Logo Przewdonik Katolicki

Bóg daje nam czas

Papież pozuje do wspólnego zdjęcia z głowami państw G7 i szefami delegacji krajów w Savelletri, podczas szczytu G7, organizowanego przez Włochy. 14 czerwca 2024 r. | fot. Mandel Ngan/AFP/East News

Nauczanie papieskie

Przy zasiewie, choć rolnik rozsiewa doskonałe i obfite ziarno i chociaż dobrze przygotowuje glebę, rośliny nie wschodzą od razu – wymaga to czasu, wymaga to cierpliwości! Dlatego trzeba, aby po wykonaniu zasiewu umiał on czekać z ufnością, pozwalając, by nasiona otworzyły się we właściwym momencie i kiełki wzeszły z ziemi, i wzrastały, wystarczająco silne, żeby na koniec zapewnić obfity plon. A pod ziemią cud już się dokonuje, następuje ogromny, ale niewidoczny rozwój, potrzeba cierpliwości, a w międzyczasie trzeba nadal dbać o pole uprawne, podlewać je i utrzymywać w czystości, choć na powierzchni, jak się wydaje, nic się nie dzieje.
Takie jest również królestwo Boże. Pan zasiewa w nas ziarna swojego Słowa i swojej łaski, ziarna dobre, ziarna obfite, a potem, nie przestając nigdy nam towarzyszyć, cierpliwie czeka. Pan wciąż troszczy się o nas, z ufnością Ojca, lecz daje nam czas. Pan jest cierpliwy, daje nam czas, żeby ziarna się otworzyły, wzrastały i się rozwijały, aż wydadzą owoce dobrych dzieł. A to dlatego, że chce, aby na Jego polu nic się nie zmarnowało, żeby wszystko osiągnęło pełną dojrzałość; chce, żebyśmy wszyscy mogli wzrastać, jak kłosy pełne ziaren.
To jeszcze nie wszystko. Postępując w ten sposób, Pan daje nam także przykład – uczy również nas ufnego zasiewania Ewangelii tam, gdzie jesteśmy, a następnie czekania, aż zasiane ziarno wzrośnie i wyda owoce w nas i w innych, nie zniechęcając się i nieustannie wspierając się i pomagając sobie wzajemnie, również tam, gdzie, pomimo wysiłków, wydaje się nam, że nie dostrzegamy natychmiastowych efektów. Często bowiem, również wśród nas, pomimo pozorów, cud już trwa i w swoim czasie wyda obfite owoce!
Anioł Pański, niedziela 16 czerwca

W tym roku poświęconym modlitwie musimy przyswoić sobie modlitwę ubogich i modlić się wraz z nimi. Jest to wyzwanie, które musimy podjąć, i działanie duszpasterskie, które należy rozwijać. Bowiem „najgorszą dyskryminacją, jakiej doświadczają ubodzy, jest brak opieki duchowej. Olbrzymia większość ubogich otwarta jest szczególnie na wiarę; potrzebują Boga i nie możemy nie ofiarować im Jego przyjaźni, Jego błogosławieństwa, Jego Słowa, sprawowania sakramentów i propozycji drogi wzrostu i dojrzewania w wierze. Opcja preferencyjna na rzecz ubogich musi głównie przyjąć formę uprzywilejowanej i priorytetowej opieki duchowej”.
Orędzie na VIII Światowy Dzień Ubogich, który będziemy obchodzić w przedostatnią niedzielę roku liturgicznego

Jednym ze sposobów duchowego czytania słowa Bożego jest to, co nazywa się lectio divina. Być może nie rozumiemy, co oznacza to słowo. Polega na poświęceniu czasu w ciągu dnia na osobistą, medytacyjną lekturę fragmentu Pisma Świętego. I jest to bardzo ważne: każdego dnia poświęć czas na słuchanie, medytację, czytanie fragmentu Pisma Świętego. W tym celu zalecam, by zawsze mieć kieszonkową Ewangelię i nosić ją w torbie, w kieszeniach... Zatem kiedy jesteście w podróży lub kiedy macie trochę wolnego czasu, bierzecie ją i czytacie... To bardzo ważne dla życia. Weźcie Ewangelię do kieszeni i w ciągu dnia przeczytajcie ją raz, dwa razy, kiedy się da.
Ale duchowe czytanie Pisma Świętego jest par excellence czytaniem wspólnotowym, które odbywa się w liturgii, podczas Mszy Świętej. Tam widzimy, jak jakieś wydarzenie lub nauczanie, podane w Starym Testamencie, znajduje swoje pełne wypełnienie w Ewangelii Chrystusa. A homilia, ten komentarz celebransa, winien pomóc w przeniesieniu słowa Bożego z księgi do życia. Ale z tego powodu homilia musi być krótka: obraz, myśl i uczucie. Homilia nie może być dłuższa niż osiem minut, ponieważ po tym czasie zatraca się uwagę, a ludzie zasypiają i mają rację. Homilia musi być właśnie taka. I to właśnie chcę powiedzieć księżom, którzy wiele razy mówią za dużo i nie rozumie się, o czym mówią. Krótka homilia: myśl, uczucie i wskazówka do działania, jak to zrobić. Nie więcej niż osiem minut. Bo homilia powinna pomóc w przeniesieniu słowa Bożego z księgi do życia. A wśród wielu słów Bożych, które słyszymy każdego dnia podczas Mszy św. lub liturgii godzin, zawsze jest jedno przeznaczone specjalnie dla nas. Coś, co porusza nasze serce. Przyjęte w sercu, może oświetlić nasz dzień i ożywić naszą modlitwę. Chodzi tylko o to, by nie pozwolić, by padło ono w pustkę!
Audiencja ogólna, środa 12 czerwca
 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki