Logo Przewdonik Katolicki

Koronawirus we Włoszech

Małgorzata Bilska
fot. Agnieszka Robakowska

Z Urszulą Rzepczak, dziennikarką, korespondentką Telewizji Polsat w Rzymie i Watykanie, rozmawia Małgorzata Bilska

Sytuacja we Włoszech szybko się pogarsza. Jak Włosi sobie radzą ze strachem?
– W ostatnich dniach zobaczyłam, jak różny może być odbiór tego samego faktu – wyznaczenia ogniska choroby i zamknięcia tzw. czerwonej strefy w Lombardii. Rozprzestrzenianie się choroby ograniczyła mądra decyzja władz. Niestety media szybko przyjęły ton alarmistyczny. Informacje – dla „podkręcenia” emocji – ilustrowano zdjęciami pustych półek sklepowych i to długo po tym, kiedy już zostały wypełnione towarami. W sprawie półek prokuratura wszczęła nawet śledztwo, bo podobno ktoś wypuścił plotkę w mediach społecznościowych, że Mediolan zostanie odcięty od świata. Panikę zwalcza się rzetelną informacją, wyjaśniając, czym jest koronawirus, jak się go ustrzec i kto jest najbardziej narażony (ludzie starsi; wszyscy z osłabionym systemem odpornościowym). Rząd informuje teraz nie tylko o przypadkach zachorowań i śmierci, ale i wyzdrowień. Jeśli ktoś kaszle i ma gorączkę wystarczy mu rekonwalescencja w domu, tylko około 15 proc. chorych wymaga hospitalizacji.
 
Ludzie chodzą w maseczkach?
– One nie są pewną ochroną przed zarażeniem się, ale już zostały wykupione z aptek. W Rzymie, gdzie mieszkam, i na południu Włoch, ludzi w maseczkach można policzyć na palcach jednej ręki. Najczęściej są to turyści. Wirus nie lubi mydła, niszczą go zwykłe środki dezynfekujące, choć na przedmiotach dotykanych przez chorego potrafi zostać do 9 dni. Podstawą walki z koronawirusem jest podtrzymanie odporności organizmu i higiena.
 
Niektóre diecezje odwołały Msze, chrzty itd. Dlaczego?
– Koronawirus to nie czarna zaraza. Zarazić się nim można „klasycznie”, poprzez śluzówki (usta, nos, oczy) czy wtedy, gdy po podaniu komuś choremu ręki potrzemy nią oko. Dlatego najpierw zrezygnowano z podawania ręki na znak pokoju podczas Mszy. Potem, w niektórych miejscach zawieszono Msze św. Zamknięto kościoły tłumnie odwiedzane przez turystów (ale katedra w Mediolanie jest już znowu otwarta!). Im więcej o wirusie wiemy, tym rozsądniejsze decyzje podejmujemy. Badania nad antidotum i szczepionką trwają. Według włoskich wirusologów musimy się jednak nauczyć żyć z wirusem przez jakiś czas. Jeśli chodzi o chrzty, to dzieci przechodzą chorobę łagodnie, wirus może być bardziej ryzykowny dla dziadków. Ja sama właśnie zostałam chrzestną matką. Chrzest odbył się w jednej z watykańskich bazylik. Zastanawialiśmy się, czy nie odwołać uroczystości. Ostatecznie, z odkażającymi chusteczkami w kieszeniach, ochrzciliśmy maleństwo.
 
W Watykanie wprowadzono jakieś specjalne procedury?
– Nie. Mimo to papież Franciszek już podczas pierwszej audiencji od potwierdzenia obecności koronawirusa we Włoszech nie podawał wiernym ręki. Zrezygnował też z przewodniczenia liturgii pokutnej dla kapłanów. Jest przeziębiony. Jako starszy człowiek, w przeszłości borykający się z chorobą płuc, powinien unikać kontaktu z zainfekowanymi. Pozostaje pytanie, jak opiszą to dziennikarze: „prewencyjne zachowanie papieża” czy podkręcające uczucie strachu „niepokojące informacje z Watykanu”?
 
W tym roku wypada 100-lecie urodzin Jana Pawła II, część pielgrzymek do Rzymu już została odwołana. Jechać czy nie?
– Pielgrzymka bywa męcząca. Może dobrze wziąć przykład z papieża Franciszka i zostać w domu? Rzym to Wieczne Miasto – poczeka. Tym, którzy pojadą, radzę zabrać ze sobą środki odkażające i myć ręce, aż do przesady. Trochę chronią okulary, zwłaszcza przylegające do twarzy, takie jak gogle narciarskie. Można mieć też maseczki. We Włoszech warto zainwestować w naturalne źródło witaminy C, czyli cytrusy. Na postojach zamawiać „spremutę”, świeżo wyciskany sok z pomarańczy. Należy mieć przy sobie numery telefonu do polskich konsulatów. Tak przygotowanym pomoże pozytywne nastawienie i przeżycia duchowe związane z pielgrzymką.
 
Urszula Rzepczak
Dziennikarka, korespondentka Telewizji Polsat w Rzymie i Watykanie

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki