Logo Przewdonik Katolicki

Przesłanie Krwi Chrystusa

Ks. Jarosław Jabłoński CPPS
Fot.

Przy próbie zrozumienia przesłania Krwi Chrystusa często nie potrafimy wyjść poza wyobrażenia krwawych scen męki i śmierci Zbawiciela. Widzimy więc Chrystusa dokładnie tak, jak w kadrach filmu "Pasja". Szukając owego przesłania, nie powinniśmy jednak koncentrować myśli jedynie na, dobrze znanej, czerwonej substancji. Może to myśl prowokująca, choć nie podważa szokującego i naprawdę...

Przy próbie zrozumienia przesłania Krwi Chrystusa często nie potrafimy wyjść poza wyobrażenia krwawych scen męki i śmierci Zbawiciela. Widzimy więc Chrystusa dokładnie tak, jak w kadrach filmu "Pasja". Szukając owego przesłania, nie powinniśmy jednak koncentrować myśli jedynie na, dobrze znanej, czerwonej substancji.


Może to myśl prowokująca, choć nie podważa szokującego i naprawdę bolesnego wymiaru zbawczej ofiary Syna Bożego. Za symbolem przelanej Krwi Syna Ojciec objawia coś więcej: swoje widzenie człowieka i miłość ku niemu. Spróbujmy sobie wyobrazić, że Bóg wzywa nas do poznania tajemnicy pewnego pokoju za czerwonymi drzwiami, w którym przebywa. Jeśli zbliżymy się do tego pokoju i poprzestaniemy na kontemplacji czerwonych drzwi, nie dowiemy się, co się za nimi znajduje: nigdy nie poznamy Oczekującego. Drzwi stanowią bowiem jedynie punkt wyjścia i ukierunkowanie, a w naszym przypadku - pryzmat Krwi Chrystusa. Trzeba, wychodząc od zewnętrznego i widzialnego wymiaru Krwi Jezusa, wejść głębiej, w ukrytą sferę tajemnicy miłości Boga i godności człowieka.

Godność osoby


Wyobraźmy sobie, że do płonącego domu przyjeżdża straż pożarna. W jednym z pokoi znajduje się małe dziecko, więc strażak, ryzykując życie, próbuje je ratować. Gdyby jednak w płonącym domu nie było człowieka, a na stole leżałaby jakaś książka, to czy jakikolwiek strażak ryzykowałby życie, aby ją wynieść? Jest chyba oczywiste, że nie, gdyż jej wartość nie jest adekwatna do wartości życia.
Ten przykład wskazuje na fundamentalną logikę związaną z ofiarą Chrystusa: Zbawiciel przyszedł na ziemię, aby ratować człowieka. Musi być coś w osobie ludzkiej, co Bóg chce uratować, jakaś wartość, dla której Zbawiciel poświęca swoją Krew, tzn. oddaje życie. I to wartość olbrzymia, jeśli Bóg jest gotowy w imię miłości zbawczej złożyć tak wielką ofiarę.

Zdolność do miłości


Człowiek, stworzony na obraz i podobieństwo Boga, otrzymał "coś z Boga": nie było to podobieństwo fizyczne, gdyż stwarzający Bóg nie posiadał ciała, a więc podobieństwo duchowe. Święty Jan, pisząc o Bogu, nazywa Go Miłością. Miłością, która ze swej natury dzieli się: życiem, wolnością i szczęściem. Bóg, dając człowiekowi życie i szanując jego wolność, obdarzył go zdolnością do dobra i miłości - kluczem do zjednoczenia z Nim. To może jest owo ziarenko gorczycy, o którym wspomina Jezus. Ziarenko, które ma wzrastać, rozwijać się i wydawać owoce w postaci dobra. Każdy człowiek posiada powołanie do miłości oraz łaskę, by je zrealizować. Niestety, nie zawsze człowiek rozwija tę zdolność, a nawet ją dostrzega.

Moc Krwi Chrystusa


Nauka o przemianie grzesznika w świętego, o jego uświęceniu stanowi punkt centralny katolickiego traktatu o łasce. Podobnie zresztą jak dla Kościoła Wschodniego przebóstwienie. Wartość osoby ludzkiej i konieczność jej rozwoju jest czymś oczywistym, co wyraźnie wskazuje Krew Chrystusa. On przelał swoją Krew, co w języku Biblii oznacza oddanie życia dla zbawienia człowieka. Dokonał tego poprzez najwyższą formę ofiary i dlatego fakt ten podkreśla godności oraz wartość osoby ludzkiej, dla której to uczynił. Następnie jego śmierć wyrażona we Krwi - a w konsekwencji zmartwychwstanie i wniebowstąpienie - stały się przyczyną możliwości ciągłego przebywania i działania Chrystusa w Kościele oraz w sercach ludzkich poprzez Ducha Świętego. Tak więc, rzeczywistość ukryta pod symbolem Krwi przynosi człowiekowi nową nadzieję.
To bardzo ważne, bo obecnie doświadczamy jej zachwiania, słysząc nieustannie o wojnach, kradzieżach i korupcji; o dobru mówi się zaś niewiele. Nie dostrzega się go w sobie oraz innych, gdyż wydaje się ono tak normalne, że aż niezauważalne. Tworzy się natomiast wrażenie, że świat i ludzie są źli. Traci się ochotę, by samemu starać się być dobrym. Człowiek gubi nadzieję i ulega złudzeniu, które tworzy szatan, że to właśnie on jest panem tego świata. A to nieprawda! On był ojcem kłamstwa, gdy zwiódł pierwszych ludzi w raju i on jest nim nadal, gdy tworzy pozory swej siły i panowania. Kusił w ten sposób Jezusa i dziś próbuje w nas zabić nadzieję, wiarę w dobro człowieka i świata, przekonanie o obecności i zwycięstwie Chrystusa Zmartwychwstałego. Temu zaś przeciwstawia się teologia Krwi Chrystusa - teologia Bożego zwycięstwa nad grzechem oraz godności człowieka, teologia nadziei.

Kult Krwi Chrystusa


Pierwszymi, którzy odnaleźli swoje powołanie w tej duchowości, byli: św. Kasper del Bufalo oraz św. Maria de Mattias. Oboje żyli w XIX wieku we Włoszech i założyli dwa zgromadzenia: Misjonarzy Krwi Chrystusa oraz Adoratorek Krwi Chrystusa, które istnieją na terenie Polski. W okresie późniejszym powstało na całym świecie jeszcze kilka tego rodzaju zgromadzeń. Obecnie centrum tej duchowości, prowadzone przez misjonarzy Krwi Chrystusa, znajduje się w Częstochowie przy Sanktuarium Relikwii Krwi Zbawiciela. Tam też mieści się ośrodek duchowy świeckiej gałęzi - Wspólnoty Krwi Chrystusa.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki