Te detale są dla mnie ważne. A może źle mówię, bo to nie są detale – to clou sprawy. Spoczął na nich nie jeden wspólny ogień, ale na każdym – że tak powiem – własny, indywidualny. Zjawisko to jest jednym wspólnym wydarzeniem dla całego pierwszego Kościoła, ale przebiega poprzez indywidualne, jednostkowe wydarzenia. Całe, potężne w swym oddziaływaniu, zjawisko obecności Ducha Świętego tak naprawdę dzieje się w bardzo indywidualnej przestrzeni pojedynczego, konkretnego człowieka. Przenika do jego prywatnego życia, staje się częścią jego intymności.
Nieustannie szeptana modlitwa Kościoła, jaką jest liturgia godzin, wypowiadana jest tysiącami, a kto wie czy nie milionami indywidualnych ust, należących do konkretnych ludzi. Staje się ona częścią ich indywidualnego losu. Kształtuje go i przemienia, a to oddziaływa na ich bliższych i dalszych znajomych. Tak oto powstaje przestrzeń Kościoła – mistycznie obecnego między nami zmartwychwstałego Chrystusa. Zostajemy pobudzeni do konkretnych zachowań. Nasze postawy zyskują źródło inspiracji. Tworzy się mistyczna łączność.
Podobnie Kościół karmi się Eucharystią, spożywaną indywidualnymi ustami sióstr i braci. Budowana przez nich więź ze Zmartwychwstałym staje się Jego obecnością w Kościele. Wiele cienkich, czasami nawet rachitycznych niteczek splata się w mocną linę, na której wiszą losy świata.
Z niezmiennym wzruszeniem i jednocześnie wielką nadzieją na każdej Mszy św., tuż przed Komunią, wypowiadam te przejmujące słowa: „Prosimy Cię, nie zważaj na grzechy nasze, lecz na wiarę swojego Kościoła”.
Każdy z nas, w swej indywidualnej przygodzie z Chrystusem, staje się drobną cząstką większej całości. Jesteśmy od siebie zależni. Nasze losy są złączone, a z nimi losy całej ludzkości. To moje bardzo indywidualne i intymne życie wewnętrzne jest na dobrą sprawę niezwykle publiczne i ma szerokie oddziaływanie. Szeptane po nocach modlitwy, których nikt nie widzi, a czasami nawet nie przeczuwa ich obecności, a także mniej i bardziej publiczne postawy inspirowane Ewangelią – wszystko to buduje wiarę całego Kościoła. I właśnie to jest Kościół – Lud Wierny.