Płyta, Lidia Pospieszalska: "Inaije"
Natalia Budzyńska
Fot.
Płyta Lidki Pospieszalskiej zaczarowała mnie. Odmieniła cały wieczór. Wprowadziła tyle spokoju i wyciszenia, delikatnego optymizmu. To nie przypadek, że za oknem jest wiosna i wszystko budzi się do życia. Dawno nie słyszałam głosu, w którym zmieściłoby się tyle ciepła.
Dotychczas Lidka żyła w cieniu słynnego klanu Pospieszalskich. Żona Marcina Pospieszalskiego, kompozytora, basisty...
Płyta Lidki Pospieszalskiej zaczarowała mnie. Odmieniła cały wieczór. Wprowadziła tyle spokoju i wyciszenia, delikatnego optymizmu. To nie przypadek, że za oknem jest wiosna i wszystko budzi się do życia. Dawno nie słyszałam głosu, w którym zmieściłoby się tyle ciepła.
Dotychczas Lidka żyła w cieniu słynnego klanu Pospieszalskich. Żona Marcina Pospieszalskiego, kompozytora, basisty i znanego producenta, mama dwóch synów – też muzyków. Jeden z nich wraz z kolegami grywa na akustycznych koncertach zespołu 2Tm2,3 w kwartecie smyczkowym. Można pomyśleć, że dotychczas Lidka poświęcała czas rodzinie, a teraz, gdy wreszcie dzieci stały się samodzielne, pomyślała o własnej drodze artystycznej. Jest to tylko częściowo prawda: dla Lidki rodzina zawsze była najważniejsza, ale kiedy tylko mogła, śpiewała i komponowała. Współpracowała z Marcinem przy komponowaniu piosenek dla takich artystów, jak: Mietek Szcześniak, Anna Maria Jopek, Kinga Preiss. Jej samodzielne kompozycje znalazły się w repertuarze New Life M, Deus Meus czy Zakopower. Często widywana jest na koncertach Deus Meus, z którymi lubi śpiewać, chętnie wykonuje chórki również dla zespołów Raz Dwa Trzy, Tie-break, Full Power Spirit i wokalistek Justyny Steczkowskiej oraz Angeliki Korszyńskiej-Górny. Razem z mężem kieruje scholą przy częstochowskiej katedrze, prowadzi warsztaty muzyczne organizowane przez wspólnotę „Dobry Duch, Dobra Muzyka”.
Piosenki zebrane na płycie „Inaije” powstawały wiele lat w wolnych chwilach. I to słychać, bo nie ma tu ani jednej piosenki słabszej. Teksty pisali przyjaciele Lidki: tym razem to oni zrobili coś dla niej. Autorami słów są między innymi:
o. Andrzej Bujnowski z Deus Meus, Adam Nowak z Raz Dwa Trzy, Robert Cudzich z New Life M, Wojciech Waglewski z VooVoo. Tytułowa piosenka dotarła do czwartego miejsca Listy Przebojów
Programu III. Jazzowe brzmienia przypominają lata 60., solowe partie trąbek i saksofonów (świetny i niezrównany Mateusz Pospieszalski) wprowadzają atmosferę letnich kawiarnianych wieczorów. Na pochwałę zasługuje piękna edytorsko okładka ze świetnymi klimatycznymi fotografiami piosenkarki.
No, ale przede wszystkim ten cudowny lekki głos Lidki!