Premier rządu Jej Królewskiej Mości Elżbiety II Tony Blair oświadczył, że ustąpi ze swojego stanowiska. Po niespełna dziesięciu latach władzy brytyjski premier zamierza podać się do dymisji w ciągu najbliższego roku. Decyzja o odejściu Tony’ego Blaira wymuszona została coraz mniejszym poparciem w macierzystej Partii Pracy. Niektóre brytyjskie dzienniki określiły nawet bunt w Partii Pracy przeciwko Blairowi jako „zamach stanu”. Jego przywódcą ma być Gordon Brown – obecny minister finansów. Wcześniej już kilkunastu wpływowych działaczy Partii Pracy wystosowało poufny list, w którym zażądali od premiera Wielkiej Brytanii natychmiastowej deklaracji o terminie jego odejścia ze stanowiska szefa rządu. Na „antyblairowską” atmosferę w rządzącej partii, oprócz tradycyjnej walki o władzę i ambicji ministra Browna, wpływ miała proamerykańska polityka Wielkiej Brytanii i rządu pod kierownictwem Blaira. Nie bez znaczenia było też silne zaangażowanie w wojnę w Iraku oraz nieufność Brytyjczyków do Blaira, gdy okazało się, że Saddam Husajn nie posiadał broni masowego rażenia. Na podjęcie tej decyzji miały także wpływ liczne skandale obyczajowe i polityczne w Partii Pracy. Prawdopodobny następca Tony’ego Blaira – Gordon Brown – uznawany jest za dobrego ministra finansów, który potrafił wykorzystać najdłuższą w brytyjskiej historii koniunkturę gospodarczą i zmniejszyć bezrobocie do najniższego poziomu. Według analityków Brown jest jednak zwolennikiem większej samodzielności Wielkiej Brytanii i dystansowania się wobec Unii Europejskiej. Politologowie uważają też, że po odejściu Blaira osłabieniu mogą ulec relacje polsko-brytyjskie.