Zwracam się do księdza z pytaniem dotyczącym Krucjaty Wyzwolenia Człowieka.
Wiem, że jest ona przeznaczona dla ludzi chcących uwolnić się od alkoholu.
Wraz z moim chłopakiem zmagamy się z nałogiem palenia, próbowaliśmy wiele razy rzucić ten nałóg, ale często różne sytuacje życiowe stawały się pretekstem, by do niego wrócić. Pomyślałam, że być może jest możliwość podpisania takiej „krucjaty” wobec Pana Boga, w której zdeklarujemy się wiernie trwać w swoim postawieniu. Proszę o podpowiedź i odpowiedź.
Ania
Droga Aniu!
Abstynencja od alkoholu w Krucjacie to osobisty dar, podjęty dobrowolnie z pobudek miłości i odpowiedzialności za dobro drugiego człowieka. Dla członków Krucjaty (czytamy na ich stronie internetowej) abstynencja to: czyn osobistej wolności, zadośćuczynienie za grzechy pijaństwa, wyraz miłości do ludzi uzależnionych, dla których zupełna abstynencja jest jedynym warunkiem trzeźwości, skuteczny środek przemiany obyczajów, sposób pracy nad sobą i kształtowania charakteru, ważny środek profilaktyczny i wychowawczy, znak miłości do ojczyzny. Zauważmy zatem, że praktycznie wszystkie z powyższych motywów można także odnieść do problemu nikotynizmu. Ja osobiście nie słyszałem o tzw. krucjacie antynikotynowej. Owszem, raz po raz ogłaszane są kampanie przeciwko paleniu papierosów czy przyjmowaniu narkotyków, ale z reguły nie mają one podbudowy religijnej czy nawet moralnej. Moim więc zdaniem nic nie stoi na przeszkodzie, aby na wasz problem spojrzeć właśnie z tej duchowej perspektywy. Nowy człowiek, o którym tak często pisał św. Paweł Apostoł, to człowiek nowej kultury i nade wszystko osoba wolna. Dlatego też wierzę, że Duch Święty, który uczynił nas dziećmi Bożymi i nie chce, byśmy żyli w lęku na pewno podsunie wam dobre myśli jak takie przyrzeczenie sformułować i złożyć. Radzę jednak nie bazować wyłącznie na swoich siłach. Lepiej problem uzależnienia od papierosów włączyć w pracę nad sobą rozumianą całościowo. Dobrze jest, gdy takie zobowiązanie i trwanie w nim ożywiamy modlitwą, a zwłaszcza częstym przystępowaniem do sakramentów świętych: spowiedzi i Eucharystii. „Nie bój się, nie lękaj się, Bóg sam wystarczy” – przypominają mi się słowa dawnego kanonu. Weźcie je za swoje. A może nawet uczyńcie mottem swoich starań.