Logo Przewdonik Katolicki

Dyktatyra pomników

Adam Suwart
Fot.

W ostatnich tygodniach prezydent Rosji Władimir Putin oraz inni rosyjscy politycy wypowiedzieli się w ostrym tonie na temat planowanego w niektórych państwach usuwania świadectw komunistycznej przeszłości. Także Polska dołączyła do państw, które ze swej przestrzeni publicznej chcą pozbyć się obcych ideologicznie symboli, nawiązujących do dyktatury komunizmu (ale także nazizmu), do...

W ostatnich tygodniach prezydent Rosji Władimir Putin oraz inni rosyjscy politycy wypowiedzieli się w ostrym tonie na temat planowanego w niektórych państwach usuwania świadectw komunistycznej przeszłości. Także Polska dołączyła do państw, które ze swej przestrzeni publicznej chcą pozbyć się obcych ideologicznie symboli, nawiązujących do dyktatury komunizmu (ale także nazizmu), do dziś wątpliwych ozdób wielu naszych miast i miasteczek.

– Projekt ustawy o miejscach pamięci narodowej, który zakłada m.in. usuwanie pomników komunistycznych, nie jest wymierzony w Rosję, nie ma też związku z ostatnimi wydarzeniami w Estonii – twierdzi minister kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierz Michał Ujazdowski. Podobnego zdania jest też poseł Marek Kuchciński, szef klubu parlamentarnego PiS. Partia ta przygotowała także swój projekt poselski ustawy w tej sprawie. Według posła Kuchcińskiego, „symbole komunistyczne należy usunąć, gdyż są sprzeczne z wartościami zapisanymi w konstytucji i z systemem demokratycznym”.

Sprawa może dotyczyć nawet kilku tysięcy obiektów w polskich miastach, miasteczkach i wsiach. Są wśród nich zarówno świadectwa podboju Armii Czerwonej w drodze na Berlin, kamienne obeliski, stare czołgi lub raczej ich wraki, jak i pomniki opisane cyrylicą i inne „pamiątki”. Wszystkie opatrzone obowiązkowo pięcioramienną czerwoną gwiazdą. Są także pomniki z czasów realnego socjalizmu przedstawiające generałów, żołnierzy radzieckich albo czyn zbrojny. Ponadto „symbolem komunistycznego zniewolenia” przeznaczonym do zmiany może być też nazwa ulicy czy nawet samej miejscowości – w niektórych polskich miejscowościach uchowały się jeszcze ulice Bohaterów Stalingradu, Gwardii Ludowej czy Dzierżyńskiego. Miałyby one być zastąpione np. nazwiskami bohaterów Armii Krajowej.

Rosja już oprotestowała wspomniane plany polskich władz. I choć prezydent Kaczyński powiedział wyraźnie, że nikt nie będzie dyktował Polsce, jakie pomniki mają stać na jej terytorium, to widać, że Rosja będzie bronić dyktatury czerwonych gwiazd w Europie. Gwiazd, które znaczyły bolesną drogę tylu milionów Polaków skazanych na golgotę zsyłek, Sybiru, Kazachstanu i łagrów…

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki