Logo Przewdonik Katolicki

Kamień na granicy

Szymon Bojdo
fot. Materiały prasowe/Gutek Film

To historia o małym wycinku Ukrainy i specyficznej społeczności. Dotyka jednak wyzwań, przed którymi stają nasi sąsiedzi, także w obliczu integracji z Unią Europejską.

Są takie miejsca na świecie, które mają swój specyficzny klimat – specyficznego ducha miejsca, coś, co potocznie nazywamy magią. Takim regionem jest Bukowina, położona dziś na granicy Ukrainy i Rumunii, jednak mająca swoje lata świetności i w Rzeczypospolitej, i w czasach Habsburgów. Stolicą tego regionu są Czerniowce, które cieszyły się szczególnymi względami polskich władców. Jeszcze w 1687 r. Jan III Sobieski przyłączył Czerniowce do Rzeczypospolitej, ale w 1699 r. zostały one zwrócone Hospodarstwu Mołdawskiemu. Niemniej, szczególnie w miasteczkach, rozwijały się tam różne kultury, w tym i polska kultura kresowa. Pod koniec XVII w. prawosławie rumuńskie przeżywało swoistą unię z Rzymem. W końcu XVII w. w Czerniowcach rozwinęło się pierwsze skupisko Żydów.
Habsburgowie przyczynili się do rozwoju pokojowej i zarazem wielonarodowej Bukowiny. Cesarz Józef II samodzielnie wybierał urzędników i dostojników kościelnych wysyłanych na Bukowinę. On również zapewnił powstanie wielojęzycznego szkolnictwa na tych ziemiach. Na Bukowinie istniało szkolnictwo ukraińskie, rumuńskie, niemieckie, polskie, żydowskie i węgierskie. Rozwój ten przyczynił się do zwiększenia autonomii tego regionu – Bukowina stała się osobnym krajem w koronie Habsburgów, miała własny sejm, a miejscowa szlachta doprowadziła do rozwoju stolicy regionu w dobrze zorganizowane miasto.
Mimo to ze swoim karpackim położeniem Bukowina była i jest krainą nieco na uboczu, w której zachowało się wiele elementów lokalnej kultury. Oczywiście wojny światowe mocno wpłynęły na ten wieloetniczny obraz, jednak po dziś dzień ciekawie maluje się tam etniczna mozaika ludności, złożona w części ukraińskiej z Ukraińców, Rumunów, Mołdawian, Rosjan, Żydów i Polaków, natomiast po stronie rumuńskiej – Rumunów w przeważającej większości, ale też Węgrów, Romów, Niemców, Ukraińców, Lipowian (staroobrzędowców) i Polaków.

Kolorowe zwyczaje
Jednym z ciekawszych obyczajów są tradycje karnawałowe, przypadające według naszego kalendarza na połowę stycznia. „Krasnoilska Malanka” to tradycyjny karnawał, który odbywa się co roku w ukraińskiej wsi Krasnoilsk. Bierze w nim udział około 500 mieszkańców wsi. Festiwal przyciąga turystów nie tylko z Ukrainy. Od 2011 r. w Czerniowcach organizowany jest festiwal folkowo-etnograficzny „Małanka Fest”. Jak podaje portal Ukraїner, co roku 15 stycznia przyciąga on do miasta dziesiątki zespołów, które chcą udowodnić, że to właśnie ich noworoczne przedstawienie jest najlepsze.
Tradycje świętowania „Małanki” zostały tu zachowane pomimo wszelkiego rodzaju zakazów ze strony władz radzieckich. Wiadomo, religia była wtedy opium dla mas, czymś nie do pomyślenia w materialistyczno-komunistycznym świecie, a przecież nawet sięgające czasów pogańskich obyczaje odnosiły się do światów zgoła niematerialnych. Dawna nazwa tego święta to „Szczodry Wieczór”, natomiast swoją współczesną nazwę dostało ono dlatego, że przypadało na chrześcijański dzień św. Melanii – zakonnicy, która żyła w Imperium Rzymskim w V w. Według ukraińskiej tradycji głównymi bohaterami święta są Melania i Wasyl. Obowiązkowymi postaciami były również m.in. Koza, Żyd, i Lekarz. W dzień ten śpiewane są specjalnie pieśni zwane szczedriwkami, którymi składa się życzenia wszelkiej pomyślności z okazji Nowego Roku gospodarzom przyjmującym świąteczny orszak. „Malanka” to męska sprawa. Wyjątkiem są dzieci i młode dziewczyny. Dziewczynki wcielają się w rolę królowych lub przebierają się za Cyganki.
Zespołem „Malanki” kieruje komendant, który jest głównym organizatorem imprezy: zbiera ludzi, negocjuje z gospodarzami i zatrzymuje pieniądze zarobione podczas festynu. Kluczową postacią widowiska jest Niedźwiedź, prowadzony przez Cygana. Jeden Cygan może prowadzić stado niedźwiedzi. Tylko młodzi, nieżonaci mężczyźni mogą odgrywać rolę Niedźwiedzia. Żonaci mężczyźni, którzy wcześniej przebierali się za Niedźwiedzia, nie przestają odgrywać ról, ale zakładają maski i stają się Dziadkiem, Babcią lub Żydem.

Piękne tło dramatu
Takie wprowadzenie powinien przeczytać każdy, kto zechce obejrzeć film Pamfir, który wyreżyserował Dmytro Suchołytky-Sobczuk. Film znalazł uznanie na europejskich salonach (miał światową premierę na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Cannes, był m.in. nominowany do Europejskiej Nagrody Filmowej). Pokazuje życie małej społeczności, właśnie podczas opisanego wyżej karnawału. Ale w metaforyczny sposób pokazuje nam współczesne bolączki społeczeństwa, żyjącego w dużym ubóstwie i bez perspektyw na przyszłość. Bo kto interesuje się małą wioską na ukraińsko-rumuńskim pograniczu? Pamfir splata filmowe konwencje, jest w nim coś z thrillera, horroru, a nawet melodramatu, wplata w to pogańskie mity i ukraińską rzeczywistość. Choć osadzony we współczesnych realiach, nawiązuje do antycznej tragedii, w której miłość ojca i syna splatają się w nieoczywisty sposób, w węzeł czasami trudny do rozwiązania.
Sam reżyser dobrze zna te tereny, bo wychował się w Czerniowcach. Nie chce jednak, by był to romantyczny obrazek o kolejnej mitycznej krainie w tej części Europy. Jak mówił w wywiadzie dla jednego z magazynów: „Wielokrotnie chodziłem na wycieczki po górach. Na początku pejzaże wywoływały we mnie zachwyt, ale dość szybko zacząłem baczniej przyglądać się ludziom. Okazywało się, że to wielkie piękno natury jest tylko zwyczajnym tłem dla ich burzliwego i trudnego życia. Zależało mi więc na tym, żeby nie romantyzować Karpat, tylko pokazać je jako piękne, ale jednak tło; obojętne na bohaterów i dla bohaterów”.
Ta piękna przyroda jest tłem dla obrazów dramatycznych, w których jest rodzinna rozłąka, bo np. główny bohater, by zarobić, musi wyjeżdżać na Zachód, czyli do Polski. Rozłąka ta jednak nie osłabia relacji rodzinnych, wręcz je wzmacnia, bo czekająca na niego żona i syn woleliby nawet, by mniej zarabiał, ale był z nimi. Tym bardziej, że alternatywą jest brutalna i niebezpieczna kontrabanda, przenoszenie przez niebezpieczne korytarze i górskie drogi towarów do obecnej w Unii Europejskiej Rumunii. To z kolei już pole działań mafii i miejscowych skorumpowanych oligarchów, którzy brutalnie rozliczają się z wkraczania na ich teren.

Sytuacja graniczna
W takiej atmosferze wydaje się, że trudno oddzielić zarówno jawę od snu, ale też czas karnawału od standardowego życia – ono zawsze staje się grą pomiędzy siłami dobra i zła, ciemności i światła. Wśród mieszkańców jedni muszą być silni jak karnawałowe niedźwiedzie, walczące ze sobą o terytorium; inni trwają w strachu przed tymi, którzy mogą naruszyć ich i tak biedne życie. Sam pseudonim głównego bohatera – Pamfir – też może opisywać postawę, jaką można przyjąć: pamfir to bowiem w miejscowym języku kamień – taki, który mimo zawieruch może trwać. Trochę to taka opowieść o dzikim wschodzie, który Leonid, główny bohater, chce opuścić, a na pewno chce, żeby jego syn przez wykształcenie wyrwał się z dusznego środowiska. Nie jest to jednak miejsce zapomniane przez Boga, nie możemy tak powiedzieć. Wieloetniczność Bukowiny sprawia, że mieszają się tam nie tylko języki i narodowości, ale i religie: są i tradycyjnie prawosławni, i należący do protestanckiego zboru, wykonujący gospelowe standardy wierni. Wszyscy z kolei znajdują się w sytuacji granicznej, nie tylko tej oznaczonej fizycznie poprzez granice państw, ale też w specyficznym momencie życia, gdy jakiś świat przemija i przychodzi nowy.
Czy jednak podczas tego karnawału dobro zwycięży? Obraz nie odnosi się jeszcze do wojny w Ukrainie. Po jej zakończeniu takie miejsca jak Bukowina staną przed niebywałą szansą rozwoju. Film Sobczuka pokazuje, że zacieśnianie relacji Ukrainy z Unią Europejską nie będzie tylko legislacyjnym procesem. Takim regionom Europy dużo bardziej potrzeba wsparcia i integracji kulturowej, by zachowując swoją tożsamość, mogły pozbyć się niszczących je demonów.

---

Pamfir
reż. Dmytro Suchołytky-Sobczuk
Dramat, kryminał
Ukraina, Francja, Polska, Chile, Luksemburg 2022
Polska premiera kinowa 23 czerwca 2023 r.
Do obejrzenia na platformie VOD

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki