samochodzie. Np. jazda na dwójce z prędkością ok. 60 km/h powoduje w aucie klasy średniej zużycie paliwa na poziomie ok. 16-17 litrów. Przy tej samej prędkości, ale już na czwartym biegu samochód spala ok. 5-6 litrów. Odpowiednia technika jazdy ma więc olbrzymie znaczenie dla ilości spalanego w naszym samochodzie paliwa. Pamiętajmy więc o spokojnej, płynnej i rozważnej jeździe.
Koniecznym warunkiem mieszczącego się w normie zużycia paliwa jest też oczywiście sprawny samochód. W przypadku zanieczyszczonych filtrów powietrza, paliwa i oleju oraz zużytych świec zapłonowych wzrasta zużycie paliwa nawet o 30-40 procent. Przypominam, że filtry powinny być wymieniane raz do roku lub po przejechaniu 15 tys. km, a żywotność świec zapłonowych kształtuje się na poziomie ok. 60 tys. kilometrów.
Niewłaściwie spasowane elementy związane z hamulcami (klocki, szczęki, uchwyty) oraz źle ustawiona geometria zwiększają opory toczenia, co także przekłada się na zwiększone zużycie paliwa. Nieprawidłowe ciśnienie powietrza w ogumieniu powoduje również zwiększony apetyt na paliwo. Od czasu do czasu warto zrobić przegląd w naszym bagażniku, gdyż przewożenie zbędnych ładunków w samochodzie niestety powoduje wzrost zużycia paliwa. Każde dodatkowe sto kilogramów w aucie to wzrost zużycia paliwa o ok. jeden litr. Niestety też jazda z bagażem na dachu, zwłaszcza rowerem, może podnieść zużycie paliwa nawet o 100 procent. Zaleca się więc, by nie jeździć z przymocowanymi belkami bez wyraźnej potrzeby.
Pamiętajmy także, że każdy pobór prądu w samochodzie, a więc włączone ogrzewanie tylniej szyby, radio, klimatyzacja, podgrzewane fotele, niestety, ale też powodują zwiększone zużycie paliwa.