Logo Przewdonik Katolicki

Nie tylko Jezus

Justyna Wojtowiak
W 2007 r. archeolog Ehud Netzer ogłosił, że odkrył zaginiony grób Heroda na północno-wschodnim zboczu góry w kształcie wulkanu, widocznej na południowy wschód od Betlejem | fot. Wikimedia Commons

Betlejem jako miejsce narodzenia Jezusa? Owszem – ale nie tylko. W tym niepozornym kiedyś miasteczku nadal zobaczyć można ślady życia innych postaci, które znamy z kart biblijnych.

Betlejem było w czasach biblijnych za mało znaczące. Kiedy w Księdze Jozuego wymienione zostają ziemie, które pokolenie Judy otrzymało w ramach podziału Ziemi Obiecanej, wśród dziewięćdziesięciu sześciu miast Betlejem nie zostało wymienione. Nehemiasz, wyliczając siedemnaście miast Judy, również o Betlejem nie wspomina. Jednak to właśnie tam działy się wydarzenia, które wpływały na losy Izraela i na losy Kościoła. 

Grób Racheli
Rachela była ukochaną żoną patriarchy Jakuba – tą, która zmarła przy porodzie jego najmłodszego syna, Beniamina. 
Na jej grobie Jakub postawił pomnik, który znajduje się do dziś na północ, w północnym Betlejem, na nieco opustoszałym już przydrożu – zanim miasto się rozrosło, grób znajdował się poza miastem.
Dziś jest to budynek z białą kopułą, ukryty za wieżami strażniczymi i kolczastym drutem. Dojechać można do niego jedynie zakrytymi i kuloodpornymi autokarami z wojskową eskortą – pielgrzymi wysadzani są dopiero wewnątrz obwarowanej fortecy.
Żydowskie kobiety przez wieki pielgrzymowały do grobu Racheli, tuląc się do niego i modląc się z płaczem o urodzenie dziecka. Płacz ten związany jest z żydowską tradycją, która głosi, że łzy Racheli mają szczególną moc wstawienniczą u Boga. Żydzi widzą w Racheli matkę, która poświęciła się i nadal poświęca się dla dobra i bezpieczeństwa swoich dzieci.
Zwiedzać to miejsce można tylko od strony Zachodniego Brzegu, kobiety i mężczyźni mają w nim oddzielne przestrzenie. Skała grobowa pokryta jest aksamitem, a jedenaście kamieni na niej ustawionych symbolizuje jedenastu synów Jakuba, którzy żyli, kiedy Rachela umarła. To właśnie stąd wziął się żydowski zwyczaj układania kamieni na grobie. Po śmierci Racheli każdy z synów Jakuba wziął kamień i położył w miejscu, gdzie spoczęło jej ciało – ostatni, wieńczący je kamień ułożył sam Jakub, tworząc w ten sposób pierwszy nagrobek. 
To miejsce za święte miejsce swoich pielgrzymek uważają nie tylko Żydzi, ale także chrześcijanie i muzułmanie. 

Pole Booza
Pole Booza nieopodal Betlejem byłoby prawdopodobnie zwyczajnym kawałkiem ziemi, gdyby przed wiekami nie rozegrała się na nim jedna z bardziej romantycznych historii Starego Testamentu – dająca jednocześnie początek jednemu z najbardziej skandalicznych imion w genealogii Jezusa. 
Chodzi oczywiście o historię Rut Moabitki. Ludzie z Moabu byli potomkami ocalałego ze zniszczenia Sodomy i Gomory Lota, z jego kazirodczych związków z własnymi córkami. Już samo to wystarczało, by w oczach Izraela byli pokoleniem obrzydliwym. Jakby tego jednak było mało, Moabici czcili pogańskie bóstwo Kemosz, w ofierze składając mu żywe dzieci. Znany był również wśród nich kult płodności, wiążący się z rytualną prostytucją. Żydzi trzymali się więc od Moabitów z daleka, pragnąć zachować rytualną czystość przed Bogiem.
Kiedy jednak w Izraelu nastał głód, bogaty i skąpy Elimelek postanowił uciec właśnie do Moabu – żeby nie musieć dzielić się swoim majątkiem z ubogimi. Żył przez lata w Moabie razem z żoną Noemi oraz synami, którzy zdążyli dorosnąć i wziąć za żony Moabitki. 
Kiedy po dziesięciu latach wszyscy trzej mężczyźni zmarli, kobiety zostały same. Noemi w naturalnym odruchu postanowiła wrócić do rodzinnego Betlejem, gdzie mogła otrzymać opiekę we wdowieństwie. Jedna z synowych pozostała w Moabie. Druga jednak, Rut, poszła razem ze swoją teściową. Potem właśnie na polu zauroczyła Booza, kuzyna swojego zmarłego męża, sprawiając, że wypełnił on prawo lewiratu. Wziął ją za żonę i dał jej dziecko, które według żydowskiego prawa uznawane było za dziecko zmarłego męża i wnuka Noemi.
Ta, która była z wyklętego narodu, złamała Boże przekleństwo i przekonała Boga swoją miłością. Urodziła Obeda, dziadka króla Dawida, a tym samym jako prababcia Jezusa wpisała się w Jego genealogię. 
Dziś pole, na którym dziać się miały tamte biblijne wydarzenia, coraz ciaśniej otaczane jest zabudowaniami, ale wciąż można je zidentyfikować. Ciągnie się od południowo-wschodniego krańca Betlejem aż po Morze Martwe. 

Dom Dawida
Miejsce domu Dawida nie jest szeroko znane. Kiedy w połowie XIX wieku siostry karmelitanki kupowały ziemię na budowę nowego klasztoru w Betlejem, dowiedziały się, że sprzedający to miejsce Palestyńczycy czcili je właśnie jako miejsce kultu króla Dawida. 
Nie zachował się żaden inny przekaz o tym, gdzie dokładnie mógł znajdować się dom Jessego, ojca Dawida, poza tym, że było to właśnie w Betlejem. Jeśli ta opowieść jest prawdziwa – a jest mocno prawdopodobna – to dziś właśnie pod kościołem karmelitanek znajduje się grota, w której Dawid, najmłodszy, rudowłosy syn Jessego, został namaszczony na króla. 
Święta Maria Baouardy, czyli Maria od Jezusa Ukrzyżowanego, nazywana Małą Arabką, projektowała klasztor zainspirowana tą historią. Powstał budynek w kształcie walca jako odniesienie do „wieży Dawidowej”. 

Pole pasterzy
Na wschód od starego Betlejem, na przedmieściach współczesnego miasta, nadal znajdują się liczne jaskinie, które od wieków stanowiły naturalne schronienie dla pasterzy. Być może właśnie tutaj, zgodnie z ewangelicznymi opisami, anioł ogłosił pasterzom wiadomość o narodzeniu się Jezusa. 
Archeolodzy jako „pole pasterzy” identyfikują przynajmniej trzy miejsca w okolicach Betlejem. Mogło się ono znajdować w miejscu nazywanym „kościołem pasterzy”, identyfikowanym z Wieżą Trzody, gdzie Jakub osiedlił się po śmierci Racheli. Euzebiusz z Cezarei pisał na przełomie 
II i III wieku, że właśnie ta wieża, znajdująca się tysiąc kroków od Betlejem, była jednocześnie miejscem, w którym pasterze usłyszeli przesłanie od anioła. W tym miejscu w IV wieku św. Helena wybudowała kościół, dziś opiekują się nim prawosławni.
W niewielkiej odległości kilkuset metrów znajdują się również inne stanowiska archeologiczne. Jest zarządzana przez franciszkanów Kaplica Aniołów, przylegająca do pozostałości kościoła z IV wieku. Tam malowidła również przedstawiają spotkanie pasterzy z aniołem. Jeszcze dalej jest jaskinia, objęta opieką przez protestantów: w niej odnaleziono pozostałości ceramiki, które oznaczają, że z pewnością żyli w nich ludzie. 

Herodium
W 2007 roku archeolog Ehud Netzer ogłosił, że odkrył zaginiony grób Heroda na północno-wschodnim zboczu góry w kształcie wulkanu, widocznej na południowy wschód od Betlejem. To właśnie tam Herod Wielki, pasjonat wielkich projektów architektonicznych, zbudował w 25 roku przed Chrystusem poświęconą samemu sobie twierdzę. Pałac miał siedem pięter i zbudowany był w niezwykły sposób, tak że szczyt wzgórza w całości zamienił się w twierdzę nie do zdobycia. Wznosiły go tysiące niewolników, a sam pałac był wówczas trzecim co do wielkości w świecie rzymskim. Jego centralnym punktem był basem wielkości dwóch współczesnych stadionów olimpijskich i głęboki na tyle, że mogły po nim pływać łodzie. Woda do basenu doprowadzana była sześciokilometrowym akweduktem. Cztery wieże zapewniały widok na pustynię Judzką. Do komunikacji z Jerozolimą i Masadą służył system luster, odbijających światło.
To właśnie z tego miejsca Herod, po spotkaniu z Mędrcami ze Wschodu, wydał rozkaz zamordowania wszystkich chłopców w okolicy, zmuszając Świętą Rodzinę do ucieczki do Egiptu. 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki