Patrząc na zabytkową, niedawno wyremontowaną budowlę – klasztor Ojców Bernardynów w Kole, rodzi się myśl: jak wiele ciężkiej pracy włożono, by świątynia i zabudowania klasztorne odzyskały dawny blask. Ileż tu ofiarności ludzkiej! Dziś widok ponad 500-letniego kościoła budzi powszechny zachwyt.
Renowacja świątyni, ze względu na ogromne nakłady finansowe, odbywała się etapami. Od maja do listopada 2013 r. trwały prace tynkarskie i malarskie elewacji zewnętrznej. Część środków na remont ojcowie bernardyni otrzymali od władz, m.in. pozyskali je z Urzędu Miejskiego. Ofiar nie żałowali ludzie dobrej woli – mieszkańcy Koła. 15 grudnia 2013 r. licznie przybyli do klasztoru, by podczas Mszy św. pod przewodnictwem biskupa włocławskiego Wiesława A. Meringa złożyć dziękczynienie Bogu i dzielić radość ze szczęśliwego zakończenia prac. Obecny był starosta kolski Wieńczysław Oblizajek, burmistrz Mieczysław Drożdżewski, przewodnicząca Rady Miejskiej Urszula Pękacz i konserwator zabytków Wojciech Cieszyński. Przed Mszą św. rys historyczny klasztoru przedstawił dyrektor Muzeum Technik Ceramicznych w Kole dr Krzysztof Witkowski.
Z uwagą wysłuchano homilii, którą wygłosił pasterz diecezji. On też dokonał obrzędu poświęcenia nowej elewacji świątyni. Z księdzem biskupem liturgię mszalną celebrowali: prowincjał bernardynów o. Jarosław Kania OFM i gwardian klasztoru w Kole o. Oswald Jasielski OFM. Miejsca w prezbiterium zajęli również: dziekan dekanatu kolskiego pierwszego ks. kanonik Władysław Waszak, proboszcz parafii Brudzew ks. Zbigniew Wróbel oraz proboszczowie parafii kolskich ks. prałat Janusz Ogrodowczyk i ks. kanonik Józef Wronkiewicz. Oprawę muzyczną liturgii zapewnił męski chór klasztorny „Fratres”.
Po Komunii św. i chwili ciszy przedstawiciele wiernych – małżonkowie Ewa i Cezary Tomczykowie wręczyli ks. bp. Merigowi bukiet kwiatów. To samo uczyniła młodzież oazowa, uzupełniając swoje podziękowanie śpiewem. W słowie do wiernych przed udzieleniem błogosławieństwa pasterz diecezji wyraził wdzięczność ofiarodawcom, darczyńcom, konserwatorom i wykonawcom prac (FHU Daniel Bartczak z Żychlina), władzom miejskim i powiatowym oraz gwardianowi klasztoru. – Z Bożą pomocą, wspólnymi siłami udało się uratować dla przyszłych pokoleń cząstkę wspaniałej, wielowiekowej bernardyńskiej tradycji – powiedział.