Logo Przewdonik Katolicki

Pomoc dla Czornejów

Małgorzata Bilska

Ostatnio zaangażował się Pan w zbiórkę funduszy dla żony i trojga dzieci Wasyla Czorneja – Ukraińca, który zmarł z winy polskiej pracodawczyni. Gdy zasłabł, ta nie tylko nie udzieliła mu pomocy, ale wywiozła do lasu i tam porzuciła.

– Okoliczności śmierci pana Wasyla są tragiczne i absolutnie wstrząsające. Osierocił dwie córki i siedmioletniego syna. Sam utrzymywał całą swoją rodzinę, w tym schorowanych rodziców. Wszyscy mieszkają na wsi w zachodniej Ukrainie, w województwie iwanofrankiwskim. To ubodzy ludzie, dla których śmierć pana Wasyla to zarówno ogromna strata osobista, jak i katastrofa bytowo-materialna. Uznałem, że nie można zostawić ich bez wsparcia. Jak dotąd, ponad dwa tysiące osób zdecydowało się wesprzeć naszą zbiórkę.
Postawiliśmy sobie za cel ufundować dla rodziny Czornejów społeczną rentę w wysokości około 2 tys. zł, która pozwoli im na skromne, ale względnie spokojne życie do czasu osiągnięcia pełnoletniości przez najmłodszego syna. Potrzebujemy na to około 270 tys. zł. Na dziś [piątek 28 czerwca – red.] brakuje jeszcze ponad 80 tys. zł.
 
Jest Pan znakomicie zorientowany w relacjach między Polakami i Ukraińcami. Czy masowe migracje do Polski w ostatnich latach coś tu zasadniczo zmieniły?
– Ukraińcy masowo migrują do Polski od 2014 r. (choć to pewne uproszczenie). W tym czasie wizerunek Polski zmienił się na bardzo pozytywny. Jesteśmy najbardziej lubianym i szanowanym krajem w Ukrainie. Duży wpływ miała polska reakcja na „rewolucję godności” na kijowskim Majdanie, ale według mnie najbardziej przyczyniły się do tego migracje. Polskie społeczeństwo nadal jednak Ukrainy nie zna. Wyrabiamy sobie pogląd na jej temat na podstawie przekazów medialnych, polityki historycznej, stereotypów, a teraz także spotkań z Ukraińcami, którzy tu przyjeżdżają i ciężko pracują.
 
Sporo zależy więc od tego, kto jaką osobę spotka...
– Zdarzyło mi się słyszeć starsze osoby, bardzo poirytowane tym, że młodzi Ukraińcy popijali piwo przed sklepem, głośno się zachowując. Argumentowały, że będąc „w gościach”, nie można się tak zachowywać. Czyli „nasi” u siebie więcej mogą. Podobnie irytujące bywa częste zjawisko wynajmowania domków w gęstej zabudowie oraz mieszkań dla dużych grup ukraińskich pracowników. Uciążliwość takiego sąsiedztwa musi być wysoka, to oczywiste. Większość z nas niechęć kieruje jednak tylko do Ukraińców, a nie do polskich właścicieli lokali. A oni wynajmują każde łóżko osobno za 700 zł miesięcznie! Mamy kalkę ze świata zachodniej Europy, gdzie Polaków migrujących za pracą spotykają dokładnie te same reakcje co Ukraińców w Polsce.
 
Co jest bezpośrednią przyczyną migracji? 
– Najważniejszym powodem jest bieda, wyjątkowo trudne warunki życia. Inaczej niż 3–5 lat temu, kiedy ludzie uciekali przed konsekwencjami wojny i poborem do wojska. Dla rodzin osiedlających się w Polsce na stałe najważniejsze są natomiast warunki życia i poziom cywilizacyjny: edukacja, opieka zdrowotna, system prawny. Jest to dużo mniejsza grupa od pracowników tymczasowych. Ma też odmienne motywacje i oczekiwania.
 
Witold Horowski
Prezes Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego Polska–Ukraina od 2011 r., a od 2012 r. konsul honorowy Ukrainy w Poznaniu

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki