Pragniemy zapytać, czy jest możliwe zawarcie małżeństwa bez zapowiedzi przedślubnych. W naszej parafii, do której przybyliśmy dwa lata temu, uchodzimy za małżeństwo. Jeśli teraz będą głoszone zapowiedzi, to stracimy dobre imię.
Marta i Jan
Zapowiedzi to publiczne ogłoszenie zamiaru wstąpienia w związek małżeński. Ma ono służyć dodatkowemu upewnieniu się o braku przeszkód małżeńskich. Jeśli jakiś wierny znałby takie przeszkody, jest zobowiązany do ich ujawnienia proboszczowi zanim zostanie zawarty związek, którego zapowiedzi dotyczą. Poza tym małżeństwo winno być faktem znanym wspólnocie parafialnej, do której należą narzeczeni. Zamierzone małżeństwo bowiem nie może być traktowane jako sprawa prywatna, interesująca tylko narzeczonych. Stąd bierze się prawny obowiązek głoszenia zapowiedzi przedślubnych (por. Konferencja Episkopatu Polski, Instrukcja o przygotowaniu do zawarcia małżeństwa w Kościele katolickim z dnia 5 września 1986 r., p. 94).
Są jednak czasem racje, dla których można uzyskać zwolnienie z tego obowiązku. Takie zwolnienie, zwane dyspensą, uzyskuje się proporcjonalnie do słusznej i racjonalnej przyczyny. Niewątpliwie jedną z takich przyczyn jest konieczność zachowania dobrego imienia narzeczonych, gdy środowisko jest przekonane, że żyją oni już w kanonicznym związku. Innym razem taką słuszną przyczyną może być dobro dziecka jeszcze nienarodzonego, podeszły wiek narzeczonych albo niebezpieczeństwo, że ujawnienie danych osobowych narzeczonych może stać się dla nich niewygodne lub nawet niebezpieczne.
Narzeczeni mogą uzyskać dyspensę od zapowiedzi przedstawiając swoje racje w Kurii za pośrednictwem proboszcza, który bezpośrednio przygotowuje ich do zawarcia małżeństwa. Jednak warunkiem niezbędnym do uzyskania dyspensy jest moralna pewność, że narzeczeni są stanu wolnego i że nic nie stoi na przeszkodzie w zawarciu tego małżeństwa.