„Pana Tadeusza” recytuję codziennie, tak jak inni śpiewają piosenki – oznajmia mi najbardziej znana mieszkanka nadbałtyckiego Trzebiatowa Barbara Mosler. – Epopeja jest dla mnie balsamem na różne kłopoty, a jego deklamacja sprawia radość podczas rodzinnych uroczystości. Kto kocha poezję Mickiewicza, nie może być złym człowiekiem. Ten utwór zbliża do folkloru polskiego, bez którego trudno zdrowo żyć i się rozwijać – dodaje.
Unikatowy certyfikat
Barbara Mosler z Trzebiatowa jest jedyną w Polsce osobą, która może poszczycić się certyfikatem tej treści: „Powołana przez Dyrekcję Instytutu Literatury Polskiej Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego specjalna komisja w składzie: prof. dr hab. Danuta Knysz- -Tomaszewska, prof. dr hab. Stanisław Makowski i dr Eligiusz Szymanis na posiedzeniu w dniu 18 maja 2001 roku stwierdziła, że Pani Barbara Mosler, urodzona 30 stycznia 1935 roku w Warszawie, zna na pamięć epopeję Adama Mickiewicza „Pan Tadeusz”.
Duch poezji
Pani Basia jest bardzo pogodną, zawsze uśmiechniętą i pełną optymizmu kobietą, mieszkającą od 1946 roku w tym samym domku w dziesięciotysięcznym Trzebiatowie. W saloniku, artystycznie urządzonym w stylu myśliwskim przez małżonka i syna pani Barbary, wsłuchuję się w radosną opowieść tej niezwykłej trzebiatowianki: – Miłością do poezji Mickiewicza pałałam już w szkole podstawowej, a potem w technikum handlowym, którego nie mogłam ukończyć z powodu warunków materialnych. Szybko i chętnie uczyłam się wszelkich wierszy, a przede wszystkim poezji Mickiewiczowskiej – wspomina pani Barbara. – Nauczyciele wiedzieli o tym, dlatego chętnie mnie typowali do nauki wierszy i deklamowania ich na różnych akademiach i uroczystościach szkolnych. Gdy zostałam matką dwóch synów, nie było czasu na poezję. Ale gdy synowie rozpoczęli studia, mąż po pracy zarobkowej zajął się myślistwem, ja poczułam się niedowartościowana, bo po pracy w CPN-ie nie miałam co robić w wolnym czasie. Wtedy, w wieku 45 lat, postanowiłam nauczyć się całego „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza na pamięć – opowiada pani Mosler. Później poszczególnych ksiąg uczyła się na pamięć w swoim ogrodzie, podczas pielenia pomidorów w szklarniach. Trwało to dwa lata. Nieraz chciała porzucić tę poetycką edukację, ale niepowtarzalne strofy Mickiewicza na nowo zachęcały ją do ponownej nauki. Potem przez dwadzieścia lat utrwalała sobie tę ukochaną epopeję narodową, by wreszcie zgłosić się na Uniwersytet Warszawski i zaprezentować swoją znajomość „Pana Tadeusza”.
18 maja 2001 roku
Dzień 18 maja pani Mosler uważa za najszczęśliwszy w swoim życiu, bo jest to dzień urodzin Ojca Świętego j ę y y , Jana Pawła II, tak bardzo kochającego poezję naszych wieszczów; dzień, kiedy poznała swego męża Stanisława, z którym jest w związku małżeńskim już od 54 lat, oraz publicznego sprawdzenia jej znajomości całego „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza. Zaprezentowanie wszystkich dwunastu ksiąg tego poematu zajęłoby Barbarze Mosler ponad trzynaście godzin! Niesamowita recytatorka ciągle powtarza, że „w «Panu Tadeuszu» jest ukazana cała nasza polska kultura, zwyczaje i obyczaje. W nim można znaleźć odpowiedź na wszystkie pytania nękające Polaka”. Nie jest tajemnicą, że duch Adama Mickiewicza czuwa nad domem Moslerów w Trzebiatowie, sprawiając, że ta wielopokoleniowa rodzina żyje w harmonijnej zgodzie, miłości do wszystkiego, co polskie, i przyjmuje każdego ze staropolską gościnnością.